Pogranicza
Wyznania zegarkoholika, cz.1...
Hmmm... by³em pewny, ¿e mi ju¿ przesz³o...
Zak³ada³em Panerajowatego stworka, nakrêca³em i mia³em w dupie czy jest 7:42:14 czy mo¿e 7:42:47... Nie mia³o to znaczenia (bo kurna jakie ma?!)...
Od 10ciu dni nie mia³em Fortisa na ³apie, pomy¶la³em, ¿e czas dzis na niego, rano wg bêd±cego pod rêk± nurka nastawi³em czas i lecê do pracy...
A w pracy oczywi¶cie kurna siê gapie na tego pilota, z t± jego durnowat± i dok³adn± podzia³ka i my¶lê....
Oczywi¶cie natychmiast pojawia sie jak¿e istotne dla funkcjonowania ¶wiata i mnie w tym ¶wiecie pytanie:
"¦pieszy siê?" "Pó¼ni?" "Ile?"
No i odpali³em Poland Zone z ich atomowym kurka czasem, zastopowa³em sekundê, ustawi³em minutow± dooook³aaaaadnie na odpowiednim indeksie i czekam jak ten ³o¶ kilkadziesi±t sekund....
56, 59, 00 - sru... no i ETA osrana oczywi¶cie drgnê³a, indeks sie oczywiiiiiscie nie zgrywa !!! z sekund± na 12-tce... "0" />
Duuuupa, nie bedê móg³ z tym ¿yæ....Czekam kilkadziesi±t sekund (wieeeeczno¶æ) i ponawiam procedurê po czym zastygam jak czapla nad tym cholernym zegarkiem na kolejn± kilkadziesi±t sekund...
Zaraz po napisaniu tego posta zaraz zerkne czy zgubi³ od rana choæ u³amek sekundy... i tak przez ca³y dzieñ - czy na ca³ej tarczy zawsze indeksy zgrywaj± sie z pe³n± minut±... A przecie¿ wiem, ¿e tak bo sprawdza³em to milion razy...
To jest chore... to s± natrectwa....
Kocham "PAMy" - wyzwalaj± mnie...
Bo Ty Wojtek zwyczajny symetryczny upierdliwiec jeste¶,.....ale pod wzglêdem dok³adno¶ci chodu to ja te¿ tak mam
Hahahahahahahaah
Pierwszy post jaki dzis po wlaczeniu kompa przeczytalem i leze : )
Mistrz...ale najlepsze ze tez tak mam haha
Eeeee wszystko ma swój urok. Ka¿dego zegarka ze stop-sekund± uwielbiam ustawiaæ zgodnie z zegarem atomowym. Z drugiej strony nie mogê siê doczekaæ Einziegera bo tam bêdê mia³ w dupie czy jest 9:31 czy 9:34 ... o ile siê w ogóle po³apiê która godzina
Polecam lekarstwo w postaci jakiegokolwiek elektronika.
...generalnie grzeje mnie czy zegarek siê spieszy o 5 sekund czy pó¿ni o 11, ale wskazówkê lubiê mieæ dok³adnie na indeksie minuty, kiedy sekundowa dojdzie do sze¶ædziesi±tki. Lubiê, ale nie po to, ¿eby wiedzieæ czy jest 12:42 czy 12:43, tylko po to - bo tak lubiê .
EDIT: 5 czy 11 sekund grzeje mnie nie dlatego, ¿e nie lubiê dok³adno¶ci, tylko dlatego, ¿e co drugi dzieñ zmieniam zegarek wiêc i tak muszê ustawiaæ godzinê na nowo
Nie mam takich problemow czasami zdaza mi sie zmieniac zegarek 3 razy dziennie. Nie powiem ze lubie jak zegarek w ciagu 24 h traci lub zyskuje 2 min , wtedy reguluje.Lubie sobie ustawiac punktualnie co do skundy , ale zadko.
To jest dobry pomysl na takie 2 - wskazowkowe odstresowanie
Popieram tych co maj± w nosie dok³adny czas . Tak naprawdê mierzenie czasu to wynalazek ludzi potrzebny dla celów komunikacji miêdzyludzkiej.
Znam takie filozoficzne postrzeganie czasu jako czego¶ ca³kowicie sztucznie wymy¶lonego przez ludzi , nie przecz±ce jednak cykliczno¶ci i wieczno¶ci .
Nawet bez filozofii, a ca³kiem racjonalnie - nawet je¶li ja bêdê mia³ na rêce czas "atomowy", to w ilu przypadkach osoby które spotykam bêd± operowaæ tym samym? My¶lê, ¿e odchy³ka w granicach +/- 2 minut nie ma najmniejszego znaczenia.
Co¶ jest w podej¶ciu wujka Spinnera. A mo¿e by tak pój¶æ o krok dalej i co¶ jednowskazówkowego zakupiæ?
Zrobic... Zrobic... Plan juz jest, kroki poczynione...:)
Jednowskazówkowa Marina - brzmi tak strasznie ¿e az ja sie bojê A filozofiê Spinnerosa podzielam!
je¶li pracujê w terenie to dok³adne wskazania zegarka s± przydatne bo jestem poumawiany z lud¼mi na konkretne godziny i niemi³o jest siê spó¼niaæ ale jak pracujê w domu to mnie to wali! - generalnie mam tak ja Maxio - z rzadka mam zegarek d³u¿ej ni¿ 12h na rêku. Tak ¿e bez wzglêdu jaki mam zegarek nie zwracam uwagi na jego dok³adno¶æ dopóki nie ma rozbie¿no¶ci wiêkszej ni¿ 5 min na 12h
Za to monitorujê zegarki nowe i po SPA ¿eby siê przekonaæ - potem jak wy¿ej
Hmmm.Nie przepadam jak mi sie zegarek buja kilka minut na dobê.Wiêkszosc moich jest bardzo dok³adana i ktorego bym nie za³ozy³ bêdzie dobrze.Na sta³e nosze Parniego chronometra bo tak juz mam ze jak polubie zegarek to on nigdy z ³apy nie schodzi.Reszta sobie lezy i ¶pi.Jesli chodzi o dok³adnosc to Parni to idea³ absolutny.Nigdy jeszcze nie korygowa³em wskazañ nie liczac przestawienia przy zmianie czasu.
Uwa¿am jednak ze pezesadne swirowanie jest hmmm....:wink:
Ogólnie codziennie inny zegarek, tak¿e nie jestem w stanie stwierdziæ ile siê ¶pieszy czy pó¼ni na dobê
W mojej pracy te¿ potrzebujê dok³adnego czasu, ale mam od tego komputer i ewentualnie komórkê.
Zegarek to jest moja przyjemno¶æ i moje zboczenie
Kiedy¶ dawno temu, jak choroba zegarkowa jeszcze mnie nie wci±gnê³a i u¿ywa³em taniego zegarka kwarcowego ustawia³em go co jaki¶ czas idealnie z sygna³em pe³nej godziny nadawanym w radiu. Jak poch³onê³y mnie mechaniczne, to dok³adno¶æ zesz³a na drugi plan.
Nawet bez filozofii, a ca³kiem racjonalnie - nawet je¶li ja bêdê mia³ na rêce czas "atomowy", to w ilu przypadkach osoby które spotykam bêd± operowaæ tym samym? My¶lê, ¿e odchy³ka w granicach +/- 2 minut nie ma najmniejszego znaczenia.
i ja mam podobne przemy¶lenia - po okresie fascynacji - zegarkami sterowanymi radiowo czyli +- 1 sek na milion lat - czy ja mam mega punktualny watch czy te¿ mam w stosunku do niego - 3 minuty ......i tak nie ma wp³ywu na to kiedy przyjedzie autobus
raz w ¿yciu mi siê zdarzy³o sprawdzaæ dobow± odchy³kê - jak mi siê chronometer spotka³ nagle z pod³og± i chcia³em sprawdziæ, czy krzywda wielka siê nie sta³a (na szczê¶cie nie). Generalnie wystarcza mi, jak chodz± mniej wiêcej dobrze (na oko ¿aden nie objawia odchy³ki wiêkszej ni¿ 30 sekund - tak± bym dojrza³ bez szczególnego mierzenia - i to mi wystarcza). I jeszcze jedno - ja wolê patrz±c na zegarek nie byæ przekonanym o dok³adno¶ci wskazania co do sekundy, wolê mieæ tak± niepewno¶æ w granicach 2-3 minut, to mnie mobilizuje, zeby np. na poci±g wyj¶æ na wszelki wypadek chwilê wcze¶niej i dziêki temu siê nie spó¼niam
...ja wolê patrz±c na zegarek nie byæ przekonanym o dok³adno¶ci wskazania co do sekundy......ile¿ to razy spogl±daj±c na zegarek, po odwróceniu wzroku od zegarka, nie mia³em pojêcia która by³a godzina . Czêsto patrzê na zegarek, a nie która jest godzina
...moja ukochana za ka¿dym razem jak mnie na tym przy³apie, puka siê w g³owê i patrzy na mnie tak jako¶ dziwnie
Maxio , sk±d ja to znam.
moja pyta, która godzina, a ja patrzê na zegarek i odpowiadam nie wiem. Nie dlatego, ¿e ¼le chodzi, tylko dlatego, ¿e spojrzawszy na zegarek zapominam od razu o jego podstawowe by³o nie by³o funkcjonalno¶ci
Maxio , sk±d ja to znam.
uffff....nie jestem sam.
heheh jak ktos mnie sie pyta ktora godzina , to gdy patrze by odpowiedziec to zapominam jakie bylo pytanie. Z tego co widze to dosc powszechne schorzenie
Z tego co widze to dosc powszechne schorzenieDo tego nieuleczalne
Mnie te¿ siê to zdarza wielokrotnie
Najlepsze w tym wszystkim jest to, ¿e je¿eli naprawdê chcê wiedzieæ która jest dok³adnie godzina -sprawdzam na komórce.
No w³a¶nie tak czêsto siê mówi, ¿e otoczeni jeste¶my tyloma urz±dzeniami pokazuj±cymi dok³adny czas, a wg mnie to tylko pó³prawda. Mimo wszystko zegarek na rêku jest najlepszym miernikiem czasu, najwygodniejszym w u¿yciu, i oczywi¶cie odczyt czasu z zegarka jest najprzyjemniejszy. Komórki z kieszeni mi siê wyci±gaæ nie chce, tym bardziej kiedy siedzê przyk³adowo. Przy komputerze nie siedzê ca³y czas(choæ bardzo, bardzo du¿o) wiêc te¿ nie bardzo. Zegara ¶ciennego nie mam, a jakbym mia³ to i tak nie jest widoczny z ka¿dego miejsca, bo zas³ania go szafa, rega³, jestem w inny pokoju, cokolwiek. W ³azience te¿ kiepsko, a tak sytuacjê ratuje jaki¶ wodoodporny narêczny. Hmmm...o- jeszcze jakie¶ DVD, ew. wie¿a. Mam cieniutki wzrok, tzn. jestem krótkowidzem, a po mieszkaniu nie znoszê ³aziæ w okularach. No i jest problem, bo z drugiego koñca pokoju wie¿y nie widzê. Zreszt± podobna sytuacja jak w przypadku na¶ciennego zegara- nie mam wie¿y/DVD w ka¿dym pokoju. Przenie¶my siê na wolne powietrze- przecie¿ na ulicach nie ma na ka¿dym kroku zegara. Idê w p³aszczu- do kieszeni po komórkê siêgaæ mi siê te¿ nie chce. No jest jeszcze samochód- w samochodzie niby zegarek jest, niby jest dok³adny. W dodatku s± dwa- radio i deska rozdzielcza. No ale tak- w radiu godzina przeplata mi siê z tytu³em aktualnie granego utworu i nazw± stacji. Pozostaje deska rozdzielcza- ten zegarek jest ca³kiem ok i z niego korzystam chyba najczê¶ciej po zegarku narêcznym. Ale w aucie ca³y dzieñ nie siedzê, bom nie z³otówa No i tak Leszek dochodzi do wniosku, ¿e co narêczny to narêczny, nie do przebicia przez jakikolwiek inny zegarek Jedyny s³uszny ¶rodek do odczytu czasu i to niewa¿ne czy ró¿ni±cego siê od atomowego o 10s czy 5 min. Nie wspominam ju¿ o przyjemno¶ci jaka p³ynie z odczytywania jego wskazañ, ale to wie ka¿dy z nas.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pladminik.xlx.pl