...mysim oleju :) 

Pogranicza

Przed wojn± warszawski handlowiec Rosenblum telefonuje do wspólnika w Warszawie:

- Ty, Hosenduft, ty piorunem mnie mów na ile w Warszau idzie mysi olej!!!

- Rosenblum ty wiêcej nie pij, myszugie jeden.

- Cze¼wy jetem jak na w³asne Bar Micwa, ty natychmiast sprawd¼ ten myszy olej!!!

- Ale jaki mysi olej, po co mysi olej????

- Tu w Moskwie jest popyt, ja ci mówiê! Przed hotelem, na Czerwony Platz jest sklep, a do niego kolejka bite 3 kilometry. A na sklepie jest szyld: MAUS OLEUM ! Ty mnie zaraz daj dobra cena na ten myszy olej!

J.


Ob¶mia³em siê jak norka
dobre dobre

heheh dobre !

Czy ten temat bedzie do wpisywania dowcipów , czy to jednorazowy motyw ?

zadecydujcie sami


Niech zostanie do dowcipów jako temat g³ówny.
Himmler szed³ na umówione spotkanie przez zaciemniony Tiergarten. Nagle jego uwagê zwróci³ cichy szelest.

- Sowa - pomy¶la³ Himmler.

- Sam jeste¶ sowa, pomy¶la³ Stirlitz.

J.
hhehehe

ja us³ysza³em dzi¶ w radiu taki:

czemu we francji wybudowali wie¿e aifla?

¿eby z berlina by³o widaæ bia³± flage

hehehehe
Oups...

Czyli ten Pa³ac Kultury to...

J.

hhehehe ja us³ysza³em dzi¶ w radiu taki: czemu we francji wybudowali wie¿e aifla? ¿eby z berlina by³o widaæ bia³± flage hehehehe To to samo co: dlaczego we francuskich czo³gach jest lusterko wsteczne ? Po to by w czasie ci±g³ej ucieczki obserwowaæ pole bitwy A Norman Davis napisa³ w jednej ze swoich ksi±¿ek historycznych o drugiej wojnie ¶wiatowej "Luksemburga broni³ niespe³na jeden ¿andarm"
Tak patrzê na tê tchórzliw± Francjê, na ten marny Luksemburg, i na tê bohatersk± Polskê...

Jest ró¿nica.

J.
Ale za to jeste¶my odwiecznym moralnym zwyciêzc± ...
Tak ale tylko w naszym mniemaniu.Inni jako¶ to inaczej widz±

Tak ale tylko w naszym mniemaniu.Inni jako¶ to inaczej widz±

To jêzyk dyplomatyczny: nie mówi siê wpier..., tylko moralne zwyciêstwo, nie ' itd.

Lokalna specjalno¶æ narodowa.

J.
http://img43.imageshack.us/i/imgnorm19.jpg/

Skojarzenia?

Skojarzenia?

Na pastwisku Czarnych Owiec dzieje siê to samo, tylko w negatywie.

Cbdo zreszt± niedawno...

J.
Albo co¶ przegapi³em albo chodzi o spacyfikowanie Geriatryka w boxie?
Filipa w Marynacie

J.
No có¿ Filipek swoimi kilogramami te¿ sie bawi³.Nikt mu nie pisze ze seiko to blaszak w ³adnym opakowaniu.

Ale to w koñcu o ¿artach mia³o byæ. ;- Tym czasem ¿arty jak z Rakowieckiej...

No có¿ Filipek swoimi kilogramami te¿ sie bawi³.Nikt mu nie pisze ze seiko to blaszak w ³adnym opakowaniu.

Ale to w koñcu o ¿artach mia³o byæ. ;- Tym czasem ¿arty jak z Rakowieckiej...


Taaa...

Jak to mawia³ Josif Wissarionycz: "Nale¿y je¶æ kurczêta. W przeciwnym razie wyrosn± z nich kury..."

J.
Je¿eli ju¿ jeste¶my w temacie dowcipów to polecam:

Czê¶æ I

http://www.youtube.com/watch?v=ZQF_qmfWcPI

Czê¶æ II

http://www.youtube.com/watch?v=-nrGQqKpEMs

Trochê wulgarne i dziecinne coponiektóre ale jednak ¶mieszne
Sztyrlitz szed³ do punktu kontaktowego w centrum miasta. Ju¿ mia³ pukaæ do drzwi lecz w ostatniej chwili zauwa¿y³ w oknie 29 ¿elazek.

-Ocho, kocio³! - pomy¶la³ Sztyrlitz
Przechodzac przez Tirpitzufer, Stirlitz zauwa¿y³ krzykliwie ubrane kobiety.

"Dziwki" - pomysla³ Stirlitz.

"Pu³kownik Isajew" - pomy¶la³y dziwki.
Wiêcej ¿artów o Stirlitzu

http://nonsensopedia.wiki...ipy_o_Stirlitzu
Jakby¶ znalaz³ co¶ nowego o R¿ewskim...

J.
Sztyrlic zamy¶li³ siê g³êboko, kiedy w jego przytulnym mieszkanku w Berlinie doniczka upad³a mu na g³owê. To by³ umówiony znak ¿e ¿ona w ZSRR powi³a mu syna. Sztyrlic ukradkiem obtar³ ³zy wzruszenia. Bardzo têskni³. Nie by³ w domu ju¿ 5 lat...
R¿ewski odwiedzi³ wie¶, gdzie spêdzi³ najpiêkniejsze lata swojej m³odo¶ci. Przemierzaj±c dziarskim krokiem jedyn± bit± drogê, z satysfakcj± stwierdzi³, ¿e nieca³kiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasa³y siê na ³±ce, ze strachem w oczach przysiad³y na zadach....

Jakby¶ znalaz³ co¶ nowego o R¿ewskim... J. A proszê http://www.dowcipy24.pl/c...ategory/42/253/ andre - z krzes³a spad³em
...to mo¿e ja tak nie¶mia³o (taki z gwiazdk± ):

Siedz± dwie sowy na drzewie. Jedna do drugiej

- jeste¶ g³ucha jak pieñ

- no, a ty jak pieñ
"– Gdzie jest ten cholerny cyjanek?! – zakl±³ profesor Pleischner zjad³szy ju¿ trzeci± paczkê papierosów."

To by³o CHORE

J.
takie znalaz³em:

- Kochanie, co s±dzisz o seksie analnym?

- Jak dla mnie ok.

- Ju¿ siê ba³em, ¿e bêdziesz mia³a co¶ przeciwko...

- A co ja siê bêdê wtr±caæ, jak spêdzasz czas z kolegami?

hehehehehe

------------------------------------------------------------------------------

Do sklepu wchodzi mê¿czyzna. Kupuje tubkê pasty do zêbów, butelkê coca-coli, torebkê czipsów i mro¿on± pizzê. Podchodzi do kasy, przy której siedzi prze¶liczna dziewczyna. Patrzy filuternie na klienta, na jego zakupy i z u¶miechem zagaduje: - Kawaler?

Mê¿czyzna odpowiada z ironi±: - Mo¿e, sk±d pani wie? - Bo jest pan bardzo brzydki.

eee takie sobie...

----------------------------------------------------------------------------

Lec± komandosi na akcje.. Ju¿ przed samym miejscem zrzutu kapral

przypomina:

- Panowie, za chwile wyskakujecie.. Oczywi¶cie zaraz po opuszczeniu samolotu proszê poci±gn±æ za prawy uchwyt- otworzy siê spadochron..

gdyby siê nie otworzy³ - proszê poci±gn±æ za lewy - otworzy siê

zapasowy.. Po wyl±dowaniu bêd± na Panów czeka³y rowery, którymi

udacie siê w kwadrat D7..

Komandosi wyskakuj±, jeden leci, poci±gn±³ za prawy uchwyt - nic,

poci±gn±³ za lewy uchwyt - nic.. Spada dalej i my¶li:

-Jak jeszcze, kurwa, tych rowerów nie bêdzie....

____________________________________________--

Jaka jest roznica miedzy penisem a zarowka??? ¯adna... I jedno i drugie

mozna zastapiæ swieczka...
Nie s³ysza³em tych dowcipów o R¿ewskim - dobre !
W ³a¼ni Pietka szoruje plecy Czapajewa.

- Towarzyszu dowódco, pokaza³a siê koszula, której trzy lata temu szukali¶my.
W muzeum Rewolucji przewodnik demonstruje szkielet Czapajewa.

- A ten ma³y szkielecik obok, to kto? - pyta turysta.

- To Czapajew w dzieciñstwie...
Sierio¿a, zamkn±³e¶ drzwi?

- Tak, panie poruczniku.

- Na klucz?

- Na klucz, panie poruczniku.

- Na dwa obroty?

- Tak, na dwa obroty, panie poruczniku.

- Idioto, my w namiocie jeste¶my!
Podczas konferencji jaltanskiej rozmawiaja: radziecki i amerykanski general. Amerykanin, ktory duzo slyszal o alkoholowych mozliwosciach Rosjan, pyta swojego rozmowce, dowodce gwardyjskiej dywizji piechoty:

-Panie generale, czy pana dywizja wypilaby tyle wodki, ile miesci sie w sali balowej tego palacu?

Rosjanin usmiecha sie z politowaniem i odpowiada, ze bez zadnego problemu.

-Panie generale, czy pana dywizja wypilaby tyle wodki, ile miesci sie we wszystkich salach tego palacu?

Takze nie ma z tym zadnego problemu wg radzieckiego generala.

-Panie generale, czy pana dywizja wypilaby tyle wodki, ile miesci sie w Morzu Czarnym?

Rosjanin mysli chwile i kreci przeczaco glowa - nie, nie wypilaby.

-Dlaczego? - pyta zaciekawiony Amerykanin.

-Potomu, sztoby ogorcow nie chwatilo!
Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu.

- A pieni±dze - krzyczy za nim dziewczyna.

- Rewolucjoni¶ci pieniêdzy nie bior±! - dumnie odpar³ Czapajew.
Panie Doktorze, mam k³opoty z za¶niêciem.

Proszê braæ te czopki, bardzo szybko dzia³aj±.

Przy nastêpnej wizycie pacjent prosi:

A móg³bym dostaæ co¶ s³abszego? Bo jak siê budzê to mam

jeszcze palec w du . pie...

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, ¿ona mnie zdradza, a nie rosn± mi rogi.

- Proszê pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a ju¿ my¶la³em, ¿e mam niedobór wapnia.
Pierre Biezuchow w uniesieniu opowiada o swej mi³o¶ci do Nataszy Rostowej:

- Chcia³bym móc oddychaæ powietrzem, poruszonym jej przej¶ciem, chcia³bym byæ godzien piæ wodê, w której my³a rêce, chcia³bym ca³owaæ py³, po którym st±pa³a...

- wiesz, Pierre, - powiada R¿ewski - dobrze siê sk³ada, bo niniejszym mo¿esz mnie cmokn±æ w ..., na którym wczoraj siedzia³a.

J.
Poruczniku, spa³ pan ze mn±, a dzi¶ nawet nie chce siê przywitaæ ?

- Madame, kopulacja to jeszcze nie powód do znajomo¶ci...
R¿ewski na balu ob³api³ damê i ci±gnie w stronê kanapy na tarsie,

- poruczniku, przecie¿ my siê nawet nie znamy - mówi dama.

- R¿ewskij. Gwardii lejtenant, powiada R¿ewski i rozpina spodnie.
- Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup...

- Synu! Ja te¿ bym zjad³ loda, ale pieni±dze mamy tylko na wódkê.

Dlaczego mówi siê "darz bór"?

Bo "szczê¶æ borze" by³o ju¿ zajête.

Zap³akany Jasiu przychodzi do mamy:

- Mamo, tata uderzy³ siê m³otkiem w palec.

- To czemu p³aczesz? Powiniene¶ siê ¶miaæ.

- ¦mia³em siê.

- Jasiu chod¼ napijesz siê ze mn± wódeczki.

- Ale¿ tato!

- No co, ja ci pomog³em odrobiæ lekcje.
Zachcia³o mi siê pow±chaæ p³omieñ z zapalniczki. Pachnie palonymi w³osami z nosa.

Wiosenna mucha by³a niezno¶na, Stirlitz nie móg³ oderwaæ my¶li od bzykania.

Deszcz meteorytów obserwuje Stirlitz i te¶ciowa. Stirlitz pomy¶la³ ¿yczenie.

Te¶ciowa nie zd±¿y³a...
Nataszo - powiada R¿ewski - ma do pani trzy pro¶by...

- W ¿opu nie dam - szybciutko mówi Natasza.

- W takim razie tylko dwie...
Stirlitzowi po raz kolejny zawiesi³a siê Enigma.

- "bug" - pomy¶la³ Stirlitz.

- "Stirlitz" - pomy¶la³ Bóg.

- "*%#^&!*%_" - pomy¶la³a Enigma...
Stirlitz wszed³ do kawiarni "Elefant".

- To Stirlitz. Zaraz tu bêdzie zadyma - Powiedzia³ jeden z siedz±cych przy

stole.

Stirlitz spokojnie wypi³ kawê i wyszed³.

- Nie, - odpowiedzia³ drugi - to nie by³ Stirlitz.

- Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzykn±³ trzeci.

Zaczê³a siê zadyma.

----------------------------------------------------------------------------------

Stirlitz szed³ ulic±, kiedy z ty³u rozleg³y siê strza³y i tupod podkutych butów.

- To koniec - pomy¶la³ Stirlitz, wk³adaj± rêke do prawej kieszeni spodni.

Tak, to by³ koniec. Pistolet nosi³ w lewej.

----------------------------------------------------------------------------------

Himmler wzywa jedneko ze sowich wspó³pracowników:

- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±/

- 45.

- A czemu nie 54?

- Bo 45!

Himmler zapisuje w aktach: "charakter nordycki" i wzywa nastêpnego:

- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±.

- 28.

- A czemu nie 82?

- Mo¿e byæ i 82, ale lepsza jest 28.

Himmler zapisuje w aktach: "charakter bliski nordyckiemu" i wzywa kolejnego:

- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±.

- 33.

- A czemu nie... a to ty, Stirlitz.

--------------------------------------------------------------------------------

Stirlitz jest ju¿ w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi siê do s±siada:

- Rozwodnione.

Na co s±siad:

- Trzeba by³o gorzej szpiegowaæ, piliby¶my Heinekena.
no jak tak, to mój ulubiony:

Hitler, Goebbels i Göring przegl±daj± plany wojenne. Nagle do gabinetu wchodzi Stirlitz ze skrzynk± pomarañczy. Stawia skrzynkê na ziemi, robi zdjêcia planom wojennym i wychodzi.

– Kto to by³? – pyta Hitler.

– To? Stirlitz, radziecki szpieg – odpowiada Göring.

– To czemu go nie aresztowali¶cie?! – pyta Wódz III Rzeszy.

– E tam, znów by powiedzia³, ¿e on tylko te pomarañcze przyniós³.
Porucznik R¿ewski wyszed³szy na ganek, wskoczy³ na siod³o i pocwa³owa³ majdanem, a¿ siê kurz za nim podnosi³.

Przecwa³owawszy dwie wiorsty zatrzyma³ siê:

- Job twoju maæ, a koñ gdzie?!

Zwymy¶lawszy siê od ostatnich pogalopowa³ z powrotem.
Za butelk± wódki w paryskiej restauracji siedz± R¿ewski i Golicyn. Orkiestra zaczyna graæ "Emigranckie tango"...

- Ech...jaka têsknota - wzdycha R¿ewski - tak by siê chcia³o choæby zaraz wskoczyæ na scenê i nasraæ w ten bia³y fortepian...

- Ni mo¿na drogi panie, to nie Rosja - smutno odpowiada Golicyn - Francuzi nie zrozumiej± , swo³ocze...
R¿ewski rozmawia przy wódce z Polakiem:

- a jak u was jest '?

- wódka

- a jak cze³owiek?

- cz³owiek?

- dom?

- dom.

- ¿opa?

- dupa.

- Bez sensu - powiada R¿ewski - z powodu jednej dupy osobny kraj robiæ!
Towarzystwo na balu zabawia siê rozmow±:

-Drodzy pañstwo, proszê odgadn±æ moj± zagadkê, dodam, ¿e bardzo pikantn±

- Natasza zabiera g³os - co to jest: czarne i mo¿na o to rozbiæ jajko?

- Siod³o! - wyrywa siê R¿ewski.

- Fuj, co za chamstwo - oburzaj± siê damy - to oczywi¶cie patelnia!

-No, no, no - prawda - rzecze R¿ewski g³êboko siê zamy¶laj±c - patelni±

po jajcach... naprawdê pikantne...i kto tu jest chamem...?
Na balu madame Jusupowa pyta pu³kownika:

- Panie pu³kowniku, ten dziarski porucznik, tam, kto to jest?

- a ten? R¿ewski: to pierdnie, pieprzny kawa³ opowie, ch... w towarzystwie poka¿e - bawidamek taki.
Stirlitz zobaczy³ na placu szubienicê, wieszali jakiego¶ cz³owieka bez rêki i bez nogi.

Trudny wyraz - pomy¶la³ Stirlitz.

Siedzi Pinokio nad brzegiem rzeki i filozofuje:

- Dziwna to sprawa... i poczêcie niepokalane, i ojciec - cie¶la...

Stirlitz nie je miodu...

Stirlitz ¿uje pszczo³y.
Hrabina So³³owiejczyk mówi do R¿ewskiego:

- niech pan sobie wyobrazi, panie poruczniku, ¿e w Zachêcie ta idiotka Jusupowa wziê³a Malczewskiego za Fa³ata..

- Co te¿ pani - tak przy ludziach? - zdumia³ siê R¿ewski.
Porucznik R¿ewski z kompanami, pijañstwo ogólne oczywi¶cie.

- Panowie huzarzy, wyk±pmy konie w szampanie!

- Ale panie poruczniku, to¿ to wydatek by³by straszny, a ¿o³du nie by³o od trzech miesiêcy!

- Ech, wy... To chocia¿ oblejmy piwem kota!
Tañczy R¿ewski z Natasz±, w pewnym momencie mówi:

- Ale u was szyja.....

- Ca³e cia³o mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Natasza.

- To siê myæ trzeba...
M³ody McIntosh wybra³ siê w podró¿ do Francji. Po powrocie ojciec wypytuje go o wra¿enia.

– Ach, wspaniale – opowiada m³ody Szkot. – Piêkny kraj! Tylko ludzie jacy¶ dziwni. Wyobra¼ sobie, ¿e pewnego razu o drugiej w nocy do mojego hotelowego pokoju wpada facet w pi¿amie, co¶ wrzeszczy, wymachuje rêkami, tupie. Z³apa³ wazon, stoj±cy na stole, rzuci³ nim o pod³ogê, wreszcie wybieg³ trzaskaj±c drzwiami.

– A ty co na to? – pyta zdziwiony ojciec.

– Nic, ojcze, dalej sobie gra³em na kobzie!
M³oda, ¶liczn lekarka pyta R¿ewskiego:

- Z czym pan przychodzi, poruczniku? Tylko proszê szybko i bez romansów...

- Tak pokrótce, to boli mnie ch.. !

- jak pan siê wyra¿ai !!!

- nie, jak rucham - odpowiada zdziwiony R¿ewski.

M³ody McIntosh wybra³ siê w podró¿ do Francji(...)

Faktycznie, ta historyjka dobrze odzwierciedla jego charakter

J.
Prawda?
Niech pan wejdzie w moje po³o¿enie – poprosi³a Natasza Rostowa porucznika R¿ewskiego.

- R¿ewski wszed³, wszed³ jeszcze raz i zostawi³ j± w tym po³o¿eniu.

Jeden z dowcipów, który na t³umaczeniu traci minimum 30%

J.
Natasza koñczy 19 lat. Wchodzi do kantyny, gdzie siedz± oficerowie. Z tortem, na którym jest tylko 18 ¶wieczek.

- Panowie oficerowie - chichocze Rostowa. - Nie zmie¶ci³a siê jedna ¶wieczka. Co z ni± zrobiæ?

- Mu¿yki - s³ychaæ teatralny szept R¿ewskiego - Ani s³owa o pi*dzie.
Pytanie do Radia Erewañ:

- Czy to prawda, ¿e Majakowski pope³ni³ samobójstwo ?

- Tak, to niestety prawda. Znamy nawet jego ostatnie s³owa: "nie strzelajcie towarzysze".
Pytanie do Radia Erywañ:

- czy to prawda, ¿e porucznik R¿ewski by³ przedstawicielem klasy posiadaj±cej, wrogiej nam ideowo?

Odpowied¼ Radia Erywañ:

- Zasadniczo, nie da siê zaprzeczyæ, ¿e interes posiada³, owszem, poka¼ny, niemniej ró¿nic klasowych nim nie pog³êbia³...
Na Uniwersytecie im £omonosowa student weterynarii ma zdawaæ egzamin z anatomii. Przy stole sekcyjnym asystent rzuca przed niego jaki¶ flaczek:

- Ska¿itie,po¿a³sta, szto eto?

- Nie znaju.

- Kak - nie znajetie?

Student badawczo ogl±da flaczek - i odpowiada:

- Nie znaju.

- Kak nie znajetie? Wy etomu czetirie goda uczili...

- Nie mo¿et byt '! W³adimir Ilicz???
Z PAMIÊTNIKA PRAWDZIWEGO MʯCZYZNY

PI¡TEK 19.06.

Obudzi³em siê z nagle z prze¶wiadczeniem, ¿e odkry³em co¶ epokowego. No, mo¿e nie na miarê Nagrody Nobla, ale przynajmniej na jakie¶ porz±dne wyró¿nienie bym zas³u¿y³.

Rzekomo najlepsze pomys³y wpadaj± do g³owy podczas snu. Postanowi³em pisaæ pamiêtnik i przy¶ni³o mi siê, ¿e kobieta jest jak automatyczna pralka. Ka¿d± da siê odpowiednio zaprogramowaæ i bêdzie dzia³a zgodnie z oczekiwaniami. Odpowiednie s³owa, trochê ciep³a i czu³o¶ci, kwiaty, mi³a kolacja itd. itp. i program dzia³a. Zawsze wiadomo, co, kiedy i jak siê stanie, i na co i jak zareaguje. Pralka i kobieta s± w swym dzia³aniu identyczne, z t± tylko ró¿nic±, ¿e pralki nie da siê zapakowaæ od ty³u.

SOBOTA 20.06.

Nie rozumiem dlaczego kobitom do seksu s± potrzebne czu³e s³owa? Przecie¿ gadanie podczas seksu to zbêdne marnowanie czasu. S³owa rozpraszaj±, przeszkadzaj± i zmuszaj± do my¶lenia. A po cholerê przy seksie my¶leæ? Wczoraj kocha³em siê z ¿on±. Milcza³em jak zawsze, no bo o czym tu gadaæ? O Ksiêdzu Rydzyku i jego finansach, czy o fajansiarskiej polskiej pi³ce no¿nej? O. Rydzyka nie lubiê, a na pi³ce no¿nej Stara siê nie zna. No to milczê. A ona do mnie:

-Wiesz kochanie – a ja j± bzykam od ty³u – w Tobie ju¿ nie ma takiej czu³o¶ci jak dawniej.

Zaniedbujesz mnie. Móg³by¶ chocia¿ czasami do mnie powiedzieæ co¶ pieszczotliwie?

- Dupa wy¿ej KOCHANIE!!!

Lekarz powiedzia³, ¿e szczêka mo¿e boleæ jeszcze ze dwa tygodnie, ale z³amania nie by³o.

PONIEDZIA£EK 22.06.

Ja wci±¿ nie rozumiem kobiet, a swojej ¿ony w szczególno¶ci mimo tylu lat ma³¿eñstwa.

Wiecznie narzekaj± na swój wygl±d. Za te jej maseczki, szmineczki, kremiki, p****, to ju¿ bym sobie dawno mercedesa albo inne volvo kupi³. Wczoraj narzeka³a, ¿e ma ma³e piersi. Mówiê jej:

- Kobieto nie masz wiêkszych zmartwieñ?

A ona mi narzeka, ¿e siê ¼le czuje, ¿e powinna mieæ wiêksze, ¿e mo¿e da³bym jej na silikony? j** babê, jak nic. Wiêc jej mówiê:

- Pocieraj sobie kilka razy dzienne papierem toaletowym miêdzy piersiami?

-A to pomo¿e? Bêd± wiêksze?

- Dupie pomog³o.

Dentysta powiedzia³, ¿e tê jedynkê to da siê wstawiæ, ale tylko na metalowym implancie.

Z dwójk± nie bêdzie problemów, bo siê tylko trochê uszczerbi³a.

WTOREK 23.06.

Dzi¶ rano córka przysz³a, ¿ebym jej pomóg³ zawi±zaæ buciki. No, to wi±¿emy i wi±¿emy.

Uczê j± o zaj±czkach i pêtelkach, o motylkach zawi±zuj±cych skrzyde³ka, na kokardkê i takich tam sznurówkowych historyjkach, a ona mnie nagle pyta:

- Tato!! A dlaczego dziewczynki maj± mniejsze stópki od ch³opców?

- Aby w przysz³o¶ci mog³y staæ bli¿ej zlewu.

Ch³opakom w pracy powiedzia³em, ¿e mi szczapa przy r±baniu drewna odbi³a. Swoj± drog± widaæ, ¿e to mamy córcia – ma to p***** gówniara.

PI¡TEK 24. 07

Kochany Pamiêtniczku, przepraszam, ¿e mnie tu tak d³ugo nie by³o.

Ale w niedzielê przy ¶niadaniu w zesz³ym miesi±cu rozmawiali¶my z ¿on± na tematy religijne. ¯ona twierdzi³a, ¿e kobieta to lepszy „produkt” Boga ni¿ mê¿czyzna. Wiêc jej przypomnia³em, ¿e to mê¿czyznê stworzy³ Bóg jako pierwszego. A ona mi na to:

- Taaa… bo musia³ zacz±æ od zera.

No szlag mnie trafi³ na gadzinê jedn± hodowan± na mym mêskim ³onie to jej

odszczekn±³em:

- Yhm. A jak chcia³ stworzyæ kobietê to siê potkn±³ i powiedzia³ „k***”. I s³owo cia³em siê sta³o.

Na OIOM-ie trzymali mnie tylko przez tydzieñ. Chirurg szczêkowy powiedzia³, ¿e mia³em szczê¶ci, ¿e szczêka mi siê w mózg nie wbi³a. Mój wstrz±s mózgu to by³by przy tym piku¶.

Dopiero wczoraj mnie wypisali.

SOBOTA 25.07.

Kobiety to zawsze maj± jakie¶ pretensje. Wiecznie co¶ im siê nie podoba i nie wiedz± czego chc±. Pamiêtam jak by³em przy urodzeniu córki. ¯ona dar³a siê jak g³upia:

- Zróbcie co¶ z tym. Dajcie mi jakie¶ lekki. Ratunku to boli!!! To Ty powiniene¶ tu le¿eæ za mnie i skrêcaæ siê z bólu!!! To Ty mi to zrobi³e¶!!!

Nie chcia³em byæ niczemu winny jak zawsze, wiêc jej przypomnia³em:

-Nie pamiêtasz? Chcia³em ci go wsadziæ w pupê, ale powiedzia³a¶, ¿e to bêdzie zbyt bolesne.

Lekarz wyl±dowa³ na urazówce. Mnie nie siêgnê³a. Wróci³em po dwóch tygodniach, jak wytrze¼wia³em, a ona siê uspokoi³a. Baby to zawsze zwalaj± winê na nas.

NIEDZIELA 26.07.

I niech mi kto¶ powie, ¿e kobiety nie my¶l± permanentnie, tak jak mê¿czy¼ni, o seksie.

Siedzia³em wczoraj wieczorem w barze z koleg± i t³umaczy³em mu jak smakuje ogolona cipka, bo on nigdy takiej nie mia³ szansy popróbowaæ. Nie wiedzia³em jak mu wyt³umaczyæ wiêc mu mówiê:

- Wyobra¼ sobie, ogolon± cipkê i ró¿owego Chupa Chups.

- No i?

- Wiêc ogolona cipka smakuje, jak ten lizak.

- A jak smakuje ow³osiona?

-Jak lizak spod szafy.

Chyba nie zrozumia³. Bez flaszki nigdy nie zrozumie, wiêc idziemy do baru. Podchodzê i zamawiam dwie szklanki Whisky. A barmanka do mnie:

- Z lodem czy bez?

- Bez loda. – odpowiedzia³em – Kolega nie bêdzie czeka³.

I co? Nawet barmance lody w g³owie. I niech mi która¶ teraz powie, ¿e tylko faceci ci±gle my¶l± o seksie.

¦RODA 29.07.

Po wczorajszej akcji poszed³em do pracy. Tym razem siê uda³o. Mia³em tylko pobite oko i rozciête usta. Nie chcia³em znowu sprzedawaæ, ¿e to od r±bania drewna, wiêc przyzna³em siê, ¿e to ¿ona mnie pobi³a. Ch³opaki pytali: - Za co? No wiêc, powiedzia³em im, ¿e za to, ¿e podczas seksu powiedzia³em, do niej na „Ty”. Nie uwierzyli.

A co? Mia³em im powiedzieæ, ¿e w trakcie ona do mnie powiedzia³a: - No ju¿ ze trzy miesi±ce siê nie kochali¶my. A ja jej odpowiedzia³em: - Chyba Ty.

To i tak dobrze, ¿e siê skoñczy³o, jak skoñczy³o, a nie tak, jak wtedy, gdy wyl±dowa³em ze wstrz±sem mózgu, gdy dosta³em w ryja mro¿onym kurczakiem. Kurde seksu mi siê zachcia³o wtedy przy lodówce. Przecie¿ przy lodówce chyba ka¿da lubi. Szkoda tylko, ¿e nie w Tesco.

PI¡TEK 31.07.

Kochany pamiêtniczku dzisiaj robiê eksperyment. Chcê sprawdziæ kto jest moim najlepszym przyjacielem: pies czy ¿ona? Zamknê oboje na noc w baga¿niku mojego Zaporo¿ca. Zobaczymy, kto siê bêdzie cieszy³ rano, ¿e mnie znowu widzi.

To by³ ostatni wpis w odnalezionym pamiêtniku. ¯ycie prawdziwego mê¿czyzny potrafi byæ pe³ne niespodzianek.
Ten fragment z papierem toaletowym najlepszy
W biurze stwierdzili, ¿e jednak lizak wszystko przebija Pod wzglêdem obrzydliwo¶ci te¿
Co to za facet co pamiêtniki pisuje

Co to za facet co pamiêtniki pisuje

skrzywdzony

W biurze stwierdzili, ¿e jednak lizak wszystko przebija Pod wzglêdem obrzydliwo¶ci te¿

Dziewczynka pyta Eskimosa:

- Mo¿e lodzika?

- Nie wkur... mnie, dobrze?

J.
Moje ulubione przedmioty szkolne:

geografia, polski, historia, biologia, angielski

http://img338.imageshack....owen136500.jpg/
Ka¿dy powód dobry do ... postudiowania
Ja poch³aniam z przyjemno¶ci± wiedzê z ka¿dego z tych przedmiotów
Towarzysz Stalin nie pi³ !

Towarzysz Stalin upija³ swoich wspó³towarzyszy - wtedy rozwi±zywa³y im siê jêzyki
Towarzysz Stalin czêsto mawia³ przy obiedzie: "Nale¿y je¶æ kurczêta. W przeciwnym razie wyrosn± z nich kury"

J.
Pani przedszkolanka pomaga dziecku za³o¿yæ wysokie, zimowe butki.

Szarpie siê, mêczy, ci±gnie...

- No, wesz³y!

Spocona siedzi na pod³odze, dziecko mówi:

- Ale mam buciki odwrotnie...

Pani patrzy, faktycznie! No to je ¶ci±gaj±, morduj± siê, sapi±...

Uuuf, zesz³y! Wci±gaj± je znowu, sapi±, ci±gn±, ale nie chc±

wej¶æ..... Uuuf, wesz³y!

Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:

- Ale to nie moje buciki....

Pani niebezpiecznie zwê¿y³y siê oczy. Odczeka³a i znowu szarpie siê z

butami... Zesz³y!

Na to dziecko :

-...bo to s± buciki mojego brata ale mama kaza³a mi je nosiæ.

Pani zacisnê³a rêce mocno na szafce, odczeka³a, a¿ przestan± jej siê

trz±¶æ, i znowu pomaga dziecku wci±gn±æ buty. Wci±gaj±, wci±gaj±.....

wesz³y!.

- No dobrze - mówi wykoñczona pani - a gdzie masz rêkawiczki?

- W bucikach.
Spotykaj± siê dwie pch³y. Jedna z nich trzêsie siê i jest strasznie przemarzniêta.

- A czemu siê tak trzêsiesz?

- A bo przyjecha³am tu w w±sach motocyklisty i strasznie mnie przewia³o.

- To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczê sobie na lotnisko, upatrujê jak±¶ stewardessê, wskakujê jej pod spódniczkê, wchodzê pod majteczki i ca³± podró¿ ¶piê w przytulnym i ciep³ym "lasku".

- OK tak zrobiê nastêpnym razem.

Spotykaj± siê na drugi rok i sytuacja siê powtarza, tamt± pch³ê trzepie znów z zimna.

- I co nie skorzysta³a¶ z moich rad?

- Zrobi³am dok³adnie tak jak mówi³a¶, poskaka³am na lotnisko, upatrzy³am stewardessê, wskoczy³am jej pod spódniczkê pod majteczki znalaz³am ciep³y przytulny lasek i zasnê³am. A jak siê obudzi³am by³am w w±sach motocyklisty.

To by³ zimny listopadowy poranek.

Wacek z chêci± by poszed³ ju¿ do domu. Rêce mu zgrabia³y i ogólnie by³o mu ju¿ zimno. Niedu¿a renta skoñczy³a siê ju¿ jakie¶ cztery dni temu o czym przypomina³o mu doskwieraj±ce ssanie w ¿o³±dku. Zimny wiatr zmarszczy³ wodê niedaleko nieruchomego sp³awika wêdki...

- Chyba dzisiaj ju¿ raczej nic nie z³apiê - pomy¶la³ Wacek i ju¿ mia³ zwijaæ tak zwany mand¼ur, gdy sp³awik znikn±³ pod wod±.

Wacek zaci±³ i ju¿ po chwili mia³ na haczyku sporych rozmiarów z³ot± rybkê...

- Ozdobna jaka¶... - pomy¶la³ Wacek gdy rybka odezwa³a siê ludzkim g³osem:

- Wacku! Wacku!!! Wypu¶æ mnie, a spe³niê twoje trzy ¿yczenia!

Wieczorem po pewnej kawalerce rozszed³ siê apetyczny zapach...

Wacek z lubo¶ci± wci±gn±³ go w p³uca.

Zadziwiaj±ce jak mu siê ten wêch wyostrzy³ odk±d og³uch³ 10 lat temu.

I kawa³ prawie o nas

W klubie golfowym kto¶ czyta gazetê.

- S³uchajcie, tu pisz±, ¿e jaki¶ facet zabi³ swoj± ¿onê kijem golfowym!

Zapada cisza. W powietrzu wisi jedno oczywiste pytanie. W koñcu jeden golfista nie wytrzymuje i pyta nie¶mia³o:

- Pisz± tam, ilu uderzeñ potrzebowa³?
Mówi±, ¿e nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego poca³unku. Historia

mojego brzmi tak:

Na imiê mia³a Sonia i by³a moj± s±siadk±. Moja najlepsza przyjació³ka,

spêdzili¶my razem ca³e lato. Wiêc pewnego dnia, podczas zabawy na

farmie musieli¶my siê schowaæ przed deszczem, wiêc poszli¶my do starej

stodo³y. Przeplata³em moje palce przez w³osy Sonii, gdy nagle zaczê³a

mnie ca³owaæ, jej usta lekko siê otworzy³y i czu³em jej jêzyk

po³±czony z moim.

To by³ mój pierwszy prawdziwy poca³unek i szaleñczo mi siê podoba³.

Czu³em siê taki szczê¶liwy tego dnia.

Odwiedzili¶my tê star± stodo³ê jeszcze kilka razy tego d³ugiego

gor±cego lata i nie skoñczy³o siê na poca³unkach.

Ale niestety co dobre, szybko siê koñczy.

Dwa miesi±ce pó¼niej Soniê potr±ci³ samochód i trzeba by³o j± u¶piæ.
A fuj!!!
To znaczy, ¿e co? To Sonia psem by³a? Czy co?

To znaczy, ¿e co? To Sonia psem by³a? Czy co? Bo to suka by³a...
No tak. Nie pies tylko suka
"Nad wszystkim czuwa gospodarz forum,

Nie da on krzywdy zrobiæ nikomu.

Wszystkim pomo¿e,

O ka¿dej porze,

Ooo mój Bo¿e..."

Kojarzycie z jakiego filmu??
Filmu nie kojarzê, ale serial i owszem. Noo!
Alternatywy 4

Tylko, ¿e nie forum a domu
Ale forum jak najbardziej pasuje Ja my¶lê ¿e warto to ustanowiæ hymnem naszego forum

Dooobre Spinnerosie
Spinner co prawda to prawda
Kubama wklei³ na GMT tak± reklamê teleskopów gzdzie w stopniowym przybli¿eniui widaæ ksiê¿yc, hamerykañsk± flagê, a przy nawiekszym zbli¿eniu maluski napis made in china
- Puk, puk!

- Kto tam?

- KGB!

- Czego chcecie?!

- Porozmawiac!

- A ilu was jest?

- Dwoch!

- No to porozmawiajcie sobie!
Kolejka przed sklepem. Przechodz±cy starszy pan przystaje i pyta:

- A co tam takiego przywie¼li?

- Zegarki ze Zwi±zku Radzieckiego - odpowiada kto¶ z kolejki.

- A, to ja te¿ stanê. Mo¿e mój przywie¼li.
Ten ostatni zegarkowy, dooobry
W autobusie trzyma sie porêczy kobieta z ow³osion± pach±.

Podchodzi do niej pijak i mówi :

- Nie tak wysoko t± noge tancereczko

Wraca zmêczony grabarz do domu, ledwie ¿ywy, pada z nóg.

- Co ci Stefciu, ile mia³e¶ pogrzebów dzisiaj? - pyta ¿ona.

- Jeden, ale chowali¶my naczelnika urzêdu skarbowego - odpowiada grabarz.

- No i co z tego?

- No niby nic, ale jak go tylko zakopali¶my, to zerwa³y siê takie brawa,¿e musieli¶my bisowaæ jeszcze 7 razy.

Osiemnastoletnia dziewczyna przysz³a do swojej matki i mówi jej,ze okres

jej siê spó¼nia o dwa miesi±ce. Przera¿ona matka pobieg³a do apteki po

test ci±¿owy, i po chwili wiadome jest ze dziewczyna jest w ci±¿y.

Zdenerwowana matka krzyczy:

- Co za ¶winia Ci to zrobi³a. Musisz mi powiedzieæ, chce go poznaæ. Wiêc

dziewczyna pobieg³a do pokoju i zadzwoni³a do znajomego. Po pól godziny

pod dom zaje¿d¿a nowiutkie Ferrari, z którego wysiada przystojny,

elegancko ubrany go¶æ w ¶rednim wieku. Wszyscy siadaj± przy stole i go¶æ

mówi:

- Wasza córka mi powiedzia³a, o co chodzi, ja jednak niestety, ze wzglêdu

na moja rodzinê, nie mogê siê z ni± o¿eniæ. Jednak zapewniam Was, ze nie

chce siê migaæ od odpowiedzialno¶ci, wiêc

- je¿eli urodzi siê córka to zapisze jej 3 sklepy i milion dolarów. Je¿eli

to bêdzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzi± siê

bli¼niaki to dostan± po 5 milionów dolarów. Jednak je¿eli Wasza córka

poroni...

W tym momencie wtr±ca siê ojciec, który od samego pocz±tku nie odezwa³ siê

s³owem:

- To przelecisz ja jeszcze raz.

EDIT:

I jeszcze jeden jako flagowy dla dzia³u radzieckiego:

Szko³a.

Która¶ tam z kolei rocznica utworzenia Armi Radzieckiej

Nauczycielka pyta siê dzieci jak u was w domu uczczono to ¶wiêto

Iwan jak u ciebie w domu uczczono to ¶wiêto ?

Mama ugotowa³a ca³y gar barszczu ukraiñskiego i tak ¿e¶my siê najedli.

No ³adnie uczcili¶cie to ¶wiêto.

Tamara a u ciebie w domu jak uczczono to ¶wiêto?

Mama narobi³a ca³± miskê ruskich pierogów i te¿ ¿e¶my siê tak najedli.

No te¿ ³adnie uczcili¶cie to ¶wiêto.

A Wañka u was w domu jak uczcili¶cie?

A my z tat± bawili¶my siê w wojsko radzieckie

No to powiedz dzieci± jak siê bawili¶cie.

Tata zgwa³ci³ s±siadkê a ja gwizdn±³em jej zegarek.

- Puk, puk!

- Kto tam?

- KGB!

- ...


Trlewizja noskiewska realizowa³a program pt "najszczê¶liwszy dzieñ w ¿yciu" na podstawie wywiadów z przygodnymi obywatelami.

Jeden z odrzuconych nateria³ów szed³ co¶ tak:

- Siedzia³em sobie wieczorem i s³ucha³êm radia. No i s³yszê pukanie do drzwi. Pytam kto:

" - KGB ! "

Otwieram - dwóch panów w p³aszczach. Pytaj±:

" - obywatel Iwan Wasiliewicz Koby³ow?"

- S³uchajcie, co to by³o za szczê¶cie móc odpowiedzieæ, ¿e Koby³ow mieszka piêtro wy¿ej...

J.
Nieludzkie traktowanie w ChRL

http://img337.imageshack.us/i/upartekozy.jpg/

Przed monopolowy w wiosce zaje¿d¿a wypasiona beemka.

Wysiada z niej wytapirowana paniusia z Yorkiem na ramieniu, za ni±

ochroniarz bez szyi.

Wszystkie ¿ule patrz± zdziwieni.

Paniusia kupuje mineraln± i wsiada do samochodu na co jeden z ¿uli.

- Ty, patrz, wode pij±.

- No,.... jak zwierzêta.
Fragment skargi na policjantów, którzy dokonywali interwencji w mieszkaniu autora:

"Tego wieczora na stole sta³ miêdzy innymi królik w potrawce i butelka Curacao, a te funkcjonariusze z³amane napisa³y, ¿e to by³ denaturat i gotowany pies."

J.
Policjanty-swo³ocze...nie zrozumia³y!
Kak by w bie³oj rojal nakidat ' schwatiat...

J.
Nu kak mus - tak mus ... Ostaniem pri nakidaniu w bie³owo rojala ...
Skoro ju¿ o Policji, oto notatka sprzed miesi±ca:

Dzi¶ wróci³em sobie z pracy i zasta³em rozpi¼dziaj wiêkszy ni¿ zwykle: docieplaj± strych, wiêc na podwórku wyje nowomodna maszyna do robienia betonu, przez ¶rodek klatki idzie rura co to ten beton na górê szufluje, po podwórku lataj± jakie¶ matki i kwil±, ¿e maszyna im dzieci uszkadza czy tam deprawuje. Faktycznie, dwa bachory wygl±da³y jakby siê z pa³acu kultury odklkei³y; okazuje siê, uda³o im siê rurê rozpi±æ i dosta³y tym betonem po ryjach.

Ale to t³o, wiêc do rzeczy.

Ledwo ze¿ar³em conieco, kto¶ do drzwi dzwoni i wali. Otwieram, a tu wkraczaj± mi organa ¶cigania. Pan sier¿ant odbi³ mi siê od brzucha, OMC nie wypier... siê o szczurze buty, po czym przedstawi³ siê jako dzielnicowy. Ja za¶ jako niejaki Tomczak - Janowski Jacek.

Pan sier¿ant z powa¿n± min± powiada, ¿e w pi±tek wieczorem odebrali telefonogram, w którym pan obywatel o¶wiadczy³, ¿e jest naprzeciwko hotelu Vera i w³a¶nie zabi³ swoj± konkubinê, po czym siê roz³±czy³, zatem pan sier¿ant sprawdza doniesienie i pyta, czy ha³asy podejrzane w ten pi±tek by³y. Taka szybko¶æ interwencji robi wra¿enie (mamy poniedzia³ek po po³udniu), wiêc raczej musia³em g³upio wygl±daæ. Wyduka³em, ¿e tutaj raz po raz kto¶ w co¶ wali i co¶ wrzeszczy, zwykle ¿e zabije i zwykle w pi±tki wieczorami (BTW wiele nie sk³ama³em).

Nawet Szczurnego spyta³em, czy mu co¶ o jakich¶ niezameldowanych zw³okach nie wiadomo. Chodzi³o mi po g³owie coby zapodaæ s³ynny tekst Hamleta: "Je¶li nie znajdziecie Poloniusza w tym tygodniu, poczujecie w nastêpnym przy schodach do oran¿erii", ale da³em sobie spokój - jeszcze zacznie przes³uchiwaæ na okoliczno¶æ nielegalnej oran¿erii...

Ogólnie organa wkroczy³y w sile dwóch; w tle by³o s³ychaæ jak drugi usi³uje przes³uchiwaæ ponad 90 letni± pani± s±siadkê:

"- Ale czy w pi±tek wieczorem s³ysza³a pani co¶ podejrzanego?"

"- Ja tam ju¿ rzadko wychodzê i rzadko s³yszê, bo baterie drogie"

"- A mo¿e co¶ pani widzia³a?"

"- Oo, za okupacji to ja du¿o widzia³am..."

"- A w pi±tek, szesnastego?"

"- Ten szesnasty, nazwiska nie pamiêtam, to siê tu, na Kopiñskiej ukrywa³. Potem do Izraela wyjecha³."

"- A teraz, niedawno, to by³o co¶ podejrzanego?"

"- Eee tam, oni wszyscy s± podejrzani, a dozorca najbardziej - jego syn umar³ w piwnicy od narkotyków, a ¿ona sprz±ta u tego ¯yda..."

"- A wracaj±c do ubieg³ego pi±tku..."

"- Ten Pi±tek, proszê pana, to on w Gestapo pracowa³..."

Potem okoliczne kundelwaffe zacze³o taki rejwach robiæ, ¿e ju¿ nic nie by³o s³ychaæ. Wzajemnie z panem sier¿antem spisali¶my swoje generalia (ja udawa³em, bo nie za³o¿y³em okularów) i po¿egnali¶my siê.

Za oko³o 10 minut na klatce jakie¶ ³omoty i wrzask: "Ja, kurwa, pierdole, ja se, kurwa, nie ¿ycze i ¿adnych chuji z milicji nie bede, kurwa, wpuszcza³".

Dotarli na czwarte piêtro, znaczy siê. Nawet wyjrza³em czy nie trzeba organów pozbieraæ, ale chyba prewencyjnie wkroczyli biegiem na pi±te. Chyba tak, bo potem suka Bocheñskiego jaki¶ czarny ga³ganek w pysku nosi³a.

W sumie mi³a odmiana od codziennej szarzyzny. Ciekawe tylko, jak i kiedy ta konkubina wyp³ynie...

J.
Komitet partyjny powo³a³ Salomona Rabinowicza na dyrektora burdelu. Ale Rabinowicz odmówi³. Na pytanie sekretarza:

- Dlaczego?

Odpar³:

- Wiem, jak to bêdzie. Przydzielicie mi 10 panienek. Dwie zostan± odkomenderowane do pracy partyjnej, dwie do Konsomo³u, dwie do zwi±zków zawodowych, dwie do pomocy przy ¿niwach i dwie na kursy szkoleniowe. Zostanê sam i wtedy powiecie: "Rabinowicz, k³ad¼ siê i wykonuj plan".
Oficer NKWD przeprowadza inspekcjê w podleg³ej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta wiêc po kolei:

- Ten, co?

- Zmar³, bo zjad³ truj±ce grzyby.

- A ten?

- Tak¿e zjad³ truj±ce grzyby.

U trzeciego widzi w g³owie dziury od kul. Pyta zatem:

- A temu, co siê sta³o?

- Nie chcia³ je¶æ truj±cych grzybów.
Niepoprawne politycznie:

Armia nasza jest zwyciêska,

Alfons - jest to ku...a mêska.

Berlin - miasto w gruzach le¿y,

Burdel - szko³± dla m³odzie¿y.

Cukier znan± jest s³odko¶ci±.

Cnota wielk± jest rzadko¶ci±.

Deska przedmiot to kanciasty,

Dupa - przedmiot pederasty.

Egipt to kraina bajek

Eunuch, to jest ch³op bez jajek.

Flet muzyk± nas nastraja,

Figiel - kopn±æ kogo¶ w jaja,

G³adzie, to powierzchnie równe

Gówno zawsze ¶mierdzi gównem.

Hormon to co¶ dla urody,

Hemoroid - w dupie wrzody.

Idy - rzymskie obyczaje,

Impotencja - gdy nie staje.

Jeba..m siê ch..j nie zetrze,

Je¿em dupy nie podetrzesz.

Krasnale, to ma³e ludki,

Ku...a - miano prostytutki.

£ajdak, to jest kawa³ drania,

£o¿e s³u¿y do je.....a.

Menda - ma³e, z³e stworzenie,

Mineta - te¿ pie****e.

Niewinna - te¿ miewa ¿±dze,

Nierz±d - r¿niêcie za pieni±dze

Onanizm, to rêczna praca

Orgazm w g³owie mózg wywraca.

Palant bywa³ gr± sportow±

Pr±æ - te¿ ch..j, lecz naukowo.

Ruja - okres to godowy,

Rypanie, to objaw zdrowy.

sku...syn, to ku...y synek,

Syfa dawaæ - z³y uczynek.

Tryton, to odmiana gada,

Trypra nie mieæ - nie wypada!

U¶miech pani, to zachêta,

Uwi±d starczy - to brak prêta.

Waliæ konia - g³upia sprawa,

Wyuzdanie - te¿ zabawa.

Zbo¿e to surowiec chleba

Zatkaæ ci...ê ch...m trzeba.

¯igolacy, j****w kupa,

¯opa - to po rusku - d**a.
Piêknego, ciep³ego dnia wybra³ siê do Zoo pewien go¶æ z ¿on±. ¯ona, naprawdê atrakcyjna, makija¿, letnia, ró¿owa sukienka spiêta paskiem, poñczochy samono¶ne...

Gdy szli pomiêdzy klatkami ma³p, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszala³ i zacz±³ skakaæ na kraty, chrz±kaæ, zawisaæ na jednej rêce, i drug± uderzaæ w czaszkê, najwyra¼niej niesamowicie podniecony.

M±¿ - zauwa¿ywszy podniecenie ma³py, zaproponowa³ ¿onie podra¿niæ go jeszcze bardziej i zacz±³ podsuwaæ pomys³y:

- Obli¿ usta, zakrêæ ty³eczkiem...

¯ona wykonywa³a jego instrukcje, a goryl zacz±³ wydawaæ takie d¼wiêki, ¿e chyba obudzi³by martwego.

- Rozepnij pasek... - goryl prawie ju¿ rozgina³ kraty z napiêcia.

... a teraz podci±gnij sukienkê nad poñczochy... - goryl oszala³ kompletnie.

Nagle facet z³apa³ ¿onê za w³osy, otworzy³ drzwi klatki, wrzuci³ ¿onê do ¶rodka, zatrzasn±³ drzwi i powiedzia³.

- A teraz mu siê wyt³umacz, ¿e boli ciê g³owa...

- Stary, mam do ciebie pro¶bê - nie przychod¼ do mnie wiecej w go¶ci. Po

twojej wizycie zginê³y nam pieni±dze.

- No co¶ ty! Chyba nie myslisz, ze to ja wzi±³em!

- Eeee, nie... Wiem, ze nie wzia³e¶, bo je potem znale¼li¶my. Ale taki

niesmak pozosta³...
Nie mogê uwierzyæ ¿e jeszcze nie by³o:

Wraca m±¿ do domu i od progu wo³a do ¿ony:

- Rozbieraj siê i do ³ó¿ka!

¯ona nieco zdziwiona, 20 lat po¿ycia i nigdy siê tak nie zachowywa³...

Zaciekawiona wyskoczy³a z fata³aszków i do wyrka.

M±¿ te¿ raz-dwa pozby³ siê ubrania, wskakuje do ³ó¿ka, nakrywa ¿onê i siebie ko³dr±, razem z g³owami i pokazuje:

- Patrz! Zegarek kupi³em! Fluorescencyjna tarcza!
Ja siê od paru dni zastanawia³em siê czy go nie przypomnieæ, ale stwierdzi³em, ¿e mo¿e siê ¼le kojarzyæ

Co by nie spamowaæ:

pojawi³a siê nowa instrukcja dla listonoszy, wiêc za bardzo nie liczcie, ¿e dojd± wasze zegarki przed ¶wiêtami:

http://img682.imageshack....dlakuriera.jpg/
Nie¶miertelne klasyki:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

http://www.youtube.com/wa...feature=related
Dentysta schyla siê nad pacjentem i ma zamiar rozpocz±æ borowanie, gdy

nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:

- Czy mi siê tylko wydaje, czy trzyma pan rêkê na moich j±drach?

Pacjent spokojnym g³osem:

- To tylko taka ma³a asekuracja. Bo przecie¿ nie chodzi o to, ¿eby¶my

sobie ból zadawali... Prawda, panie doktorze?
Dla wszystkich fanów Fiata Cinquecento i nie tylko

http://www.youtube.com/watch?v=2CVzh3K29TQ
ZBIERAJ PUNKTY ZA PODPIERDALANIE W PRACY:

1 PKT - Przypadkowe nieumy¶lne podpierdolenie;

5 PKT - Niby nieumy¶lne podpierdolenie;

10 PKT - Zwyk³a podpierdolka w cztery oczy z prze³o¿onym bez ¶wiadków;

20 PKT - Anonimowy donos na samego siebie, mimo, i¿ nie jest siê winnym, byle zaistnieæ;

30 PKT - Podpierdolenie w obecno¶ci ¶wiadków;

40 PKT - Samopodpierdolka w cztery oczy z prze³o¿onym;

50 PKT - Samopodpierdolka przy ¶wiadkach;

60 PKT - Podpierdolenie do prze³o¿onego w obecno¶ci podpierdalanego bez innych ¶wiadków;

70 PKT - Podpierdolenie w obecno¶ci podpierdalanego przy wiêkszej ilo¶ci ¶wiadków;

80 PKT - Podpierdolenie w obecno¶ci podpierdalanego, pomimo, i¿ ten nie jest winny;

90 PKT - Podpierdolenie w obecno¶ci podpierdalanego, pomimo, i¿ ten nie jest winny a czynu tego dokona³ sam podpierdalaj±cy;

100 PKT - Podpierdalanie w obecno¶ci podpierdalanego, pomimo, i¿ ten nie jest winny a czynu tego dokona³ sam podpierdalaj±cy na spó³kê z prze³o¿onym, do którego siê podpierdala i wmówienie

podpierdalanemu jego winy.

Bonusy:

* podpierdolenie najlepszego kumpla - dodatkowo 10 PKT;

** podpierdolenie zanim czyn zostanie dokonany - dodatkowo 20 PKT;

*** dodatkowo 25 PKT - kiedy dzieñ wcze¶niej pi³o siê z podpierdalanym

jego wódkê, w jego domu
Mam nadziejê, ¿e kawa³ek tworzony na forum bêdzie na poziomie co najmniej wy¿szym

¿eby nie by³o spamu:

M³oda dziewczyna wchodzi do salonu z ekskluzywnymi samochodami. Spogl±da dooko³a: Porsche, Lamborghini, Ferrari, Jaguary etc. Dziewczyna decyduje siê na Jaguara, p³aci gotówk± i odje¿d¿a wozem. Dwa dni pó¼niej wraca.

- Chcê moje pieni±dze z powrotem... Co¶ strasznie ¶mierdzi, kiedy u¿ywam hamulców! - stwierdza z naciskiem w g³osie.

Sprzedawca nie chce straciæ klienta i swojej prowizji od sprzeda¿y. Wsiada do samochodu obok kobiety, by sprawdziæ o co chodzi. Ledwo wsiedli do samochodu, kobieta nacisnê³a gaz do dechy. Samochód ruszy³ z piskiem opon. Pêd wt³oczy³ sprzedawcê w fotel, tak ¿e nie móg³ siê ruszyæ. Jedynka, dwójka, trójka... biegi przeskakiwa³y jak szalone. Po czterech sekundach mknêli ju¿ 120 km/h. Wtedy kobieta skrêci³a w poln± drogê i naprawdê zaczê³a przyspieszaæ. Czwórka, pi±tka... szóstka. Samochód w±sk± dró¿k± pêdzi³ ju¿ 320 km/h. Silnik rycza³ jak oszala³y. Za oknami krajobraz zlewa³ siê w jedn± zielon± masê.

Sprzedawca kurczowo trzymaj±cy siê pasów, skurczony, wci¶niêty w fotel dostrzeg³ nagle w oddali opuszczone szlabany na przeje¼dzie kolejowym i odetchn±³ z ulg±. Przypuszcza³, ¿e kobieta równie¿ je widzi i zaraz zwolni, a on bêdzie móg³ wysi±¶æ z samochodu. Z narastaj±cym zdziwieniem obserwowa³ jak samochód z niezmienn± prêdko¶ci± mknie prosto na zamkniêty przejazd pod ko³a rozpêdzonego poci±gu. Dopiero 40 m przed przejazdem kobieta zwalnia peda³ gazu i z ca³± si³± naciska na hamulec jednocze¶nie zaci±gaj±c hamulec rêczny. Samochód dos³ownie milimetry zatrzymuje siê przed szlabanem.

Dziewczyna szybko odwraca siê do sprzedawcy i pyta:

- O, w³a¶nie! Czuje pan???!!!

- Czy czujê?? - odzywa siê blady sprzedawca - JA W TYM SIEDZÊ !!

Siedzi facet na kiblu i stêka. Stêka coraz glosniej, nagle ¿ona przez przypadek gasi ¶wiat³o, a facet :

-O K**waaaaa , Kur*** maæ , Ja pier***e, aaaaa kur** maæ - ¿ona zapala ¶wiatlo , wchodzi do lazienki i siê pyta :

-Co siê sta³o!? Co siê sta³o ?

M±¿ na to :

- O ku**a , o japierd*** my¶la³em ¿e mi oczy pêk³y...
Nie mog³em siê powstrzymaæ

To teraz bêdzie bardziej intelektualnie:

Jedyny prawdziwy test psychologiczny!

Pozwoli ci zg³êbiæ tajniki swojego id i ego, odprê¿yæ siê i przygotowaæ na wydarzenia, które ciê czekaj±. Prosty test, który pozwoli odprê¿yæ siê totalnie i ca³kowicie, tak ¿eby byæ gotowym na to, co ciekawego przynios± najbli¿sze dni.

1. Jak masz na imiê?

A. Adam

B. Monika

C. Piotr

D. Witold

E. ¿adne z powy¿szych

F. wszystkie z powy¿szych

2. Jak czêsto ogl±dasz telewizjê?

A. 3-10 godzin dziennie

B. 10-24 godzin dziennie

C. wiêcej ni¿ 24 godzin na dobê

D. odpowied¼ A i C

E. odpowied¼ A

3. Analiza SWOT obejmuje:

A. silne i s³abe strony przedsiêbiorstwa, jego szanse i zagro¿enia

B. s³abe i silne strony przedsiêbiorstwa, jego zagro¿enia i szanse

C. zagro¿enia i szanse oraz silne i s³abe strony przedsiêbiorstwa

D. szanse i zagro¿enia oraz s³abe i silne strony przedsiêbiorstwa

4. Która godzina?

A. 12:45

B. 6:27

C. nie mam zegarka

5. Które to pytanie?

A. pi±te

B. szóste

C. czwarte

D. ósme

E. ¿adna odpowied¼ nie jest prawid³owa

6. A które to jest pytanie?

A. pi±te

B. szóste

C. czwarte

D. ósme

E. ¿adna odpowied¼ nie jest prawid³owa

7. Do you speak English?

A. analiza SWOT obejmuje s³abe i silne strony przedsiêbiorstwa oraz jego zagro¿enia i szanse

B. pytania s± tendencyjne

C. nie mam zegarka

D. to jest pytanie siódme

8. Gdyby¶ zasta³ swego partnera w sytuacji, gdy on/ona ukradkiem próbuje nasypaæ ci soli do herbaty:

A. udawa³by¶, ¿e nic nie widzisz

B. udawa³by¶ g³upiego

C. udawa³by¶ martwego

D. udawa³by¶ kosmitê

E. udawa³by¶ niewidomego, g³upiego kosmitê, który nie ¿yje

9. Czy uwa¿asz, ¿e jeste¶:

A. Napoleonem

B. Napoleonem

C. Napoleonem

D. wszystkie powy¿sze

10. Czy pijany student mo¿e zdawaæ egzamin?

A. tak

Punktacja

– ka¿da odpowied¼ A jest równa pierwiastek z e punktów

– ka¿da odpowied¼ B jest równa sumie tygodni pozosta³ych do koñca wieku

– ka¿da odpowied¼ C jest niewa¿na

– je¿eli choæ raz odpowiedzia³e¶ D, to od razu przejd¼ do opisu osobowo¶ci nr 3

– odpowiedzi E równe s± 0 punktów

– ilo¶æ punktów zdobytych za odpowiedzi F mo¿na ³atwo wyliczyæ ze wzoru: (a + bx + t)/12, gdzie a oznacza liczbê odpowiedzi A, b – liczbê odpowiedzi B, x – sumê punktów uzyskanych za odpowiedzi, natomiast t nic nie oznacza i trzeba tam wpisaæ 8

– odpowiedzi G daj± bonus i mo¿liwo¶æ ponownego rozwi±zania testu

Wyniki

Osobowo¶æ nr 1 – punkty od minus nieskoñczono¶ci do 40

Jeste¶ Napoleonem. Twoja osobowo¶æ reprezentuje cechy specyficzne dla ludzi cechuj±cych siê silnym do ciebie podobieñstwem. Wkrótce po³o¿ysz siê spaæ i u¶niesz, a ¶niæ bêdziesz a¿ do momentu przebudzenia.

Osobowo¶æ nr 2 – punkty od 40,9999999999 do nieskoñczono¶ci

Jeste¶ Napoleonem. Twoja osobowo¶æ wrêcz w niczym nie odbiega od standardów obowi±zuj±cych w grupie ludzi, którzy cechuj± siê bardzo silnym podobieñstwem do ciebie. Aby dowiedzieæ siê wiêcej, dzwoñ: 0700-010-101.

Osobowo¶æ nr 3 – je¶li choæ raz odpowiedzia³e¶ D

Jeste¶ Napoleonem. Twoja osobowo¶æ jednak odbiega znacznie od osobowo¶ci typowego Napoleona. Jeste¶ Napoleonem niew³a¶ciwym, ale nie przejmuj siê – ca³y ¶wiat jest tylko wytworem twojej wyobra¼ni.

Osobowo¶æ nr 4

Je¿eli odpowiedzia³e¶ C w pytaniu pierwszym, masz na imiê Piotr. Imieniny 29 czerwca.
W ³azience co¶ siê zatka³o, rura chrapa³a przera¼liwie a¿ do przeci±g³ego wycia, woda za¶ kapa³a ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych ¶rodków zaradczych (d³ubanie w rurze szczoteczk± do zêbów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja itp.) - sprowadzi³em ¶lusarza.

¦lusarz by³ chudy, wysoki, z siw± szczecin± na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzy³ spode ³ba wielkimi niebieskimi oczyma, jakim¶ za³zawionym wzrokiem. Wszed³ do ³azienki, pokrêci³ krany na wszystkie strony, stukn±³ m³otkiem w rurê i powiedzia³:

- Ferszlus trzeba roztrajbowaæ.

Szybka ta diagnoza zaimponowa³a mi wprawdzie, nie mrugn±³em jednak i zapyta³em:

- A dlaczego?

¦lusarz by³ zaskoczony moj± ciekawo¶ci±, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyrazi³o siê w spojrzeniu sponad okularów, chrz±kn±³ i rzek³:

- Bo droselklapa tandetnie blindowana i ryksztosuje.

- Aha- powiedzia³em - rozumiem. Wiêc gdyby droselklapa by³a w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowa³aby teraz i roztrajbowanie ferszlusu by³oby zbyteczne.

- Ano, chyba... A teraz pufer trzeba lochowaæ, czyli daæ mu szprajc, ¿eby ¶tender udychtowaæ.

Trzy razy stukn±³em w kran m³otkiem, pokiwa³em g³ow± i stwierdzi³em:

- Nawet s³ychaæ.

¦lusarz spojrza³ do¶æ zdumiony:

- Co s³ychaæ?

- S³ychaæ, ¿e ¶tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, ¿e gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie bêdzie ju¿ wiêcej ryksztzosowaæ i co za tym idzie, ferszlus bêdzie roztrajbowany.

I zmierzy³em ¶lusarza zimnym, bezczelnym spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jak± sypa³em zas³yszanymi po raz pierwszy w ¿yciu terminami, zbi³a z tropu ascetycznego ¶lusarza. Poczu³, ¿e musi mi czym¶ zaimponowaæ.

- Ale teraz nie zrobiê, bo holajzy nie zabra³em. A kosztowaæ bêdzie reperacja- wyczeka³ chwilê, by zmia¿d¿yæ mnie efektem ceny- kosztowaæ bêdzie... 7 z³otych i 85 groszy.

- To niedu¿o- odrzek³em spokojnie.- My¶la³em, ¿e co najmniej dwa razy tyle. Co za¶ dotyczy holajzy, to doprawdy nie widzê potrzeby, aby pan mia³ fatygowaæ siê po ni± do domu. Spróbujemy bez holajzy.

¦lusarz by³ blady i nienawidzi³ mnie, u¶miechn±³ siê drwi±co i powiedzia³:

- Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel krypowaæ? ¯eby trychter by³ na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy zulajtungu nie ma, to na sam abszwerwentyl nie zrobiê.

- No, wie pan - zawo³a³em rozk³adaj±c rêce - czego¶ podobnego nie spodziewa³em siê po panu. Wiêc ten trychter wed³ug pana nie jest robiony na schoner? Cha, cha, cha! Pusty ¶miech mnie bierze. Gdzie¿ on na lito¶æ Boga jest krajcowany?

- Jak to, gdzie?- warkn±³ ¶lusarz.- Przecie¿ ma kajlê na iberlaufie.

Zarumieni³em siê po uszy i szepn±³em wstydliwie:

- Rzeczywi¶cie. Nie zauwa¿y³em, ¿e na iberlaufie jest kajla. W takim razie zwracam honor: bez holajzy ani rusz.

I poszed³ po holajzê. Albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywi¶cie robiony by³ na szoner, nie za¶ krajcowany, i bez holajzy w ¿aden sposób nie uda³oby siê zakrypowaæ lochbajtel w celu udychtowania pufra i danie mu szprajcy przez lochowanie ¶tendra, by roztrajbowaæ ferszlus, który dlatego ¼le dzia³a, ¿e droselklapê tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.
crayzee da³ ostro, dla rozlu¼nienia ja co¶ ³atwiejszego

Niewidomy le¿y na pla¿y.

Wyci±ga gumow± lalkê i zaczyna j± nadmuchiwaæ.

Ludzie siê gapi±, jaka¶ pani odwa¿y³a siê, podesz³a i nie¶mia³o zwraca mu uwagê:

- Wie Pan, tu siê dzieci bawi±, a Pan lalkê z sex-shopu dmucha...

- O ku*wa...! To ja ca³± zimê posuwa³em ponton!

12-letni synek, pyta siê ojca (w mie¶cie otworzono w³a¶nie agencjê towarzysk±):

- Tato, a co w³a¶ciwie robi± w takiej agencji?

Ojciec mocno zak³opotany odpowiada:

- Synku, ogólnie rzecz bior±c mo¿na powiedzieæ, ¿e robi± tam cz³owiekowi dobrze.

Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieni±dze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:

- A co ty ch³opczyku chcia³e¶?

- No, chcia³em, ¿eby mi zrobiæ dobrze, mam nawet pieni±dze!

Pani zaprosi³a ch³opca do ¶rodka, nastêpnie zaprowadzi³a go do kuchni, ukroi³a trzy du¿e pajdy ¶wie¿ego chlebka, posmarowa³a mas³em i miodem i poda³a ch³opcu.

Ch³opiec wpada do domu:

- Mamo, tato, by³em w agencji towarzyskiej!

Ojciec ma³o nie spad³ z krzes³a, mamie oczy nas wierzch wysz³y.

- I co?!

- Dwie zmog³em, ale trzeci± ju¿ tylko wyliza³em.

Leci sobie go³±b, nagle widzi ¶lepego i sobie my¶li: a nasram na niego

sru - spu¶ci³ kloca, ale slepy zrobi³ unik

go³ab my¶³i - to polecê po Zenka i zajdziemy go z dwóch stron lec± dwa i - sru - ale ¶lepy zrobi³ unik przed obydwoma kupami to mówi± do siebie ty lecimy po ca³± akademie go³êbi, po kilku minutach zlatuje siê 300 go³êbi i jednocze¶nie z ka¿dej mo¿liwej strony sraj± na ¶lepego, ale ten znowu zrobi³ ca³± masê uników i ¿adne gówno go nie ³usne³o.

jaki z tego mora³

¦LEPY GÓWNO WIDZI
http://img337.imageshack....atershine9.jpg/
Na osiedle wje¿d¿a nowe, czarne BMW 7 z przyciemnionymi szybami. Zatrzymuje siê pod jednym z bloków.

Z BMW wysiada dres, przypakowany koks. £eb ³ysy, wysolarowany, z³oty ³añcuch na szyi i z³ota keta na przedramieniu.

Podnosi g³owê w kierunku balkonu na 2 piêtrze i krzyczy:

- Zaaaajeeebaaaaliiiii!!

Cisza, wiêc krzyczy jeszcze raz:

- Zaaaajeeebaaaaliiiiii!!

Znowu nic...

- Zaaaajeeebaaaaliiii!!

W koñcu na balkon wyskakuje szczuplutka, wysolarowana brunetka i krzyczy do dresa:

Ile razy mam ci powtarzaæ idioto- Izaaabeeelaaa !!
Pijany facet sika pod ¶cian± du¿ego domu w ¶rodku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrz±c siê na niego mówi:

- Ale bydle!

Na to on:

- Niech siê pani nie boi, mocno go trzymam.

Zaj±czek poszed³ do burdelu.

Wzi±³ katalog i sprawdza -

u lisicy ju¿ by³em

u lwicy ju¿ by³em.

Patrzy pyton, o u pytona jeszcze nie by³em.

Poszed³ do pokoju gdzie by³ pyton

Pyton patrzy na zaj±ca i my¶li ?

klient czy zak±ska , klient czy zak±ska ?

A zak±ska i po³kn±³ zaj±ca.

Ale popatrzy³ na zegarek i stwierdzi³ , ¿e to nie pora karmienia i wyplu³ zaj±ca.

Zaj±c siê otrz±sn±³ i mówi - kochaæ siê nie umie , ale do buzi to piêknie bierze.
alkohol

kosmetyk zazywany doustnie. Zazyty w odpowiedniej dawce

powoduje zdecydowana poprawe urody otoczenia zazywajacego.

apatia

stosunek do stosunku po stosunku

balagan

przestrzen zaaranzowana alternatywnie

ból glowy

szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji

ciaza

inaczej zemsta dyrygenta nie chciala grac na flecie, to musi dzwigac beben

czat

program konwersacyjny, w którym 40letni parchaty facio udaje 20letnia sexy blondynke

dyplomata

ktos, kto potrafi powiedziec ci "spierdalaj", w taki sposób ze czujesz narastajace podniecenie przed zblizajaca siê podróza

gola baba

kobieta niespelna ubrania, kuszaca swem powabem (jednem badz wieloma) lub wrecz przeciwnie

harcerz

dziecko ubrane jak kretyn, pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko

internacjonalizm

milosc francuska polskiego anglisty z wloska germanistka na szwedzkiej amerykance w hiszpanskim hotelu

idiota

osoba inteligentna w sposób alternatywny

klamstwo

najszczersza kobieca prawda

kanibale

ludzie dobierajacy sobie przyjaciól wedlug smaku

kac

suszenie po zalaniu

monogamia

zrepresjonowana poligamia

mlotek

kinetycznopneumatyczny autopotegator mocy z naprowadzaniem trzonkowym

niepewnosc

dwóch facetów wchodzi do ubikacji, jeden rozpina rozporek, a drugi zaczyna malowac usta

nic

pól litra na dwóch

nudziarz

czlowiek, który mówi, gdy ja wlasnie chce mówic

obrzydliwosc

chcesz ucalowac babcie na pozegnanie, a ona wysuwa jezyk.

Optymista

niedoinformowany pesymista

praca grupowa

rodzaj pracy, który ulatwia zwalanie winy na inne osoby

pesymista

optymista z bagazem doswiadczen

prawda

przekonywujaco powiedziane klamstwo

piekno

ulotne zjawisko mijajace zwykle po wytrzezwieniu

reka

kostnomiesniowy wysiegnik zurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich plaszczyznach. Zastosowanie róznorodne. U samców w liczbie pojedynczej zastosowanie szersze.

rozwód

slowo wywodzace sie z laciny. Oznacza wyrwanie genitali przez portfel.

samochód

urzadzenie mechaniczne sluzace do przemieszczania sie w przestrzeni, a takze jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rekach samic smiertelna bron.

sedes

siedzenie dla majacych gówno do roboty

sumienie

to ten cichy glosik, który szepce, ze ktos patrzy

wrzask

rozdarcie zewnetrzne

wsad dewizowy

zagraniczny klient polskiej prostytutki
STARE:

-Slyszales, ruscy polecieli w kosmos!

-Co Ty mowisz, wszyscy?!
...- nie, tylko jeden.

-to co mi g³owê zawracasz!!!

W tym samym klimacie:

PRL zawar³a z ZSRR umowê handlow±. PRL bêdzie wysy³aæ do ZSRR zbo¿e i miêso. W zamian za to ZSRR bêdzie otrzymywa³ od PRL wêgiel.
- Dzieñ dobry, s± prezerwatywy ?

- Dzieñ dobry, nie ma.

- No to dupa.
Posiadam.

Wróæ. Moja ¿ona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze

schroniska, rasy ma³e kocie.

Guzik by mnie to obchodzi³o gdyby nie fakt, ¿e jest ma³e, ¿e chodzi to

to bez przerwy za mn± i trzeszczy- a to na rêce, a to ¿reæ, a to

trzeszczy dla samego trzeszczenia zupe³nie jak jej pani. Generalnie

pog³askaæ mogê, kopn±æ jak±¶ rzecz która le¿y na ziemi ¿eby kot za ni±

biega³ te¿, niech chowa siê zdrowo do czasu a¿ raz zapomnê zamkn±æ

terrarium i zajmie siê nim mój w±¿, reszta to nie mój problem.

Ale do czasu. Staje siê to moim problemem gdy moja wspó³ma³¿onka udaje

siê w celach s³u¿bowych gdzie¶ tam na ile¶ tam. I spada na mnie

karmienie wyprowadzanie i sprz±tanie po tym ca³ym ta³atajstwie. Jako,

¿e to zawsze lekko olewam i robiê wszystko w ostatni dzieñ przed

powrotem ma³¿onki- nie nastrêcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj- niezamykania

³azienki, gdy¿ w niej znajduje siê urz±dzenie zwane potocznie kuwet±,

do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i mo¿e

spokojnie pomy¶leæ.

Mnie jednak uczono ca³e ¿ycie zamykaæ te cholerne drzwi do ³azienki za

sob±, wiêc stale ¿ona mi trzeszcza³a, ¿e kot tam nie mo¿e wej¶æ i

"my¶leæ". Ja jestem stary i siê nie nauczê, poza tym mieszkam tu

d³u¿ej ni¿ ten kot, sam dom stawia³em, moje drzwi, mój kibel,

wypierdalaæ wiêc. I postawi³em na swoim. Od jakiego¶ czasu kot chodzi

do toalety razem ze mn±. Jak nie ma ma³¿onki to musi zazwyczaj czyhaæ

na mnie albo miauczeæ coby przypomnieæ, ¿e trzeba mu ³azienkê

otworzyæ, bo jak jest ¿ona to ona ma ju¿ w biosie zaprogramowane- ja

wychodzê i zamykam, ona idzie i otwiera, ¿eby kot móg³ wej¶æ- taka

technologia po prostu.

Czasem kot skacze na klamkê ale ma jeszcze zbyt ma³± wyporno¶æ i zwisa

na niej bezradnie. Jednak jak moja ¿ona bêdzie nadal go tak karmiæ- to

w szybkim tempie bêdzie za ka¿dym razem klamkê upierdala³- a wtedy

wiadomo- w±¿.

Dobrze wiêc- uporz±dkujê- ¿ona- delegacja, ja praca- wracam, wchodzê

do domu, kot przy drzwiach do ³azienki skwierczy, bo jak wychodzi³em

to zamkn±³em za sob±. Ok, kotku mnie siê te¿ chce. Idziemy razem- ja

toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo ¿ona bêdzie za trzy dni-

wiêc spokojnie wywietrzê) kotek swoje, ja przez okienko spogl±dam,

jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer na parapecik i patrzymy razem

przez okno. No cudnie. Kot skoñczy³ dawno, ja teraz, pet do muszli,

spuszczam wodê, a ten ma³y skurwiel jak nie ¶mignie i sru za tym petem

z tego parapetu i do kibla. Zakrêci³o nim dwa razy i kota nie ma.

Nawet nie zd±¿y³ miaukn±æ. No ja pierdolê. Nie ni chuja to niemo¿liwe

jest. Przecie¿ nawet taki ma³y kot jest kurwa za du¿y- ¿eby przej¶æ

tym syfonem.

Ale s³yszê tylko pizdut- o¿ kurwa no to nie mog³o mi siê zdawaæ- co¶

ciê¿kiego posz³o w pion. Kurwa wszyscy ¶wiêci w trójcy jedyny Bo¿e,

ukazali mi siê przed oczami. Kot kurwa pop³yn±³ wprost w odmêty

prawego dop³ywu królowej polskich rzek. Lecê kurwa na dó³ do piwnicy-

choæ mo¿e powinienem od razu do schroniska- zanim wróci moja ¿ona- nie

ma wafla, znajdê jakiego¶ ma³ego czarnego skurwiela z bia³± krawatk±,

nie by³o jej kilka dni mo¿e siê nie po³apie.

Ale chuj - najpierw do piwnicy- zbiegam po schodach, s³ucham co¶

drapie w rurze, pion kawa³ek p³askiej rury, miauczy- jest kurwa, ¿yje

i nie polecia³ do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie- to chuj

przynajmniej bêdê mia³ jego truch³o i powiem, ¿e kojfn±³ z przyczyn

naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecie¿ mi baba nie

uwierzy za chuja trefla, ¿e kot sam wpad³ do kibla. Ale na razie

drapie i ¿yje. Znalaz³em taki wziernik gdzie mo¿na zagl±dn±æ do tej

rury i wo³am. Kici kici. Ni chuja, nie przyjdzie, wo³am, wo³am, a ten

kurwa g³±b zamiast przyj¶æ do mnie to kurwa chce i¶æ tam sk±d

przyszed³ czyli do góry w pion. Ja go wo³am a on do góry drapie. I

udrapie, udrapie kilkana¶cie centymetrów i zjazd w dó³.

No pojeba³o i mnie, ¿e tu stojê i jego (kota) Tak przez pó³ godziny.

Prosi³em, wo³a³em, b³aga³em, grozi³em, wabi³em ¿arciem- i ni chuja-

upar³ siê i nic tylko rur± do góry z powrotem do kibla. Za daleko,

¿eby w³o¿yæ rêkê, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda- fight fire with

fire- ogieñ zwalczaj ogniem. Zatka³em t± rurê przy wzierniku

deszczu³kami którymi u¿ywam na podpa³kê do kominka, ¿eby kot nie

pop³yn±³ ju¿ nigdzie dalej i z buta na górê do kibla- geberit i woda w

dó³- bombs gone. I bieg do piwnicy.

Po drodze s³yszê jak siê przewala po rurach- podzia³a³o.

Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec ¶wiata. Nie ma moich deszczu³ek- no

mo¿e z jedna, ca³a prowizoryczna tama posz³a w chuj i kota te¿ nie

s³ychaæ ju¿.

Ja pierdolê. Kurwa gdzie ta rura teraz idzie- co¶ mi ¶witnê³o, ¿e

kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów- mo¿e nie wszystko

stracone i gdzie¶ siê zwierzak zatrzyma³ po drodze. Biegnê na ulicê,

jest studzienka- mam nadziejê, ¿e to od mojego domu.

Ni cholery jej nie podniosê. Ciê¿ka jak szlag i nie ma za co chwyciæ.

Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym mo¿e uda siê to podwa¿yæ.

Ni cholery- najpierw ugi±³em, potem z³ama³em ¿elastwo. My¶l auto stoi

na ulicy- mam pas do holowania, mo¿e uda siê to szarpn±æ. Hak, pas,

wsteczny- posz³o a¿ zakurzy³o.

Po jak± cholerê takie te wieka robi± ciê¿kie.

Smród jak cholera ale z³a¿ê tam- ciemno jak w dupie, rura jest,

wygl±da, ¿e idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa mam w aucie, chujowa

ale mo¿e starczy.

W³a¿ê po raz drugi- smród mnie ju¿ nie zabije- przywyk³em po chwili.

Zagl±dam i jest oczyska mu siê tylko ¶wiec±. I znów ta sama bajka.

Kici, kici, kici, a ten ma³y skurczybyk spierdziela w drug± stronê. No

ja pierdolê. Szlag mnie trafi. D³ugo tu nie wysiedzê, jest zimno,

¶mierdzi a na dodatek kto¶ mi zwali t± pokrywê na ³eb i moje problemy

siê skoñcz± jak nic. Nie chcesz po dobroci, to bêdzie po z³o¶ci.

Do domu, po brezent. Wy³o¿y³em dno studzienki tak by mi nie wpad³

g³êbiej. Zu¿y³em wszystkie, ta¶my samoprzylepne, plastry ¿eby nie

wpad³ do g³ównej nitki kanalizacyjnej. Zagl±dam co chwilê do rury ale

s³yszê tylko miauczenie i nic nie widzê. Poszed³ gdzie¶ wpizdu.

Jeszcze tylko trójk±t, ¿eby nikt siê w t± otwart± studzienkê nie

wpierdoli³ bo na ulicy ciemno.

S±siad kurwa- ciekawski, widzia³em ¿³oba jak patrzy³ przez okno, jak

próbowa³em pogrzebaczem podnie¶æ wieko. Nie przyszed³ pomóc a teraz

chuj z³amany stoi i siê dopytuje.

Co mam mu kurwa powiedzieæ? ¯e przepycham kotem kanalizacjê?

Id¼¿esz w chuj pacanie. Powiedzia³em mu w koñcu, ¿eby poszed³ do domu

i pozatyka³ sobie te¿ wszystkie otwory bo na pocz±tku osiedla by³a

awaria i wszystkie ¶cieki siê wracaj± i wybijaj± w domach- a ten baran

siê przestraszy³, polecia³ i przed swoim domem si³uje siê z pokryw±.

Niech ma za swoje.

Wracaj±c do kota- bo menda tam siedzi i nie chce wyj¶æ. Mam wszystko

gotowe- wiêc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam

wodê. Papierosik i czekam pod studzienk± bo nu¿ mu siê zmieni i

wyjdzie dobrowolnie.

Kurwa drugi s±siad przyszed³- po piêciu minutach nastêpny odmyka

wieko, teoria samospe³niaj±cej siê przepowiedni dzia³a- kurwa ludzie

to s± barany.

Idê do domu, obie wanny pe³ne, ognia- spuszczam wodê z wanien i

dok³adam dwa spusty z dwóch sp³uczek z domu. Nie ma chuja to go musi

wygoniæ albo utopiæ.

Lecê na ulicê, woda wali na brezent a¿ huczy a tego skurwiela dalej

nie wyla³o z k±piel±.

Kurwa maæ- urwa³o siê wszystko w pizdu i pop³ynê³o, bo ile¿ to utrzyma

tej wody. Brezent, ta¶my, plastry, sznurki- w chuj- jak siê to gdzie¶

przytka to bêdê mia³ przejebane.

Znowu do domu po drugi pogrzebacz bo trzeba zamkn±æ ten pierdolony

dekiel.

Wchodzê- a ten skurwiel kot tarza siê w sypialni po ³ó¿ku. No ja

pierdolê! Jak on kurwa wyszed³- którêdy? Ano kurwa wziernikiem w

piwnicy- zostawi³em otwarty. Ja kurwa stojê i marznê a ten gnój tarza

siê w mojej po¶cieli. Zajebie. Przerobiê na pasztet. I jeszcze z

rado¶ci w³azi na mnie. Kurwa maæ. Przynajmniej kuleje.

Straty- zajebane ³azienki, w obu przela³a siê woda z wanien, zajebana

piwnica- bo zostawi³em otwarty wziernik i du¿a czê¶æ wody polecia³a na

piwnicê. Po¶ciel w sypialni do wyjebania, brezent z reklam± firmy-

poszed³ w chuj, latarka- w chuj, pogrzebacz w chuj.

Afera na ulicy jak chuj.

--~--~---------~--~----~------------~-------~--~----~
opowiastka -

...andre - pojecha³e¶ po ca³o¶ci - powiedz tylko, czy to s± Twoje prze¿ycia?
andre

o boziu

dobre!
Poleg³em
Jak podaæ kotu tabletkê?

1. We¼ kota na rêce i otocz go lewym ramieniem tak, jak siê trzyma niemowlê. Umie¶æ palec wskazuj±cy i kciuk prawej rêki po obu stronach pyska i naci¶nij lekko trzymaj±c tabletkê w pozosta³ych palcach prawej rêki. Gdy kot otworzy pysk wpu¶æ tabletkê, pozwól kotu zamkn±æ pysk i prze³kn±æ.

2. Podnie¶ tabletkê z pod³ogi i wyci±gnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz ca³y proces jeszcze raz.

3. Wyci±gnij kota z sypialni i wyrzuæ rozmam³an± ju¿ tabletkê.

4. Wyjmij now± tabletkê z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocze¶nie trzymaj±c lew± rêk± wierzgaj±ce tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazuj±cym prawej rêki wepchnij tabletkê tak g³êboko jak siê da. Przytrzymaj kotu zamkniêty pysk i policz do dziesiêciu.

5. Wyci±gnij tabletkê z akwarium a kota z garderoby. Zawo³aj ¿onê do pomocy.

6. Przydu¶ kota do pod³ogi klinuj±c go miedzy kolanami jednocze¶nie trzymaj±c wierzgaj±ce przednie i tylnie ³apy. Nie zwracaj uwagi na niskie warcz±ce odg³osy wydawane w tym czasie przez kota. Niech ¿ona przytrzyma g³owê kota jednocze¶nie wpychaj±c mu drewniana linijkê miedzy zêby. Nastêpnie wsuñ tabletkê wzd³u¿ linijki miedzy rozwarte zêby i intensywnie pog³aszcz kota po gardle co sk³oni go do prze³kniêcia.

7. Wyci±gnij kota siedz±cego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkê. Zanotuj sobie, ¿eby wymieniæ firanki. Pozbieraj kawa³ki porcelany z pot³uczonej wazy, mo¿esz je posklejaæ pó¼niej.

8. Owiñ kota w rêcznik k±pielowy, a nastêpnie niech ¿ona po³o¿y siê na kocie tak, ¿eby tylko jego g³owa wystawa³a spod jej pachy. Umie¶æ tabletkê w ¶rodku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy o³ówka otwórz kotu pysk i wcisn±wszy rurkê miedzy rozwarte zêby mocno wdmuchnij tabletkê do ¶rodka.

9. Sprawd¼ na opakowaniu, czy tabletki nie s± szkodliwe dla ludzi, a nastêpnie wypij jedna butelkê piwa ¿eby pozbyæ siê nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabanda¿uj ¿onie rozdrapane ramie, a nastêpnie przy pomocy cieplej wody z myd³em usuñ plamy krwi z dywanu.

10. Przynie¶ kota z altanki s±siada. Rozpakuj nastêpna tabletkê. Przygotuj nastêpna butelkê piwa. Umie¶æ kota w drzwiczkach od kredensu tak, ¿eby przez szczelinê wystawa³a tylko jego g³owa. Rozewrzyj mu pysk ³y¿eczk± od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zêby.

11. Przynie¶ ¶rubokrêt i przykrêæ wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. We¼ butelkê wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przy³ó¿ zimny kompres do policzka i sprawd¼, kiedy ostatnio by³e¶ szczepiony na tê¿ec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoiæ ból. Podarta koszule mo¿esz ju¿ wyrzuciæ.

12. Zadzwoñ po stra¿ po¿arn±, ¿eby ¶ci±gnêli tego pier... kota z drzewa. Przepro¶ s±siada, który wjecha³ samochodem w plot próbuj±c omin±æ kota przebiegaj±cego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkê z opakowania.

13. Skrêpuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny zwi±zuj±c razem przednie i tylnie ³apy, a nastêpnie przywi±¿ go do nogi od sto³u. We¼ grube skórzane rêkawice ogrodnicze. Wci¶nij tabletkê kotu do gard³a popychaj±c du¿ym kawa³kiem polêdwicy wieprzowej. Ju¿ nie musisz byæ delikatny. Przytrzymaj g³owê kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gard³a ¿eby sp³ukaæ tabletkê.

14. Wypij pozosta³a wódkê z butelki. Pozwól ¿onie zawie¼æ siê na pogotowie. Sied¼ spokojnie, ¿eby doktor móg³ zaszyæ ci ramie i wyj±c resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wst±p do sklepu meblowego i kup nowy stó³.

15. Zadzwoñ do schroniska dla zwierz±t, ¿eby zabrali tego mutanta z piek³a rodem i sprawd¼, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików.
Andree... A teraz tak na serio! Twoja by³a mia³a kota ?
Moja by³a ma kota....ale zwierzaka zwanego kotem nie ma Po prostu przypadkiem trafi³em na te dowcipy na forum mi³osników zwierzaków.
...masakra
Ju¿ wiem czemu nie darzê sympati± kotów
Kodeks Drogowy dla Warszawy

1. Pamiêtaj, ¿e celem ka¿dego kierowcy jest byæ pierwszym, cokolwiek to oznacza

2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym ¶wietle, tym mniejsze prawdopodobieñstwo, ¿e kto¶ ciê stuknie z boku.

3. W³±czenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.

4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeñstwa, ani nie zaje¿d¿aj drogi starszemu samochodowi. Tamten go¶æ prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.

5. Prêdko¶æ w km/h widniej±ca na znakach drogowych jest jedynie wielko¶ci± sugerowan± dla przeciêtnych kierowców. Prawdziwy kierowca dopasowuje prêdko¶æ do mo¿liwo¶ci w³asnego samochodu.

6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstêpu od poprzedzaj±cego pojazdu, aby mog³o tam wjechaæ inne auto.

7. Hamowaæ nale¿y w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzglêdnie zadzia³a³ ABS, powoduj±c odprê¿aj±cy masa¿ stopy. W przypadku aut bez ABS 'a, jedz±c hamburgera, pij±c cole i zmieniaj±c cd - nigdy nie zostaniesz sales representative.

12. Blondynka napotkana za kierownic± innego pojazdu jest równowa¿na 100 czarnym kotom przebiegaj±cym drog±.

13. Wyrzucanie ¶mieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu s³u¿b porz±dkowych.

14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to, aby u³atwiæ ci ¿ycie, ale po to by pokazaæ, i¿ odpowiednie s³u¿by s± na bie¿±co z postêpem technicznym.

15. Pamiêtaj, ¿e zmienne warunki pogodowe nie s± w ¿adnym wypadku powodem dla zmiany powy¿szych regu³. Sa one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym.
Andree ale te zasady obowi±zuj± w ca³ej Polsce a nie tylko na mazowszu.

Protestuje, nazwa miasta nie jest tu ¿adnym wyk³adnikiem
- Kochanie, gdzie by³e¶?

- Biega³em.

- A czemu koszulka sucha, a spodenki mokre?

- Nie dobieg³em.
http://img193.imageshack.us/i/hoprx.jpg/
A propos ruchu drogowego - nie jest to dowcip tylko tzw. autentyczny fakt - sam to czytalem!

W lokalnej gazecie szwedzkiej ukazal sie list jakiegos automobilisty, ktory narzekal, ze nowo wybudowane rondo (na skrzyzowaniu drog osiedlowych z dosc ruchliwa droga krajowa) nie zwalnia wystarczajaco ruchu pojazdow jadacych ta droga - znaczy nie spelnia swojej roli w zapobieganiu wypadkom. W odpowiedzi zarzad drog podal, ze ronda nie buduje sie w celu zapobiegania wypadkom , tylko w celu zapobiegania ciezkim wypadkom z ofiarami smiertelnymi i powaznie rannymi . Z odpowiedzi wynikalo, ze szansa na stluczke na rondzie jest prawdopodobnie wyzsza niz bez niego, i dobrze (zdaniem Szwedow) - ale samochody zderzaja sie pod dosc ostrym katem, "odbijaja sie" od siebie, wiec szanasa na powazne obrazenia ciala i podrozujacych jest duzo mniejsza. A ze karoseria sie pognie - nieistotne w porownaniu z zyzciem i zdrowiem.

Przyznam, ze sie troche zdziwilem.[/b]
Zbyszke - nie ma siê czemu dziwiæ, przy zastoju w przemy¶le motoryzacyjnym takie rozwi±zanie ma uzasadnienie! Jak siê wiêcej samochodów poniszczy w st³uczkach to i wiêcej siê sprzeda nowych i biznes siê krêci! chodzi o to ¿eby st³uczki by³y gro¼ne dla samochodów ale nie dla ludzi
- Mamo, co to jest ?

- To ? Ogon s³onia.

- Nie, tam ni¿ej.

- Aaaa, to nic takiego.

...

- Tato, co to jest ?

- Ogon s³onia.

- Ale tam ni¿ej ?

- A, to siusiak s³onia.

- A mama mówi³a, ¿e to nic takiego.

- No wiesz synku, tatu¶ trochê mamusiê rozpie¶ci³.
Wróci³em z delegacji. Pierwsze kroki skierowa³em do szafy. Szarpn±³em drzwi. Jest jej kochanek 1:0 dla mnie. Nawet nie wiem, kiedy ta cholera otworzy³a moj± walizkê i wyci±gnê³a zdjêcia Zosi i Joasi z tymi ich pikantnymi dedykacjami 1:2 dla niej. A potem to ju¿ posz³o jak burza. Ja do kuchni ona do mojego p³aszcza grzebaæ w kieszeniach, ja do ³azienki ona za mój portfel, ja do…

W sumie wygra³em 8:7. Bo¿e, jak± zrobi³em qrwie straszn± awanturê...

- Dzieñ dobry! Widzê, ¿e pani nie¼le przyty³a.

- No wie pan! Kobiecie nie mówi siê takich rzeczy!

- Przepraszam, my¶la³em, ¿e w pani wieku jest to ju¿ obojêtne.

Wilk zjad³ babciê, przebra³ siê w jej ubranie i po³o¿y³ siê do jej ³ó¿ka...

Ale nie wiedzia³, ¿e najgorsze jeszcze przed nim. Napalony dziadek zbli¿a³ siê wielkimi krokami...

My¶lê, ¿e w celach wychowawczych dobrze jest mieæ wózek dla bli¼niaków nawet przy jedynaku. Gdy bêdzie wiêkszy mo¿na mu powiedzieæ, ¿e mia³ braciszka ale ten by³ niegrzeczny...

Pracowa³em w zak³adach miêsnych. Po tym, co widzia³em, zosta³em wegetarianinem.

Pracowa³em w mleczarni. Po tym, co widzia³em, przesta³em je¶æ nabia³.

Pierniczê, w gorzelni siê nie zatrudniê.

¯ona widzi jak m±¿ kroi viagrê.

- Czemu j± kroisz na 4 czê¶ci? - pyta

- Dzi¶ chcia³em ciê tylko poca³owaæ.

Szef chiñskiego rz±du siedzi i siê zastanawia komu by tu wojnê wypowiedzieæ.Dzwoni do Obamy

- S³uchaj, nudzimy siê, wypowiadamy wam wojnê, powalczycie co?

Obama - nie, mamy kryzys i inne problemy gospodarcze, dolar kuleje, innym razem.

No to zadzwoni³ do premiera Putina. Rosja to du¿y kraj, oni zechc± walczyæ z Chinami.

- Putin?

- Da.

- Wypowiadamy wam wojnê!

- Nie teraz, Chi Jong Czang, mamy problemy wewnêtrzne z Ukrain±, Bia³orusi±, gazem itp. no i amerykañski kryzys nas dosiêga, za kilka lat mo¿emy powalczyæ z wami.

- No ale ja tera chce walczyæ

- Nie , teraz nie da rady.

Zmartwiony siedzi i obdzwania: Angliê, Francjê, Niemcy, ale nic. Siedzi i my¶li...

- wiem, Polska, to kraj z wielk± histori±, waleczni, bohaterscy, z nimi powalczê, oni siê zgodz±.

Dzwoni do Kaczyñskiego (zwierzchnika si³ zbrojnych)

- Kaczyñski? Tu mocarstwo Chin. Wypowiadamy wam wojnê!

- Tak? a ilu was jest w tych Chinach? bo nas 40 milionów.

- 1,5 miliarda ludzi.

- cisza....

- Kaczyñski jeste¶cie tam? Wojna!

- Hmmm... tak tylko siê ku...wa zastanawiam, gdzie my was wszystkich pochowamy???

Jasiu do taty - Ojcze, czy dzisiaj wraz z córk± tw± a moj± siostr±, jedziemy do babci Gandzi?

Zaduma³ siê ojciec i odrzek³:

- A któr± to babciê nazywasz Babci± Gandzi±?

I odpowiedzia³ mu junior:

- No babciê Marysiê..

http://img19.imageshack.us/i/64686922.jpg/
kradzione z innego forum

Ilu forumowiczów potrzeba by wymieniæ ¿arówkê??

1 aby zmieniæ ¿arówkê i napisaæ ¿e ¿arówka zosta³a zmieniona,

14 którzy podziel± siê podobnymi do¶wiadczeniami przy zmienianiu ¿arówki i napisz± o tym jak inaczej mo¿na by³o to zrobiæ,

7 którzy ostrzeg± o niebezpieczeñstwach gro¿±cych przy zmianie ¿arówki,

1 którzy przeniesie temat do dzia³u O¶wietlenie,

2 którzy zaczn± siê k³óciæ i przenios± to do dzia³u Elektryka,

7 którzy wytkn± b³êdy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany ¿arówki,

5 którzy pojad± tym co wytykali b³êdy,

3 którzy poprawi± te b³êdy,

6 którzy bêd± siê k³óciæ czy pisze siê ¿arówka czy rzarówka i 6 którzy powiedz± im ¿e s± g³upi,

2 profesjonalnych elektryków którzy poinformuj± wszytskich ¿e mówi siê lampa,

15 wszechwiedz±cych którzy twierdz± ¿e siedzieli w tym temacie i mówi siê ¿arówk,

19 którzy napisz± ¿e to forum nie jest o ¿arówkach i powinno siê to przenie¶æ do forum o ¿arówkach,

11 którzy obroni± temat mówi±c ¿e wszyscy u¿ywaj± ¿arówek wiêc temat pasuje,

36 którzy bêd± debatowaæ która metoda zmieniania ¿arówek jest lepsza, gdzie kupiæ ¿arówki, jakiej marki i które s± wadliwe,

7 którzy pode¶l± linki gdzie mo¿na zobaczyæ ró¿ne przyk³ady ¿arówek,

4 którzy napisz± ¿e te linki nie dzia³aj± i pode¶l± nowe,

13 którzy zacytuj± kilkana¶cie postów pod cytatami pisz±c: Ja te¿ /Zgadzam siê,

5 którzy napisz± ¿e odchodz± z forum bo nie mog± d³u¿ej znie¶æ kontrowersji wokó³ ¿arówek,

4 którzy napisz± ¿e BY£O!,

13 którzy napisz± ¿eby szukaæ zanim napisze siê kolejne pytania o ¿arówki,

1 który zrobi ma³y hijack i zapyta siê jak wymieniæ klakson,

1 który odpowie na oryginalny post po pó³ roku i zacznie temat od nowa
w Szczecinie to maj± dopiero zabawê:

http://www.joemonster.org...ka_w_Szczecinie
Tylko patrzeæ jak Alamos zaraz pojawi siê w tych filmikach.
Alamo to ka¿dej nocy je¼dzi polewaæ tê górkê wod±!!!
Oczywi¶cie - obok jest blacharz co mam w nim udzia³ ...!

Poza tym, to akurat jest jakie¶ 3 przecznice ode mnie
Dziennikarka przeprowadza wywiad na si³owni z miê¶niakiem, który na

wszystkie jej pytania odpowiada:

- yyyyyyy...

- yyyhy....

- no...

- eeee...

W koñcu zdenerwowana mówi:

- Dobrze, to jeszcze ostatnie, krótkie pytanie - po co panu g³owa?

A miê¶niak na to:

- Jem niom...

Przepowiednia Majów mówi

- 21.12.2012 - koniec ¶wiata.

A ju¿ 25.12.2012 - Kevin sam na Ziemi w Polsacie...
http://img695.imageshack....ligator699.jpg/

http://img18.imageshack.u...mimo007500.jpg/
http://img85.imageshack.us/i/viewer.png/
http://img24.imageshack.u...damsien500.jpg/

I sk±d ja to znam

http://img33.imageshack.u...ozwalkompa.jpg/

I sk±d ja to znam http://img33.imageshack.u...ozwalkompa.jpg/ Nie ¿artuj tak, bo to boli! Ostatnio mia³em tak ze dwa razy na jeden spacer.
jak zje¶æ w MacDonaldzie darmowy posi³ek:

http://www.youtube.com/watch?v=27NX_MMIkLY
Ogl±da³em to ale chyba raczej by nie przesz³o.

A przy okazji McDonaldsa:

http://img64.imageshack.u...glymatty50.jpg/
Wydaje mi siê, ¿e ten Pan pasowa³by do naszego forum

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

http://www.youtube.com/wa...=1&feature=fvwp

Edit: Polecam jeszcze DECATHLON tego¿ samego autora. Ogl±dam i parskam ¶miechem
Ha ha ha genialne lajtowy kole¶
Wersja jako Rocky niszczy



Hahahah dobre
http://www.youtube.com/watch?v=UgWHIguqnGg
Dobre

I du¿o w tym prawdy ¿yciowej
http://img203.imageshack....opytko1235.jpg/
Renifer - chutliwa bestia

http://www.youtube.com/wa...ature=topvideos
Dobre
Rozumiem, ¿e jest to bezpo¶rednia relacja z wczorajszych zabaw naszego czerwononosego zanim zasn±³ nosem na klawiaturze
Chcialbym zdementowac plotki - wczoraj grzecznie po spozyciu wrocilem do domu - nie atakujac zadnych dzierlatek

To jest w³a¶nie ta mityczna niemiecka wunderwaffe
bêdzie BLITZKRIEG
Szyberdach
Raczej zawór helowy
M³odzie¿ mo¿e tego nie pamiêtaæ , ale jeszcze w koñcówce lat 60-tych , kiedy ja by³em dzieckiem Wojsko Polskie mia³o na wyposa¿eniu "bratnie" DDR-owskie Robury, i one mia³y takie w³azy w górnej czê¶ci kabiny .
Takie w³azy istnia³y nie tylko w roburach ale i w naszych starach, i dalej istniej±. Wci±¿ s± w u¿yciu i maj± siê dobrze
Zajêcia z savoir-vivre'u. Prowadzi kobieta, w¶ród uczestników sami
panowie.
Pani zadaje pytanie:
- Jeste¶cie na przyjêciu lub w restauracji. Musicie udaæ siê
w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoj± towarzyszk±
sw± chwilow± nieobecno¶æ.
- Idê siê wysikaæ - pad³a propozycja z sali.
- No niestety - odpar³a prowadz±ca - s³owo "wysikaæ" mo¿e zostaæ
uznane za prostackie i grubiañskie.
- Przepraszam, ale muszê udaæ siê do ubikacji - zg³osi³ siê inny
uczestnik.
- No có¿ - prowadz±ca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu
trudno zaliczyæ do kanonów kultury. Mo¿e jakie¶ inne pomys³y?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszê udaæ siê
u¶cisn±æ kogo¶, kogo mam nadziejê przedstawiæ pani po kolacji
...tak± tapetkê chyba sobie do kibelka zainstalujê


Poczujesz siê jak Ma³ysz
Wêdkarz z³owi³ z³ota rybkê.Wypu¶æ mnie a spe³niê Twoje trzy ¿yczenia prosi rybka.
Wêdkarz zamy¶li³ siê: Mam niezwykle piêkn± ¿onê.Super wóz ,chatê ,kupê kasy której w dodatku przybywa.Zyje mi siê wspaniale.....jestem absolutnie szczê¶liwy.
Wiesz rybko.Niczego mi nie potrzeba ,p³yñ sobie dok±d chcesz.
Przynajmniej jedno ¿yczenie!!!! Prosi rybka.Nikt mnie nigdy nie wypu¶ci³ ot tak........proszê!
Dobrze rybko mówi wêdkarz-spraw aby¶my wraz z moj± ukochan± zon± osi±gali orgazm w tym samym momencie.
Za³atwione.
Zadowolony wêdkarz zacz±³ p³yn±æ do brzegu lecz zanim dop³yn±³ szczytowa³ trzy razy.....
I to jest przestroga , zawsze stosuj zasadê ograniczonego zaufania do innych u¿ytkowników....
Maxio do tapety pasowa³by kibelek na narciarza
Specjalny kibelek do zwalczania zatwardzenia
Jakby¶ spojrza³ w dó³ to zaraz by miêsieñ zwieracza pu¶ci³ hahaha

Lubie piwo Specjal , jak tylko jestem nad morzem to spozywam ile wlezie
I cena CCC (czena czyni cuda ) hehehe
Dlaczego Superman zawsze mia³ pi±tkê z wuefu?

Bo zawsze mia³ strój

Edit: Dodam jeszcze parê

Kobieta wybra³a siê na wizytê do ginekologa. By³a du¿a kolejka i musia³a skorzystaæ z toalety, wiêc spryska³a siê dezodorantem do higieny intymnej.
- Ale siê pani odszykowa³a - powiedzia³ lekarz gdy ju¿ rozsiad³a siê w fotelu.
- Ciekawe, o co mu chodzi³o - pomy¶la³a Kubalowa, ale ginekolog ju¿ nie wraca³ do tej sprawy.
Kiedy ¿ona Kubala wróci³a do domu czeka³a ju¿ na ni± córka:
- Mamo, nie wiesz gdzie siê podzia³ mój brokat do w³osów, bo tam gdzie go zostawi³am stoi jaki¶ dziwny dezodorant?

Leci sobie orze³. Macha majestatycznie skrzyd³ami. Rozkoszuje siê piêknem
przyrody. Nagle spostrzega w dole zaj±ca. ¶miga za szarakiem....
Szuuuu...
A tam okazuje siê, ¿e zaj±c ca³y we krwi. ¯al siê or³u zrobi³o
zaj±czka:
- Co ci siê sta³o mój ma³y?
- S³onica mnie u¿y³a, jako tamponu.
- ¯esz, kurffa...
I odlecia³ orze³, majestatycznie machaj±c skrzyd³ami, kontempluj±c naturê.
Nastêpnego dnia biegnie sobie zaj±czek. Ju¿ czy¶ciutki, bielutki,
miêciutki.Strzy¿e uszkami, przyrodê ¶ledzi. Patrzy, a tam w górze leci
orze³.Ca³y we krwi umazany.
- Co ci siê sta³o o wielki ptaku?
- Co siê sta³o? Co siê kurffa, sta³o? Szukam tego sku....syna, co
powiedzia³ s³onicy, ¿e podpaska ze skrzyde³kami lepsza jest od tamponu!

Z pamiêtnika ¿ony

Dzieñ 1. Dzisiaj ¶wiêtowali¶my 25 rocznicê naszego ¶lubu.W sumie ¶wiêtowania to tam za du¿o nie by³o. Kiedy nadszed³ czas, by powtórzyæ nasz± noc po¶lubn±, Zdzis³aw zamkn±³ siê w ³azience i p³aka³.

Dzieñ 2. Dzi¶ wyzna³ mi swój najwiêkszy sekret. Powiedzia³, ¿e jest impotentem i, ¿e chce, abym dowiedzia³a siê o tym pierwsza. Te¿ mi odkrycie! Czy on naprawdê my¶la³, ¿e tego nie zauwa¿y³am?

Dzieñ 3. To ma³¿eñstwo prze¿ywa powa¿ne k³opoty. Przecie¿ kobieta te¿ ma swoje potrzeby !!!

Dzieñ 4. Zdarzy³ siê cud! Jest co¶, co nam pomo¿e! *lewatywa! Powiedzia³am mu, ¿e je¶li za¿yje Viagrê, wszystko bêdzie tak, jak w nasz± noc po¶lubn±. My¶lê, ¿e zadzia³a. Zamieni³am mu Prozac na Viagrê, spodziewaj±c siê podnie¶æ nie tylko jego nastrój.

Dzieñ 5. B³ogo¶æ! Absolutna b³ogo¶æ!

Dzieñ 6. Czy¿ ¿ycie nie jest cudowne? Trochê trudno mi pisaæ, gdy ci±gle to robimy.

Dzieñ 7. Wszystko mu siê kojarzy z jednym! Na przyk³ad wczoraj w miêsnym sklepowa mówi³a co¶ na temat grubej kie³basy, a Zdzis³aw wzi±³ to do siebie. Muszê przyznaæ, ¿e to jest bardzo zabawne - wydaje mi siê, ¿e nigdy przedtem nie by³am tak szczê¶liwa.

Dzieñ 8. S±dzê, ¿e wzi±³ zbyt du¿o przez weekend. Zamiast skosiæ trawnik, eksperymentowa³ z "nowym przyjacielem" jako wykrywaczem k³amstw. Jestem ju¿ trochê obola³a.

Dzieñ 9. Nie mia³am kiedy napisaæ. Móg³by mnie dopa¶æ.

Dzieñ 10. Dobra, przyznajê siê. Ukrywam siê. Najgorsze jest to, ¿e popija Viagrê whisky! Co mam robiæ? Czujê siê kompletnie za³amana...

Dzieñ 11. ¯yjê z czym¶ w rodzaju skrzy¿owania Murzyna z wiertark± udarow±. Obudzi³am siê dzisiaj rano dos³ownie przyklejona do ³ó¿ka.. Nawet pachy mnie bola³y. On jest kompletn± ¶wini±.

Dzieñ 12. ¯a³ujê, ¿e nie jest homoseksualist±. Nie robiê makija¿u, przesta³am czy¶ciæ zêby, ba, nawet ju¿ siê nie myjê. To na nic. Nadal przychodzi! Nawet ziewanie sta³o siê niebezpieczne...

Dzieñ 13. Zawsze gdy zamykam oczy, Zdzis³aw podstêpnie atakuje! To jak pój¶cie do ³ó¿ka z pêdz±cym pociskiem. Ledwie chodzê. Je¶li znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabijê drania.

Dzieñ 14. Zrobi³am ju¿ chyba wszystko, by przystopowa³. Nic nie skutkuje. Nawet zaczê³am ubieraæ siê jak zakonnica, ale wydaje mi siê, ¿e jest jakby jeszcze bardziej napalony. Pomocy!

Dzieñ 15. My¶lê, ¿e bêdê musia³a go zabiæ. Zaczynam trzymaæ siê wszystkiego, na czym usi±dê. Koty i psy omijaj± go z daleka,a nasi przyjaciele w ogóle ju¿ nas nie odwiedzaj±. Ubieg³ej nocy powiedzia³am mu "*sól siê" i zrobi³ to.

Dzieñ 16. Drañ zacz±³ narzekaæ na bóle g³owy. Mam nadziejê, ¿e "du¿a rzecz" wreszcie eksploduje. Zasugerowa³am mu odstawienie Viagry i za¿ywanie Prozac'u.

Dzieñ 17. Podmieni³am pigu³ki ale nie zauwa¿y³am specjalnej ró¿nicy... O matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!

Dzieñ 18. Wróci³ na Prozac. Kawa³ lenia, przez ca³y dzieñ siedzi przed telewizorem z pilotem w rêce i oczekuje, bym mu gotowa³a, sprz±ta³a, podawa³a piwo, prasowa³a koszule... B³ogo¶æ. Absolutna b³ogo¶æ!!!
Botanika na weso³o

DZIEWICA POSPOLITA

Ro¶lina krótkotrwa³a,
wymagaj±ca szczególnej pielêgnacji.
Chêtnie poddaje siê flancowaniu.

STARA PANNA

Ro¶lina d³ugotrwa³a i pn±ca,
czepiaj±ca siê wszystkiego i wszystkich.
¯yje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA

Ro¶lina kwitn±ca paso¿ytnicza
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na du¿e koszty
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita noc±.

¯ONA

Po¿yteczne zwierzê domowe,
poci±gowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwa³e.
¯ywi siê odpadkami,
w hodowli domowej bardzo op³acalna
przynosz±ca du¿e korzy¶ci.

ROZWÓDKA

Nale¿y do owadów
wystêpuj±cych w du¿ych ilo¶ciach,
znana w przyrodzie
pod nazw± szarañcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zw³aszcza w kieszeni.

WDOWA

Wierzba z gatunku p³acz±cych,
szybko próchniej±ca.

KAWALER

Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sid³a.

STARY KAWALER

Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
¯yje przewa¿nie sam lub
w symbiozie z purchawk± pospolit±

M¡¯

Zwierzê domowe z gatunku leniwców.
Ze wzglêdu na du¿± ¿ar³oczno¶æ
w warunkach domowych przynosi du¿e straty

[ Dodano: 2010-03-24, 22:33 ]

¼ród³o: http://www.990px.pl/index...rcu-na-bazarze/

Szczê¶liwy cz³owiek a po karnacji sprzedawcy zaryzykujê, ¿e same rolexy i omegi w sprzeda¿y
Bo widzisz Wozu, my chodzimy w³a¶nie na takie bazarki jak powy¿ej
Dlatego nie mamy stresa po powrocie
...poproszê ten pierwszy z lewej u góry
W ZOO t³um przy klatce z ma³pami. Synek pyta tatusia:
- Tato, a czemu ta ma³pka tak siê trzêsie?
Ojciec spojrza³ i odpowiada:
- Nie trzêsie siê, tylko konia wali... Ej! Ty! W tym kapeluszu! Odsuñ siê, bo
ma³y chuja nie widzi!!!
Ma³y Yeti pyta ojca
- tato ca³y dzieñ polowali¶my i niczego nie z³apali¶my, mo¿e zejdziemy w dolinê tam jest cmentarz i wykopiemy co¶ i zjemy! Taki jestem g³odny...
- nie synu, tyle razy Ci powtarza³em ¿e cz³owiek z gruntu jest z³y!
No to w temacie takie dwa:

1. W jaskini siedz± tata yeti i synek yeti. Ogryzaj± kosteczki i rzucaj± za siebie. Ma³y Yeti
siê pyta:
- Tato, a dlaczego my atakujemy tych ludzi z ukrycia? Przecie¿ jeste¶my tacy duzi i tak nam nie podskocz±.
- Bo widzisz synku, oni lepiej smakuj± nieobesrani.

2. ¦rodek zimy, legowisko nied¼wiedzi. Ma³y mi¶ budzi starego siwego nied¼wiedzia.
- Dziadku, dziadku! Nie mogê zasn±æ! Opowiedz mi bajkê!
- ¦pij... - mruczy zaspany dziadek mi¶ - Nie czas na bajki.
- To poka¿ chocia¿ teatrzyk!
- No dobrze - mówi dziadek i siêga po dwie ludzkie czaszki. Wk³ada w nie ³apy, wyci±ga przed siebie i mówi marszcz±c czo³o:
- Docencie Malinowski. Co to tak ha³asuje w zaro¶lach?
- Eee, to pewnie ¶wistaki panie profesorze...
Obydwa o Yeti i niedzwiedziach doooobree
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adminik.xlx.pl