Pogranicza
Diablo bêdê rozczarowany, je¶li za mojego ¿ycia cz³owiek nie stanie na Marsie albo nie poleci jeszcze dalej - powiedzia³ swoim pracownikom nowy szef NASA 62-letni gen. Charles Bolden
Bolden, by³y pilot promu kosmicznego i genera³ piechoty morskiej, podkre¶li³, ¿e Czerwona Planeta nie jest jego ostatecznym celem. - Dorasta³em, ogl±daj±c Bucka Rogersa [postaæ z komiksów i seriali science fiction] - mówi³. - A Buck Rogers nie poprzesta³ na Marsie.
Kilka lat temu ówczesny prezydent USA George W. Bush zapowiedzia³, ¿e do roku 2020 Ameryka wróci na Ksiê¿yc. To w tym kierunku, oprócz ukoñczenia do 2010 r. budowy Miêdzynarodowej Stacji Kosmicznej, jest teraz zwrócony g³ówny wysi³ek NASA. Amerykanie konstruuj±, borykaj±c siê z problemami technicznymi i finansowymi, wiêkszego nastêpcê statku Apollo i rakiety no¶nej Saturn. Kapsu³a, zwana Apollem na sterydach, ma zabieraæ w kosmos - na stacjê, Ksiê¿yc, a potem Marsa - sze¶ciu astronautów.
O podró¿y na Czerwon± Planetê prezydent Bush mówi³ jednak ogólnikowo, przewiduj±c, ¿e dojdzie do niej dekadê lub dwie po powrocie na Srebrny Glob.
Wydaje siê, ¿e nowa administracja prezydenta Baracka Obamy my¶li o zmianie priorytetów.
Podczas niedawnych obchodów 40. rocznicy l±dowania na Ksiê¿ycu prezydent USA nie zaj±kn±³ siê nawet o powrocie w to samo miejsce. A astronauci, z którymi siê spotyka³, namawiali do wiêkszej ¶mia³o¶ci w podboju kosmosu. Buzz Aldrin, drugi po Armstrongu cz³owiek na Srebrnym Globie, powiedzia³ wrêcz, ¿e Ksiê¿yc to ¶lepy zau³ek. - Wierzcie mi, wiem co¶ o tym - mówi³.
Bolden za¶ w czasie uroczysto¶ci rocznicowych mówi³ wiêcej o Marsie ni¿ Ksiê¿ycu. A w przemówieniu do pracowników NASA podkre¶la³, ¿e z powodów finansowych i technologicznych Agencja nie jest w stanie skupiæ siê jednocze¶nie na Miêdzynarodowej Stacji Kosmicznej, Ksiê¿ycu i Marsie. Ka¿dy start niepewnych promów kosmicznych, które wynosz± kolejne czê¶ci stacji i dowo¿± do niej za³ogê, kosztuje ok. 1 mld dol. A ksiê¿ycowy projekt Constellation poch³on±³ ju¿ prawie 7 mld dol. (po³owa 18-miliardowego rocznego bud¿etu NASA jest wydawana na loty za³ogowe). - Tak siê dalej nie da - powiedzia³ Bolden.
Prezydent Obama powo³a³ niedawno specjaln± komisjê, która ma napisaæ zalecenia dotycz±ce wojskowego, cywilnego, naukowego i komercyjnego podboju kosmosu. Przewodzi jej prezydencki doradca ds. bezpieczeñstwa emerytowany genera³ piechoty morskiej James Jones.
Bolden przyzna³, ¿e chcia³by przekonaæ wszystkich, ¿eby skupiæ siê na Marsie, a potem skierowaæ w stronê dalszych cia³ niebieskich.
Jednocze¶nie nowy szef NASA jest zwolennikiem utrzymywania wartej 100 mld dol. Miêdzynarodowej Stacji Kosmicznej poza jej "datê przydatno¶ci do spo¿ycia", która wed³ug dotychczasowych za³o¿eñ przypada w 2016 r.
Wydaje siê, ¿e Bolden chce, by stacja by³a punktem przesiadkowym w drodze na Marsa i dalej. Je¶li przekona do swoich pomys³ów NASA, a przede wszystkim prezydenta Obamê, ponowny podbój Ksiê¿yca zostanie odwo³any.
Gazeta Wyborcza
Quo Vadis NASA?
Ostatecznym celem lotów za³ogowych powinien byæ Mars. Ale przy obecnym bud¿ecie NASA astronauci nigdzie nie bêd± mogli dolecieæ, nawet na Ksiê¿yc. To werdykt ekspertów powo³anych przez prezydenta Obamê
Komisja niezale¿nych specjalistów pod wodz± Normana Augustine'a (by³ego prezesa koncernu Lockhead Martin) zosta³a powo³ana w maju tego roku. Mia³a oceniæ, na ile realne s± plany, które dla NASA wytyczy³ poprzedni prezydent w 2005 r.
Ambitny program Busha - okre¶lany powszechnie mianem "Apollo na sterydach" - zak³ada³, ¿e NASA do 2010 r. wycofa z u¿ycia promy kosmiczne, w 2016 r. zrezygnuje równie¿ z miêdzynarodowej stacji orbitalnej, a wszystkie si³y skupi na budowie nowej rakiety i statku, dziêki którym Amerykanie w 2020 r. po wielu dekadach ponownie wyl±duj± na Srebrnym Globie.
Komisja Augustina nie zostawi³a suchej nitki na tej strategii. Jej wstêpny raport, który w³a¶nie siê ukaza³ w internecie, zaczyna siê od tego, ¿e ¶rodki, jakimi dzi¶ dysponuje NASA, s± dalece niewystarczaj±ce do realizacji jej celów. Je¶li bud¿et agencji - 18 mld dol. rocznie - nie zostanie zwiêkszony, to budowa rakiety ksiê¿ycowej mo¿e siê ¶limaczyæ a¿ do koñca trzeciej dekady tego wieku, a ksiê¿ycowy l±downik zostanie skonstruowany dopiero po 2030 r. Albo i nigdy.
Co wiêcej, po wycofaniu promów Amerykanie przez d³ugi czas nie bêd± mieli czym wysy³aæ astronautów nawet na wokó³ziemsk± orbitê, np. do swoich laboratoriów na stacji kosmicznej. Wed³ug ekspertów nowy statek za³ogowy NASA bêdzie gotowy dopiero w 2017 r., a wiêc dwa lata pó¼niej ni¿ przewiduje to obecny harmonogram. W tym czasie USA bêd± skazane na wynajmowanie miejsc w rosyjskich Sojuzach. Tak d³ugiej przerwy lotach za³ogowych Ameryka nie do¶wiadczy³a od pocz±tku ery kosmicznej.
Mars - najbardziej interesuj±cy
Co zatem radz± eksperci? Ich zdaniem trzeba zwiêkszyæ bud¿et NASA co najmniej o 3 mld dol. rocznie. Tylko wtedy jest realna szansa na znacz±c± eksploracjê dalszego kosmosu, a wiêc loty astronautów poza wokó³ziemsk± orbitê. A najwa¿niejszym z celów powinna byæ Czerwona Planeta, która jest - jak podaje raport - "bezsprzecznie najbardziej interesuj±ca z naukowego punktu widzenia". "Je¶li ludzie kiedykolwiek bêd± ¿yæ na powierzchni innej planety, to prawdopodobnie w³a¶nie na Marsie" - pisz± eksperci. Od razu dodaj± jednak, ¿e zdobycie planety jest w tej chwili nierealne. Brakuje zarówno technologii, jak i pieniêdzy.
Wed³ug komisji Augustine'a na razie NASA powinno siê skupiæ na innych celach, ale takich, które jednak bêd± krok po kroku przybli¿a³y j± do Marsa. Mo¿e to byæ lot na Ksiê¿yc - tak jak chcia³ Bush - bo tam mo¿emy siê nauczyæ, jak bezpiecznie l±dowaæ i przebywaæ na powierzchni du¿ego cia³a niebieskiego. Ale mo¿liwe s± te¿ ca³kiem inne opcje.
Komisja zasugerowa³a, ¿e zamiast wracaæ na Srebrny Glob, astronauci mogliby odwiedziæ inne miejsca Uk³adu S³onecznego, jeszcze nigdy niedotkniête ludzk± stop±. Na przyk³ad wyl±dowaæ na jakiej¶ bliskiej asteroidzie, a nawet polecieæ na jeden z dwóch marsjañskich ksiê¿yców, które - z powodu s³abej grawitacji - s± du¿o bardziej dostêpne ni¿ sam Mars. Z powierzchni Fobosa lub Dejmosa mo¿na zdalnie kierowaæ ³azikami i robotami na powierzchni Czerwonej Planety. Taka opcja - jak zauwa¿aj± eksperci - mia³aby walor ¶wie¿o¶ci, wzbudzi³aby entuzjazm i zainteresowanie opinii publicznej, która dzi¶ jest ju¿ przesycona i znudzona doniesieniami z kosmosu.
Kosmiczny biznes
Komisja Augustine'a uwa¿a te¿, ¿e USA nie powinno opuszczaæ Miêdzynarodowej Stacji Kosmicznej ju¿ w 2016 r., a wiêc zaledwie w piêæ lat po zakoñczeniu jej budowy. Tym bardziej ¿e partnerzy USA w budowie stacji, czyli Rosja, Europa i Kanada, w ogóle nie chc± o tym s³yszeæ. Zdaniem ekspertów stacja powinna dzia³aæ co najmniej do 2020 r., bo jej laboratoria mog± siê dobrze przys³u¿yæ nauce, a sama stacja jest ¶wietnym poligonem wspó³pracy miêdzynarodowej w kosmosie.
Komisja chcia³aby, ¿eby do tej wspó³pracy w³±czy³ siê równie¿ biznes. Towary na stacjê orbitaln± mog³yby dostarczaæ rakiety prywatnych przewo¼ników. Ba, nawet astronauci powinni lataæ na stacjê prywatnymi czarterami, które zapewne by³yby tañsze ni¿ statki NASA. Eksperci sugeruj±, ¿e prywatne firmy mog³yby szybciej i taniej zbudowaæ statek za³ogowy, który za³ata dziurê po promach kosmicznych. Zw³aszcza kiedy dostan± rz±dowe kontrakty - podobnie jak raczkuj±ce firmy lotnicze w latach 20. zesz³ego wieku, którym amerykañski rz±d pomóg³ siê rozwin±æ, zlecaj±c przewo¿enie poczty. Za¶ sama agencja NASA powinna ruszyæ w nieznane - zaj±æ siê eksploracj± dalekiego kosmosu.
Komisja Augustina nie spisywa³aby te¿ promów kosmicznych na straty. Jej zdaniem powinny one lataæ co najmniej o rok d³u¿ej, ni¿ chcia³ Bush. Jedna z sugerowanych opcji przewiduje, ¿e nawet a¿ do 2015 r. Wed³ug innej promy pójd± wprawdzie do kasacji, ale nowy statek do dalekiej eksploracji kosmosu dla NASA mia³by powstaæ w³a¶nie na bazie ich konstrukcji.
Je¶li wiêc prezydent Obama pójdzie za rad± swoich ekspertów, to amerykañski program kosmiczny czeka prawdziwa rewolucja. Ale zarówno prezydent, jak i Kongres mog± niechêtnie patrzeæ na zwiêkszenie bud¿etu NASA. Ameryka zmaga siê w tej chwili z jednym z najwiêkszych kryzysów w dziejach, dramatycznie ro¶nie deficyt USA, Obama chce przeforsowaæ kosztown± reformê ubezpieczeñ zdrowotnych. Kosmos jest w tej chwili jego najmniejszym zmartwieniem.
Gazeta Wyborcza
Wyprawa na Marsa
Niedawno odkryto, ¿e panuj±ce na Marsie niewielkie ci±¿enie szybko wywar³oby zabójczy wp³yw na zdrowie ludzi. Naukowcy pracuj± w³a¶nie nad urz±dzeniami wytwarzaj±cymi sztuczn± grawitacjê.
Ludzie napotkaj± na Marsie fascynuj±ce zjawiska pogodowe - ogromne burze py³owe, które potrafi± obj±æ nawet pó³ planety. By³by to najwiêkszy problem dla ludzko¶ci - py³ jest tak drobny, ¿e przypomina dym z papierosa, ale dla naszych p³uc by³by ostry niczym papier ¶cierny. Marsjañska atmosfera jest ponad 100 razy bardziej sucha od ziemskiej. Ci¶nienie wynosi ¶rednio zaledwie 7 hPa, co powoduje konieczno¶æ ci±g³ego noszenia specjalnego skafandra ci¶nieniowego.
Mars jest bardzo zimny - temperatura w dzieñ, na równiku przekracza czasem 20°C, lecz szybko spada i ju¿ podczas zachodu S³oñca wynosi oko³o -70°C, a w nocy jest jeszcze ni¿sza. Najni¿sza temperatura wystêpuje oczywi¶cie na biegunach, gdzie podczas nocy polarnej spada do -130°C. Ludzkie kolonie musia³yby zatem wytwarzaæ ogromne ilo¶ci ciep³a.Wed³ug naukowców najbardziej prawdopodobny model struktury wnêtrza globu marsjañskiego wskazuje na istnienie ogromnego j±dra ¿elazo-niklowego o promieniu oko³o 1700 km, otoczonego grubym skalistym p³aszczem. Przykrywa go stosunkowo cienka, grubo¶ci oko³o 30 km, skorupa, na której spoczywa warstwa regolitu i py³u bogatego w tlenki ¿elaza . To w³a¶nie tlenki powoduj± czerwone zabarwienie planety.
Temperatura powierzchni planety zmienia siê od oko³o 170 do oko³o 300 kelwinów. Ilo¶æ energii s³onecznej padaj±cej w jednostce czasu na jednostkê powierzchni Marsa stanowi zaledwie 40% ilo¶ci energii docieraj±cej do powierzchni Ziemi. To móg³by byæ kolejny problem dla ludzkiej kolonii.
PAP
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pladminik.xlx.pl