Poliot deluxe - Londyn 1965 

Pogranicza

No dobra, opowiem jak to by³o z dostanym "za maturê" od Wujka, który je¼dzi³ na wycieczki turystyczno-handlowe do sojuza, "Poljotem" (wówczas ponoæ najcieñszy zegarek ¶wiata, rzeczywi¶cie piêkny - jest na fotce w¶ród innych, indywidualn± zrobiê jutro). Rodzice za³atwili mi zaproszenie od Cioci w Anglii, jakim¶ cudem dosta³em paszport i jadê - pierwszy raz za granicê i od razu do ANGLII. Oczywi¶cie POLIOT paraduje dumnie na moim nadgarstku, budz±c nieuzasadnione podejrzenia celników brytyjskich i¿ mogê zechcieæ go zostawiæ (prezentów siê nie sprzedaje, do opchniêcia mia³em obiektyw JANPOL). No i jestem w tym Londynie, ciocia prowadzi mnie do Ogniska (miejsca spotkañ Polonii) gdzie budzê niejak± sensacjê, jako prawdziwy przybysz zza ¿elaznej kurtyny. Dziwi mnie tyllko, ¿e polonusy chwytaj± mnie za nadgarstek, ogl±daj± Poljota i (co jest najgorsze, bo nie rozumiem przyczyny), patrz± mi ze smutkiem g³êboko w oczy. Dopiero po kilku dniach, jeden z nich (fajny go¶æ, kierowca czo³gu z 1 DP) wyja¶ni³ mi o co sz³o.
Otó¿ w¶ród Polonii kto¶ rozpu¶ci³ wie¶æ, ¿e Polacy przybywaj±cy do Commonwealthu (dzi¶ zosta³o tylko UK) s± wyposa¿ani w "pañstwowe" zegarki, które rzecz jasna zdaj± po powrocie oraz zaprzysiêgani do milczenia!
(m³odszym Kumotrom wyja¶niê, ¿e w¶ród wielu braków i niedostatków, zegarków nie brak³o nigdy (nie by³y zbyt drogie - UMF Ruhla - 220 z³, Sportiwnyje - 570, wiem bo tyle zap³aci³em, nie przypuszczaj±c, ¿e trafi siê wkrótce Poliot, a np. rower ESKA SPORT - 1580 z³, rzadko spotykany HURAGAN - 2400!)


Fajna historia, dziêki, dobrze siê czyta³o.
He he z jednej strony straszne czasy, ale z drugiej chyba ¿y³o siê lepiej, jako¶ wolniej, weselej
To ja jeszcze czekam na zdjêcia poliota z za ¿elaznej kurtyny
Ciekawa historia, dziêki, ¿e siê ni± podzieli³e¶. I tak jak Wozu napisa³ czekamy na zdjêcia "pañstwowego" ³ocza


Tak wygl±da dzi¶, po tym, jak zarekwirowa³a mi go Babcia (a ja wróci³em do "Sportiwnych") i kaza³a przemalowaæ wskazówki na czarno, a potem nosi³a do 1975. Nastêpnie ju¿ tylko le¿a³ w szufladzie, a koronkê uda³o mi siê zgubiæ wspó³cze¶nie (podczas próby nakrêcenia, odpad³a i wsi±k³a - pewno wa³ek skorodowa³). Jest wysoko na li¶cie oczekuj±cych na regeneracjê.


Jeszcze jedna historyjka z Anglii (z zegarkiem w roli g³ównej, choæ go nie poka¿ê). Rozmawia³em z Taty kuzynem, który wraz z nim walczy³ we Wrze¶niu i razem poszed³ do niewoli spod Kocka, opowiedzia³ mi jak to mój Tata zamieni³ (chyba z Niemcem) swój zegarek na dwa bochenki chleba i da³ mu (kuzynowi) jeden. Kiedy, ju¿ z powrotem w Warszawie wspomnia³em o tym Tacie, powiedzia³ tylko: Ale to by³y du¿e bochenki!.
Nale¿y mu siê.
Po pierwsze z tak± histori±.
A po drugie piêkny zegarek.
Piêkna historia i warto odnowiæ zegarek , bêdzie zawsze przypomina³ .
Pouczaj±ca historia i ¶wietny "pañstwowy"zegarek.
no zegarek z histori±! takie trzeba pielêgnowaæ
...czcionka indeksów w tych Poljotach jest genialna
9 i 3 zawsze mnie powalaj±


(m³odszym Kumotrom wyja¶niê, ¿e w¶ród wielu braków i niedostatków, zegarków nie brak³o nigdy (nie by³y zbyt drogie - UMF Ruhla - 220 z³, Sportiwnyje - 570, wiem bo tyle zap³aci³em, nie przypuszczaj±c, ¿e trafi siê wkrótce Poliot, a np. rower ESKA SPORT - 1580 z³, rzadko spotykany HURAGAN - 2400!)

¦wietna historia co do cen radzieckich zegarków drogie one nie by³y, ale swoj± warto¶æ mia³y. Zak³adaj±c ¿e ¶rednia pensja wynosi³a wtedy tak mniej wiêcej 1500z³-2000 z³ to te 570 z³ to trochê kasy jednak by³o jak za prosty radziecki zegarek.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adminik.xlx.pl