Pogranicza
mysle ze by³o by mi³o gdyby "starsi koledzy' udzielili pewnych wskazowek nam - czyli "mlodszym kolegom (i kolezanka:P:) np. jesli chodzi o wyk³ady, na co zwracac uwage, jak najlepeij sobie organiowac prace (czy mozna miec jeden zeszyt:P:) kogo sie bac a kogo nie...?:) i o tym wszystkim przed czym chcielibyscie nas ostrzec. pozdrawiam - nowa studentka:)
Zimowy semestr I roku obecnie wygl±da troszke inaczej niz wtedy kiedy ja zaczyna³am, ale przedmioty a¿ tak mocno nie zmieni³y siê, macie jeden egzamin wiêcej ni¿ w zes¿³ych latach bo oprócz matematyki i chemii jest jeszcze fizyka która kiedy¶ by³a w II sem. (egzamin), Na pewno warto mieæ osobno zeszyty do ka¿dego przedmiotu, bior±c pod uwagê fakt, ¿e jeden zeszyt choæby A4 100 kartkowy, nie starczy na zapisanie wszytskiego z ca³ego sem. z wszytskich przedmiotów. Najlepiej jest mieæ chyba do jednego przedmiotu jeden zeszyt( æwiczenia z jednej strony w wyk³±d z drugiej). Wa¿na jest na pewno systematyczna praca i chodzenie na wszytskie wyk³ady, jeste¶ wtedy na bie¿±co i nie budzisz siê z rêk± w tzw. nocniku na 3 dni przed egzaminem maj±c przed oczymy ksero notatek jakiejs obcej osoby, nie wiedz±c kompletnie o co w nich chodzi. W zesz³ych latach z fizyki egzamin polega³ na tym ¿e by³o na nim np. 10 pytañ ze 100 które prof. Heldt wcze¶niej da³a. Trzeba by³o je opracowaæ. Sesja zimowa jest krótsza ni¿ letnia, dlatego nie zostawiajcie tego na sesje(opracowania) bo w nerwach s³abo siê mysli, najlepiej opracowaæ je w semestrze rozk³adaj±c sobie materia³,a nauczyc sie ich tylko w sesji. Je¶li chodzi o chemiê to na pewno warto chodzic na wyk³ad bo dr Myszka czêsto pokazuje przyk³ady rozwi±zañ róznych zadañ, mówi o podstawowych b³edach pope³nianych przez studentów, warto je znaæ. To tak na pocz±tek, moge pisaæ z w³asnego do¶wiadczenia, a chyba mam jakie¶ skoro juz za rok ¿egnam siê z uczelni± jako student:) Pozdrawiam wszystkich z I roku
no a jak np. przydziela mnie do kogos innego z chemi?to czy moge np. chodzic do prf.Myszki tak sobie dodatkowo jesli bede miec wolne? prf. Myszke znam i wiem ze dobrze potrafi wyt³umaczyc pewne rzeczy....
a czy odrazu jestesmy jakos podzieleni na grupy (tzn. robi to ktos za nas) czy sami sie musimy do jakiejs grupy zapisac?pozdrawiam idzieki za odp.
Dr Myszka ma z wszytskimi wyklad wiec nie musisz sie martwic o to .To wlasnie na tym wykladzie wszytsko opowiada poczawszy od materialu skonczywszy na najwiekszych wpadkach studentow ze starszych lat:) jedynie mozesz nie trafic na cwiczenia audytoryjne. mysle jednak ze nie znajdziesz tyle wolnego czasu zeby chodzic na oba cwiczenia audytoryjne.To co moge Ci poradzic to to ze mile widziane sa wizyty na konsultacjach jak czegos nie rozumiesz.a nawet jak rozumiesz to tez warto sie pokazac pare razy
Wiesz po pierwsze: ju¿ plany zajêc wisz±, przydzia³y na grupy tak¿e. Po drugie dr Myszka nie jest profesorem a to wa¿ne, ¿eby zwracaæ siê do wyk³adowcy zgodnie z tym co ma przed imieniem i nazwiskiem. Po trzecie na æwiczeniach audytoryjnych, które tak¿e (oprócz wyk³adu) prowadzi dr Myszka jest specjalnie ograniczona ilo¶c osób aby mozna by³o czego¶ siê nauczyc w mniejszym gronie, tak¿e pomys³ z chodzeniem sobie na æwiczenia ekstra do innych ni¿ przypisany prowadz±cy nie jest najlepszym pomys³em. Pozdrawiam
dobrze nie kazdy jest orazu taki madry, ale dzieki poprawie sie na przysz³osc.:)
BUBA WE¬ WYLUZUJ BO JAK SIE CZYTA TWOJE PORADY TO A¯ ¯AL ¯E NIE PRACUJESZ W K¡CIKU DLA CZYTELNICZEK MAGAZYNU TINA!!!!!!!!!!!!!!!!CHYBA NIE WA¯NE JAK SIÊ DO KOGO¦ ZWRACASZ ALE JAK GO TRAKTUJESZ!!JA WIELE RAZY Z ROZPÊDU POWIEDZIA£EM DO DZIEKANA MYSZKI VEL PROFESOR ALE JAKO¦ NIE BY£O REAKCJI Z JEGO STRONY.I WCALE NIE MA Z£OTEJ RECEPTY NA 1 ROK.PREZENTUJESZ SWOJE PORADY JAKO PRAWDE JEDYN¡!!A JA NP. NIE ZAWSZE CHODZI£EM NA WYK£ADY,NIE ZAWSZE UCZY£EM SIÊ NA BIE¯¡CO I JAKO¦ JESTEM NA 3 ROKU.CHOÆ WIEM ¯E NAUKA SYSTEMATYCZNA POMAGA OSZCZÊDZIÆ NERWÓWKI NA POPRAWKACH NO I DAJE PO SESJI WIÊCEJ WOLNEGO CZASU.K¡ZDY NIECH INWIDUALNIE DO TEGO PODEJDZIE.A PYTANIA TYPU:ILE TRZEBA MIEÆ ZESZYTÓW NA WY£ADY?? SORY ALE S¡ DLA MNIE ¦MIESZNE A NAWET POKUSI£BYM SIÊ O STWIERDZENIE ¯E INFANTYLNE!!!NAJLEPIEJ UCZY ¯YCIE I NAJLEPIEJ SAMEMU WYCZUÆ WYK£ADOWCÓW.WTEDY NAPEWNO BÊDZIE SIÊ WIEDZIA£O NA CO MO¯NA SOBIE POZWOLIÆ.UUUUFFF ALE SIÊ ROZPISA£EM .ALE MUSIA£EM....
No widzisz Ty masz Marian takie zdanie, ja mam inne, prosi o poradê, radzê, a nie widzê tutaj t³umów, które dawa³yby full rad, z których nasz student wybra³by sobie te, które najbardziej mu siê podobaj±. Mo¿e dr Myszka nie reaguje na mówienie do niego per profesor, bo widocznie dla niego nie jest to istotne, ale zdarzaj± siê wyk³adowcy, dla których to bardzo wazne, mia³am tego próbkê w³a¶nie na I roku na podstawowych problemach ochrony ¶rodowiska (prof. dr hab. blabla prof. zw.) i najwyra¼niej w niektórych przypadkach lepiej jest zachowywaæ poprawno¶æ. Poza tym je¶li chodzi o inne rady to niech sobie bêd± nawet infantylne i co z tego?? Co do innych aspektów tj bywania na wyk³±dach to piszê ze swojego punktu widzenia. TY sobie mo¿esz na nie nie chodziæ, mo¿esz tak napisaæ, ja moge na nie chodziæ i polecaæ taki sposób studiowania i tez mam prawo tak napisaæ. zAUWA¯Y£AM ¯E NA TYM FORUM CZASEM WOGÓLE NIE SZANUJEMY ODMIENNYCH OD NASZYCH PUNKTÓW WIDZENIA... i nie wiem czy to dobrze
ALE TO NIE TO ¯E JA NIE SZANUJE TWOJEGO ZDANIA .WRÊCZ PRZECIWNIE CZYTAJ¡C TO FORUM UCZE SIÊ TOLERANCJI.... A JAKBY¦ CHCIA£A SIE PRZEKONAÆ TO POGADAJ Z LUDZMI NA WYDZIALE NA TEMAT TEGO,¯E ZNASZ KOGO¦,KTO OPRÓCZ OBOWI¡ZKOWYCH ÆWICZEÑ CHCE SPO£ECZNIE CHODZIÆ DO PROF .MYSZKI.JA JU¯ WIEM JAKIE BED¡ REAKCJE LUDZI.JA SZANUJE AMBICJE ALE NADGORLIWO¦Æ TO NIE JEST ZBYT DOBRA CECHA(CO WIDAÆ NP PO OSOBACH FANATYCZNIE S£UCHJ¡CYCH RADIA MARYJA).PODOBNO DOBRYMI CHÊCIAMI TO PIEK£O JEST WYBRUKOWNAE...
OKI Marian rozumiem o co Ci chodzi:) pozdrawiam
no to moze teraz ja cos napisze - o wyk³ady u dr. Myszki pyta³am tak tylko, nie trzeba odrazu uwazac ze ktos jest nadgorliwy. dla nas wszystko jest nowe i nie dziwcie sie ze ktos o cos pyta, a jesli pytania bywaja smieszne lub infantylne to moze lepiej nie odp.?pozdrawiam:)
NOwy Studencie
NIeprzejmuj siê tak bardzo, kto pyta nie b³±dzi:) POza tym jak siê ma np. starsze rodzeñstwo, które juz studiuje jest ³atwiej, bo z opowie¶ci siê zna wszelkie ciekawostki i dobre i z³e strony ¿ycia studenckiego. NO a jak ktos nie ma takiej osoby?? Wiadomo ¿e musi polegac na w³asnym do¶widczeniu. To ¿e ja tutaj udzielam jaki¶ tam rad, wcale nie oznacza ¿e Ty bêdziesz widzia³ to wszytsko z takiej samej strony. Wrêcz nie powinno tak byæ. Wydaje mi siê ¿e wa¿ne jest aby wyrobiæ sobie zdanie W£ASNE a nie kierowac sie np. tym co mówia kolezanki koledzy. Ja na III roku mia³am taka kolezankê co to o wszytsko pyta³a i prosi³a o porady co ma zrobiæ w tej sytuacji a co w innej i co ja my¶lê... koszmar.. Pytac warto, ale opinie tak¿e warto mieæ swoj±, chocia¿by na to jakie zeszyty powinienes nosiæ:) pozdrawiam
Je¶li mo¿na siê wtr±ciæ do wymiany zdañ moich m³odszych kolegów, to chcia³bym dodaæ jedn± rzecz. Z czasów kiedy studiowa³em na Wydziale Chemii (a nie by³o to a¿ tak bardzo dawno) pamiêtam, ¿e studenci uwielbiaj± straszyæ siebie nawzajem. Generalnie: starsi strasz± m³odszych - w ró¿ny sposób, m.in. opowiadaj±c niestworzone historie o egzaminach nie do przej¶cia, przedmiotach niemal niemo¿liwych do nauczenia siê i tak dalej. Za moich czasów tak by³o i z tego co obserwujê - nadal tak jest. Studenci zaliczaj± jaki¶ nieco trudniejszy przedmiot (lub nie zaliczaj±, najczê¶ciej z powodu w³asnego lenistwa) i pó¼niej snuj± katastroficzne wizje. Powód jest oczywisty, chocia¿ dosyæ p³aski - ci, którzy zaliczyli - wzmacniaj± swoj± pozycjê jako "ci, ktorym siê uda³o", natomiast ci, którzy nie zaliczyli - maj± uzasadnienie dla w³asnego niepowodzenia.
Ka¿dy przedmiot na tym Wydziale mo¿na zaliczyæ na dobr± lub bardzo dobr± ocenê. Oczywi¶cie je¶li siê tego chce.
Potwierdzam wypowiedz mojego poprzednika. Nadal tak jest ze jedni studenci przesadnie strasz± drugich ( tych m³odszych). Nie bardzo to rozumiem i je¶li chodzi o mnie to traktujê takie zastraszanie z przymró¿eniem oka, jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam Najlepiej samemu, na w³asnej skórze przekonaæ sie czy co¶ jest ciê¿kie czy te¿ nie. W koñcu ile ludzi tyle odczuæ. Swoj± drog± ka¿dy egazmin jest do zdania. Jak to mówi± w pewnej reklamie - "Niemo¿³iwe nie istnieje". Wystarczy tylko chcieæ !!!!
Je¶li mo¿na siê wtr±ciæ do wymiany zdañ moich m³odszych kolegów, to chcia³bym dodaæ jedn± rzecz. Z czasów kiedy studiowa³em na Wydziale Chemii (a nie by³o to a¿ tak bardzo dawno) pamiêtam, ¿e studenci uwielbiaj± straszyæ siebie nawzajem. Generalnie: starsi strasz± m³odszych - w ró¿ny sposób, m.in. opowiadaj±c niestworzone historie o egzaminach nie do przej¶cia, przedmiotach niemal niemo¿liwych do nauczenia siê i tak dalej. Za moich czasów tak by³o i z tego co obserwujê - nadal tak jest. Studenci zaliczaj± jaki¶ nieco trudniejszy przedmiot (lub nie zaliczaj±, najczê¶ciej z powodu w³asnego lenistwa) i pó¼niej snuj± katastroficzne wizje. Powód jest oczywisty, chocia¿ dosyæ p³aski - ci, którzy zaliczyli - wzmacniaj± swoj± pozycjê jako "ci, ktorym siê uda³o", natomiast ci, którzy nie zaliczyli - maj± uzasadnienie dla w³asnego niepowodzenia.
Ka¿dy przedmiot na tym Wydziale mo¿na zaliczyæ na dobr± lub bardzo dobr± ocenê. Oczywi¶cie je¶li siê tego chce.
Witam!
Ja niestety muszê to potwierdziæ,¿e nie ka¿dy zawsze "mówi prawdê i tylko prawdê".Ja uwa¿am,¿e nie ma rzeczy niemo¿liwych...i nie ma profesorów,którzy kogo¶ specjalnie nie przepu¶cili na kolejny semestr.Mam pytanie,czy kto¶ kto nie zda³ mo¿e z czystym sumieniem powiedzieæ:da³em z siebie wszystko? przeprobi³em materia³ z æwiczeñ i wyk³adów? jak mia³em problem poprosi³em kogo¶,aby mi wyt³umaczy³<o ile mi wiadomo na roku zawsze jest "dobra dusza">.Wiêc zamiast kolejny raz ¿aliæ siê,¿e profesor jest z³y i niedobry i ogólnie wszystko jest do niczego to we¼ ten podrêcznik i zamiast kolejnego "piwa" powiedz sobie: DAM RADÊ!
Pozdrawiam
P.S. Ja tak robiê i ogólnie narazie nie mam problemów. I wiadomo równie¿ ,¿e "jak kto¶ jest dobry ze wszystkiego to jest do niczego "
Uszy do góry
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pladminik.xlx.pl