Parnis Vintage Automatic 

Pogranicza

W powszechniym mniemaniu przymiotnik „chiñski” jest synonimem tandety, szajsu i… podróbki. Przyczyny tego stanu rzeczy s± oczywiste – Chiñczycy, jak ma³o który naród uwielbiaj± kopiowaæ i podrabiaæ wyroby znanych ¶wiatowych producentów (nawet samochodów). Do tego jako¶æ chiñskich produktów prawie zawsze pozostawia wiele do ¿yczenia.
O ile pierwsze stwierdzenie wci±¿ jest aktulane, to drugie ju¿ nie do koñca. Owszem, zdecydowana wiêkszosæ produktów made in China to wci±¿ jednorazowy szmelc, ale trzeba przyznaæ, ¿e Chiñczycy g³upi nie s± i ucz± siê szybko. O ile bezkamienowe podróbki zegarków znanych marek (np. Seiko) z lat ’80 wygl±daja ¼le, a mechanicznie s± chyba jeszcze gorsze, to te obecnie produkowane czêsto s± zupe³nie przyzwoite jako¶ciowo. Nie dalej jak dwa lata temu na gie³dzie w Bytomiu ogl±da³em przyzwoicie wykonane (choæ oczywi¶cie dalekie od jako¶ci orygina³u) podróbki zegarków IWC z serii Portugese, o których ostatnio w internecie zrobi³o siê g³o¶no. Sk±d takie nag³e zainteresowanie? Otó¿ kto¶ w chinach pomy¶la³, ¿e mo¿na sprzedaæ jeszcze wiêcej tych zegarków, je¿eli zmieni siê nielegalny napis na tarczy i… pojawi³y siê Parnisy,
Czym zatem jest Parnis? Parnis jest po prostu nazw±. Ciê¿ko to nawet nazwaæ mark±, jest to po prostu przejaw chiñskiej przedsiêbiorczo¶ci. Zegarki te bior± siê jakby znik±d – po prostu maj± je internetowi dostawcy. Nie ma producenta, oficjalnych dystrybutorów i sieci serwisowej. Jest za to cena, która, jak na mechaniczny zegarek, wydaje siê ¶miesznie niska.
Nie ukrywam, ¿e od pocz±tku podchodzi³em do tej inicjatywy sceptycznie. Nie podoba³a mi siê kradzie¿ designu znanych firm oraz brak danych o producencie. Ostatnio zjecha³em nawet bezpardonowo Parnisa na forum zegarkiclub. Twardo broni³em pogl±du, ¿e Parnis jest podrób± i w¿yciu go nie kupiê.
Sytuacja zmieni³a siê, gdy po kilku piwach siedz±c przy komputerze oglada³em Parnisa Vintage za 199z³. Kurczê – taka cena, ¿al by³o nie kupiæ. Po przemy¶leniu sprawy doszed³em do wniosku, ¿e IWC i tak w zasadzie nic nie traci na istnienu Parnisa, bo to przecie¿ nie jest alternatywa dla ich produktów i choc wci±¿ mia³em wrazenie, ¿e zarabianie na kradzionym projekcie jest moralnie w±tpliwe, nie mog³em siê oprzeæ. I sta³o siê – mam Parnisa. A jakie s± moje wra¿enia? Opowiem.



Jak widaæ na zdjêciach, mój nowy nabytek to chyba najtañszy model Parnisa – wzorowany na „Portugalczyku” zegarek z prost±, g³adk± tarcz±, której kolor po d³u¿szym namy¶le okre¶li³em jako br±zowy , na któr± na³o¿one zostaly srebrne cyfry i indeksy. Zarówno cyfry jak i wskazówki równie¿ s± ¿ywcem przeniesione z pierwowzoru. Du¿a (43mm) koperta, równie¿ wzorowana na IWC, wykonana ze stali, jest cze¶ciowo szczotkowana, a czê¶ciowo (luneta i dekiel) polerowana. Sam dekiel jest przeszklony, przy czym przeszklenie jest zbyt szerokie i pokazuje ca³y pier¶cieñ centrujacy, na szczê¶cie metalowy. Z drugiej sroeny znajdziemy ³adne, wypuk³e szkie³ko, które pod pewnym k±tem ¶wieci na fioletowo. Czy ma pow³okê antyrefleksyjn± –nie wiem.



Jako¶æ wykonania jest przyzwoita, choæ, oczywi¶cie, w zegarku za 200z³ musz± byæ jakie¶ wady monta¿u, cudów nie ma. I tak datownik nie trafia idealnie w okienko, indeksy 12 i 9 s± na³o¿one krzywo, miêdzy uszami koperty widaæ rysy, wewn±trz zegarka widaæ dorbne paprochy, a fabryczny pasek jest do d… . Trzeba jednak przyznaæ, ¿e w porówniu do innych zegarków mechanicznych, które przychodz± mi do g³owy (£ucz, Vostok Amfibia), Parnis jest po prostu fantastyczny, zarówno pod wzglêdem prezencji, jak i jako¶ci wykonania. To po prostu inna klasa.



Pod przeszklonym deklem widaæ wahnik na du¿ym ³o¿ysku kulkowym. Mo¿e to brzmi dziwnie, ale takie jest pierwsze odczucie, bo wahnik przykrywa znaczn± czê¶æ mechanizmu ST-25, bêd±cego w³asn± konstrukcj± Sea-Gull’a, wiod±cego chiñskiego producenta.



Mechanizm ten, zyskuj±cy ostatnio na popularno¶ci za spraw± „amerykañskich” producentów Timex i Fossil, na pierwszy rzut oka wygl±da solidnie. W tym Parnisie zastosowano podstawow± wersjê z pó³mostkiem balansu (w stylu ETA), wyposa¿on± tylko w datownik. Za nakrêcanie odpowiada jednokierunkowy automat, podobno do¶æ wydajny. Czêstotliwo¶æ pracy balansu wynosi 21600 uderzeñ/godzinê. Mechanizm wyposa¿ono tak¿e w Incabloc, w±tpiê czy licencjonowany. Nie wiem, ile ma kamieni, ale naliczy³em (na oko) oko³o 25.
Bli¿sze oglêdziny maszyny, tak¿e pod mikroskopem, nie przynosz± rozczarowania. Odwrotnie, im dalej, tym lepiej. Wspomniane ³o¿ysko automatu mocowane jest na trzech ¶rubach, dzieki czemu nie odkrêci siê samo z siebie, a jego szeroko¶æ zapowiada przyzwoit± trwa³o¶æ. Dalej zwraca uwagê interesuj±ca konstrukcja uk³adów nakrêcania – tego manualnego i automatycznego, które s± zrealizowane bardzo podobnie, z wykorzystaniem tej samej idei, w której jedno z kó³ mo¿e siê przesuwaæ i gdy jest obracane w dobr± stronê samo dociska siê do nastêpnego ko³a, a gdy w z³± – odsuwa siê (warto zauwa¿yæ, ze wa³ek napêdza ko³a naci±gu niezale¿nie od kierunku obrotu, roz³±czenie nie nastêpuje miêdzy beczka a pólbeczk±, ale dalej, przy samym kole zapadkowym bêbna spre¿yny). Proste i skuteczne rozwi±zanie, tanie w produkcji i bezawaryjne.



Kolejnym ogl±danym elementem by³y ko³a zêbate i tu znów plus – zêby s± równe, a ko³a przyzwoicie wykoñczone. Potem wychwyt i balans i znów w jak najlepszym porz±dku. Czê¶ci wykonane sa porz±dnie, pod kamieniem nakrywkowym widaæ piêkne jeziorko oleju, w³os pracuje idealnie, balans ma du¿e i sta³e wychylenia, nie ma siê do czego przyczepiæ. No, bêdê z³o¶liwy i napiszê, ¿e kotwica i balans s± s³abo wypolerowane – maj± nierówn± powierzchniê .
Wracaj±c do projektu, warto odnotowaæ, ze mechanizm ma mo¿liwo¶æ szybkiego ustawienia daty i… funkcjê tzw. stop-sekundy! W pierwszej chwili my¶la³em, ze co¶ siê zepsu³o, bo w ¿yciu bym nie podejrzewa³, ¿e tani Sea-Gull zosta³ wyposa¿ony w to rozwi±zanie!
Na koniec jeszcze dok³adno¶æ chodu, która jest przyzwoita i w moim egzemplarzu wynosi do +20 sekund na dobê.



Wniosek nasuwa siê sam - Chiñczycy potrafi± robiæ mechanizmy zegarków. Nie tylko kopiowaæ, tak¿e projektowaæ swoje. Do tej pory dziwi³o mnie stosowanie Sea-Gull’ów w zegarkach za kilkaset z³otych, skoro na rynku s± Miyoty czy Seiko, ale ST-25 to dobra konstrukcja. Nie wiem oczywi¶cie, jak wygl±da jako¶æ zastosowanych materia³ów – je¿eli jest dobra, to Sea-Gull powinien byæ skazany na sukces – prostota konstrukcji powinna ³±czyæ siê z nisk± awaryjno¶ci±, a cena mechanizmu wydaje siê okazyjna (bior±c pod uwagê cenê ca³ego zegarka). Do tego wystêpuje on w wielu odmianach z najró¿niejszymi komplikacjami, co stanowi niew±tpliwy atut.
Ciekawi mnie bardzo w jakim kierunku pójdzie dalszy rozwój (zw³aszcza) Sea-Gull’a, bo przy obecnym tempie rozwoju chiñskich producentów i wci±¿ ekstremalnie niskich kosztach pracy producenci europejscy mog± czuæ siê zagro¿eni. Ju¿ teraz piêkne czasy, gdy mechanizm ETA 2824 mo¿na by³o dostaæ za kilkaset z³otych odesz³y w zapomnienie, a byæ mo¿e bêdzie jeszcze gorzej. Zobaczymy, co przyniesie przysz³o¶æ, mo¿liwe, ze nied³ugo posiadanie chiñskiego zegarka nie bêdzie niczym nietypowym, ale zwyk³± codzienno¶ci±, wszak ju¿ teraz Sea-Gull agresywnie wdar³ siê na nasz rynek swoim zakamuflowanym pod nazw± Claro mechanizmem ST-16. Je¶li w ci±gu najbli¿szych last Chiñczykom uda siê poprawiæ kontrolê jako¶ci i wyeliminowaæ przytrafiaj±ce siê dorbne, acz upierdliwe awarie, to mog± okazaæ siê bardzo niewygodn± konkurencj± dla Szwajcarów czy Japoñczyków.
Jak wspomnia³em na pocz±tku, Chiñczycy siê ucz± i poziom ich produktów wydaje siê rosn±æ. O Parnisie mo¿na powiedzieæ wiele, ale nie to, ¿e jest tandetny. To ¶wietnie wyposa¿ony (szybki datownik, stop sekunda, duze ³o¿ysko kulkowe, szk³o mineralne) i przyzwoicie zmontowany zegarek za zupe³nie ¶mieszn± cenê. Pozostaje tylko zgrzyt dotycz±cy ewidentnie „zapo¿yczonego” designu. Czy tak siê godzi, czy nie – zdecydujcie sami. Ja, pomimo zdecydowanych obiekcji, cieszê siê, ¿e mam tez zegarek. My¶la³em, ze najwy¿ej go odsprzedam – teraz wiem, ze na pewno zostaje.


Fajna recka w stylu nawracaj±cego siê grzesznika
Nastêpna jak mniemam bdzie napisana z gorliwo¶ci± neofity ?

Co do pochodzenia : prze¶led¼ dok³adnie forum. Parnis jest to OEMowy produkt fabryki z Tiencinu.Wskazuje na to jako¶æ, stosowany mechanizm, materia³y u¿yte do produkcji tarczy, indeksów itp. Gdyby¶ wzi±³ do rêki Sea-Gulla i Parnisa, stwierdzi³by¶ ¿e taki sam jest materia³ tarczy, refleks na szkle, kolor indeksów, sposób ich mocowania, itd ...
¦wietnie napisana recenzja, w obiektywny sposób oddaje aktualny stan produktów zegarmistrzowskich z za Wielkiego Muru.
Bardzo fajna recka!;-)


No i sta³o siê wpad³e¶ jak ¶liwka w kompot
¦wietna recenzja
Ja doda³bym jeszcze, ¿e zagro¿eni po Twojej recenzji powinni siê czuæ nie tylko szwajcarzy i japoñczycy, ale i nasi przyjaciele z klubu totalnej krytyki
Oj.Pmwas ju¿ kiedy¶ wykaza³ siê nieprawomy¶lnym my¶leniem recenzuj±c na Kizi zegarek chiñski Kary wtedy nie by³o to i o¶mieli³ siê i teraz napisaæ recenzjê.Bêdzie sma¿y³ siê w piekle to ju¿ wiadomo na pewno a dodatkowo jak w³adza przeczyta to i piekie³ko naziemne te¿ mo¿e zaistnieæ
Tak serio to fajna recenzja.Je¶li zegarek ma sta³± odchy³kê a pewnie ma bo tak s± jako¶ dziwnie te werki konstruowane ¿e nie chodz± jak chc± to da siê go wyregulowaæ prawie idealnie.
No i jeszcze do opisu werku: Bardzo du¿a rezerwa chodu.Czterdzie¶ci cztery godziny.Jest to rezerwa rzeczywista.Wostok na 2416 ma deklarowana 35 godzin ale ta rezerwa to na papierze raczej bo nigdy tyle nie przechodzi.
W Fossilach i Timexach daj± 36 miesiêczne gwarancje na zegarki wiêc my¶lê ¿e o jako¶æ mo¿na byæ spokojnym.
Jak wspomnia³ ALAMO ju¿ siê kiedy¶ zastanawiali¶my nad producentem i doszli¶my do wniosku ¿e robi je kto¶ kto ma bardzo bliskie zwi±zki z Sea-gullem .Wynika to z zastosowanych werków.ST-25 nie jest werkiem tanim! Na amerykañskich stronach oferuj±cych werki i akcesoria kosztuje oko³o 65$. Jeden z modeli Parniego ma pod zakrytym deklem full zdobiony ST-16
Dzieki za bardzo obiektywna recke. Mysle ze Parnisow nie trzeba juz bronic one same sie wybronia , zdazaja sie podkniecia w quality check , ale z drugiej strony jakiej marce sie nie zdazaja. Za taka cene dostajemy pelnoprawny zegarek mechaniczny o stalch odchylkach o atrakcyjnym wygladzie nawjazujacym do klasyki tematu. Rynek dyktuje ich wyglad i jesli sie dobrze kojazy to znaczy ze sie sprzeda. Jak dojdzie do nasycenia podstawego rynku klientow , to przyjdzie czas na zmiany w stylistyce i inowacyjny design. Poczekamy zobaczymy .
Ciekawe Zbli¿a siê powoli czas (czekanie na kasê która leci stale na radzieckie okazje ) ¿e stanê siê posiadaczem Parnisa w zbrodniczej iwcpodobnej wersji vintage z naci±giem manualnym.

Je¶li mo¿na to pójdê na skróty i zapytam - jak wyglada sprawa z TAO - to takze oem "mewy" czy sika¶ konkurencja?
Parni to nie oem Mewy ale raczej kombinacje kogo¶ kto z Mewa ma co¶ wspólnego.

Parni to nie oem Mewy ale raczej kombinacje kogo¶ kto z Mewa ma co¶ wspólnego.

Niekuniecnie.
Wejd¼ na chiñsk± stronê SG. Tam jest ca³y dzia³ OEM. Robi± cuda na kiju.
Piêkna recenzja.

Ale¿ proszê
Jaki mora³ z tego?
Na spotkaniu KMZiZ trzeba browar zaprosiæ. Od razu pójdzie ³atwiej.
Ta sztuczka by³a ju¿ Przemku próbowana. Niestety na kilku zatwardzia³ych nie pomaga, a pech jest taki, ¿e to góra pewnego forum. Ale nie bêdê tu o tym gada³, co by nie za¶miecaæ w±tku.
W sumie racja...
super recenzja,
BTW
na nawrócenie nigdy nie jest za pó¼no
...drugi raz sobie przeczyta³em (a mo¿e trzeci). Rzeczowo napisane, nawet bardzo rzeczowo i przede wszystkim obiektywnie. Cieszy fakt, ¿e siê go nie pozbêdziesz. Kiedy¶ kto¶ pisa³, ¿eby zakupiæ "takie cu¶" dla testów. Mamy chyba pierwsz± recenzjê "drugiej strony" i wcale ¼le to nie wypad³o
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adminik.xlx.pl