Pogranicza
LINE UP Trance Energy 2009:
Main Stage:
Armin van Buuren
Paul van Dyk
John O'Callaghan
Marcel Woods
TyDi
Fausto
MC Mighty Mike
Future Stage:
Re-Ward
Cliff Coenraad
Marcus Schössow
First State
Aly + Fila
Ali Wilson
Simon Patterson
MC Gunner
High Contrast Stage:
Judge Jules
Wippenberg
Rank1
Danjo
Joop
Jochen Miller
Artento Divini
Trance Classics:
Johan Gielen
Spider Willem
Bas & Ram
Scot Project
Yves Deruyter
Talla 2 XLC
MC Francois
W tym wypadku ju¿ wiemy jakie gwiazdy nie zagoszcz± w przysz³ym roku w £uczniczce.
Jak mi dzisiaj MGr w smsie napisa³ jaki jest line up to kopara mi w dó³ opad³a... wpatrywa³am siê tylko w tego smsa... i my¶l jedna - ja chce tam byæ
co¶ czuje ¿e zawitam, wie kto¶ po ile s± bilety ?
co¶ czuje ¿e zawitam, wie kto¶ po ile s± bilety ?
42,50 ojro
no w³a¶nie wyczai³em
www.trance-energy.nlmy¶le ¿e w obecnej chwili obecno¶æ potwierdzam na 60%
a ja ta edycje musze odpuscic:<
Polecam..Moje zdjêcia wci±¿ na Electrowni i prawdopodobnie jeszcze u MGR'a na stronie
A kto z ClubLife siê wybiera?
wspanialy event, dla transowcow to prawdziwy raj
narazie mnie nie stac na taka impreze, ale moze w 2010 roku?
Ja mia³em w planach odwiedziæ TE 09 ale moja obecna sytuacja finansowa mi na to nie pozwala Mo¿e odwiedzê TE 2010
Koszt tej imprezy z dojazdem troszkê przera¿a Ale ca³y czas siê zastanawiam... kto wie, kto wie
A kto z ClubLife siê wybiera?
No nie wiem, mo¿e ja
Line-up fajny!!! Bêdzie trzeba wybieraæ pomiêdzy TX a TE???!!! Jak nie teraz,to w przysz³ym roku napewno!!!
jezeli ktos pojedzie to ja jade tez samemu nie ma co sie rzucac
Ja bym sie wybra³ ale za du¿o wydatków na pocz±tku nowego roku
Bêdzie trzeba wybieraæ pomiêdzy TX a TE???!!!
napewno bedzie trzeba wybrac miedzy Entrance a Trance Energy, bo daty sie pokrywaja
My¶lê,¿e jednak do Holandii zawitam,ale nie jeszcze w przysz³ym roku!!!
Mam nadziejê, pisz±c niez³y lineup macie na my¶li nie tylko AvB i PvD, choæ z drugiej strony mi³o by³oby pos³uchaæ i mieæ porównanie odno¶nie seta tych dwóch panów, mo¿e byæ niez³a rywalizacja!!
Ja siê na tê impreze nie skusze, za granicê pojadê jak narazie tylko na Qlimax, nie wiem jeszcze czy w 2009 czy 2010!!
Ale jak kto¶ pojedzie, z chêci± poczytam obszern± relacjê i poogl±dam fotorelacje
Bêdzie trzeba wybieraæ pomiêdzy TX a TE???!!!
napewno bedzie trzeba wybrac miedzy Entrance a Trance Energy, bo daty sie pokrywaja
¦miaæ siê chce Wybieraæ miêdzy klasykiem, a takimi tfu..raczkuj±cymi to tylko w kwestii pieniê¿nej..
Bêdzie trzeba wybieraæ pomiêdzy TX a TE???!!!
napewno bedzie trzeba wybrac miedzy Entrance a Trance Energy, bo daty sie pokrywaja
¦miaæ siê chce Wybieraæ miêdzy klasykiem, a takimi tfu..raczkuj±cymi to tylko w kwestii pieniê¿nej..
Nio sorry,ale mi siê pieni±dze nie wysypuj± z rêki!!! Klasyk jest klasykiem,ale mnie nie staæ,¿eby je¿dziæ co 2-3tygodnie na event!!! Ale jeszcze pomy¶lê nad t± imprez±!!!
Nio sorry,ale mi siê pieni±dze nie wysypuj± z rêki!!!
no fakt, nie kazdego stac, by jezdzil co miesiac na eventy, w dodatku co jakis czas na zagraniczny event, ktory jest kilkaktrotnie drozszy..
Nie piszê o pieni±dzach tylko o porównywaniu imprez..Jak ju¿ kto¶ piszê wybór miêdzy TE a TX, to raczej oczywiste, ¿e staæ go na TE..
Wiêc jak to jest? Chcecie jechaæ a Was nie staæ, czy masz wybór miêdzy dwiema imprezami ?
ja dzis kupilem i juz otrzymalem bilety na ta impreze i jestem zadowolony ze z nowym rokiem blyska nadzieja powrotu na eventy i do zycia klubowego.
dla zainteresowanych mam dwa miejsca w aucie wolne (jade przez poznan) i moge udzielic pomocy w kupnie biletu..
Monika mo¿e siê skusisz, Alina bêdzie ucieszona
Witu... odezwij siê do mnie na gg Straci³am kompa... listê kontaktów na gg... poggadamy o tym
ok miejsc juz nie ma a jak ktos jeszcze by chcial bilet to moge jeszcze 4 zalatwic
Jednak... Jadê Witu - dziêki!
Jednak... Jadê Witu - dziêki!
zazdroszcze ci Monis mam nadzieje ze bedzie sie dobrze bawic
spoko maroko super ze wspolnie sie wybawimy
Elegancko Ju¿ d³ugo siê zastanawia³ czy nie jechaæ, ale ostatecznie wszystkie miejsca w autokarze z Poznania pooooosz³y... no i mia³o byæ za rok... ale jednak achhh Witu, MGr... mo¿emy ju¿ odliczaæ
60 DNI A ILE KOSZTOWA£ AUTOKAR?
³±cznie jakie¶ nie ca³e 500 z³ wychodzi³o... miejsce z biletem od razu do kupienia by³o.
AHA ALE TO I TAK NIE MALO
MGr... mo¿emy ju¿ odliczaæ
Ja te¿ mogê?
Hurrrrrrra
Ja nie wierzê w to jeszcze Po 1 - ja tam naprawdê jadê... po 2 - tak szybko siê na to zdecydowa³am
ehh we mnie jest sila przekonywania
WoW, publika tego forum poszerza horyzonty mo¿e kiedy¶ wspólnie ekip± pojedziemy na jaki¶ event
ajajajaj... w przyszlym roku..
ajajajaj... w przyszlym roku..
ja tez mam zamiar w przyszlym roku, chociaz nie wiem jeszcze co to bedzie
WoW, publika tego forum poszerza horyzonty mo¿e kiedy¶ wspólnie ekip± pojedziemy na jaki¶ event
Za granic± wspólnie ekipk± jeszcze nie byli¶my chyba,ale na eventach w Polsce ekipka Clublife ostatnio rz±dzi!!! Nie ma eventu,¿eby¶my razem w jakiej¶ grupce nie imprezowali!!! Gife,zapraszam,zapraszam!!!
A wracaj±c do Trance Energy,to my¶lê,¿e w przysz³ym roku obowi±zkowo!!!
...15ty jubileusz, a Wy za rok ?
Gife - a Ty siê wybierasz?
...15ty jubileusz, a Wy za rok ?
16, a za rok bedzie 17
za rok mo¿e.... zobaczymy
Gife - a Ty siê wybierasz?
by³em 2 lata temu i bêdê w tym roku w Jaarbeurs na Thunderdome
Holandiê w tym roku najprawdopodobniej odwiedzimy w listopadzie!!!
Prawdopodobnie tak.... na Qlimax mia³em ju¿ byæ w 2008
Oficjalny timetable:
MAINSTAGE:
22:00 Tydi
23:00 John O'Callaghan
00:30 Armin van Buuren
02:30 Paul van Dyk
04:30 Marcel Woods
06:00 Fausto
CLASSICS STAGE:
21:00 Spider Willem
23:00 Yves Deruyter
00:30 Talla 2XLC
02:00 Johan Gielen
03:30 Bas & Ram
05:00 Scot Project
HIGH CONTRAST STAGE:
21:00 Danjo
22:30 Joop
00:00 Wippenberg
01:30 Rank 1
03:00 Judge Jules
04:30 Jochen Miller
05:30 Artento Divini
FUTURE STAGE:
22:00 Re-ward
23:15 Cliff Coenraad
00:30 Markus Schossow
01:45 First State
03:00 Ali Wilson
04:15 Simon Patterson
05:30 Aly & Fila
Wed³ug mnie ¶wietnie podzielony time-table!!! Ps.trzeba ju¿ planowaæ wyjazd na nastêpny rok!!!
Ogólnie padam, ale co¶ tam sklei³am Mo¿e potem co¶ jeszcze dodam od siebie
Czas napisaæ ma³± relacjê z Trance Energy. Dla mnie jak i dla reszty ekipy by³ to pierwszy event zagraniczny. Opinie, które s³yszeli¶my do tej pory wskazywa³o na to, ¿e tam jest lepiej. Ale czy do koñca? Wydaje mi siê, ¿e polskie eventy s± na wysokim poziomie Ale powoli..
To czego mo¿emy pozazdro¶ciæ takiej Holandii i z czego nasze agencje powinny braæ przyk³ad to organizacja. Szli¶my z t³umem do hali. Ludzi masa, a kolejek brak. A jednak – mo¿na tak. Na pierwszej bramce okazujemy bilecik. Wchodzimy dalej. Wykupujemy kluczyk do ca³kiem pojemnej szafki (4 zimowe kurtki da³a radê zmie¶ciæ! ). Potem kolejna bramka. I o ile ¿ycie jest piêkniejsze, gdy przeszukuje jaki¶ pan a nie podchodzi do Ciebie wredne babsko z gumowymi rêkawiczkami Potem dalszy etap kontroli – wyrzucasz zawarto¶æ torebki na stó³ i ze spokojem mo¿na siê pozbieraæ z powrotem A nie jak ostatnio mnie jedno takie babsko zostawi³o z pe³nymi gar¶ciami dokumentów, kluczyków i innych takich Jak wychodzili¶my to spojrzeli¶my ile tych bramek tam by³o… masa!!! I naprawdê ¿adnych kolejek… tylko braæ przyk³ad.
Wymiana pieniêdzy na ¿etony, wiele miejsc gdzie mo¿na kupiæ napoje, tak¿e z boku sceny – super sprawa
Sceny… pierwsza jak± zobaczyli¶my to High Contrast. I co siê rzuci³o – co¶ cicho tam By³o mo¿na na ka¿dej scenie normalnie porozmawiaæ Ale jak podesz³o siê bli¿ej to d¼wiêk ju¿ konkretniejszy No, ale wróæmy do tej sceny. Wystrój skromny, ale ca³kiem fajny
Byli¶my tam jak gra³ Danjo… chwilê pos³uchali¶my i poszli¶my dalej.
Kolejna scena – Future Stage. Normalnie jaki¶ kosmos. Na pocz±tku jak tam weszli¶my to nie wiedzia³am, ¿e to ju¿ ta scena. Leci z jakiego¶ g³o¶nika muzyka, jakie¶ wisz±ce ciemne, ¶cianki z jasnymi ¶wiate³kami… wygl±da³o to jak wystrój ¶wi±teczny. Potem dopiero dojrzeli¶my DJa. Fajnie, ¿e konsola by³a do¶æ blisko publiki i fajny widok na artystê Ale ogólnie ca³a scena… ma³o atrakcyjna Za to muzycznie co¶ piêknego W ogóle przed ka¿dym wej¶ciem DJa wchodzi³ mc
Re-ward… wg wstêpnego planu mielismy go chyba s³uchaæ krócej Ale tak zagra³, ¿e nie chcia³o siê zej¶æ z parkietu Pozytywna dawka energi
Potem poszli¶my na scenê Classic i wtedy chyba zrozumieli¶my jej znaczenie Starsze, znane kawa³ki, których s³ucha³o siê x lat do ty³u i t³uuuumy szalej±ce na parkiecie. Byli¶my z 15 minut i idziemy dalej
Mainstage – najwiêksza ze scen. Sporo laserów, tworz±cych ¶wietne show. Mimo, ¿e tylko w kolorze zielonym. I do¶æ efektowny zjazd jakby na takim rusztowaniu… co¶ piêknego Chocia¿ efekty pirotechniczne :Lol: no có¿… kiep¶ciutko To w Polsce pod tym wzglêdem naprawdê szalej±
Ostatnie 15 minut JOC i Arminek Dwie piêkne godziny, w czasie których delektowali¶my siê tranowymi brzmieniami. Nr 1, ale jak najbardziej zas³u¿enie!
Potem chwilê jeszcze pos³uchali¶my PvD – fajnie zacz±³ no, ale czas by³o ruszaæ dalej Powrót na scenê High Contrast, na której zagra³ Judge Jules – sporo utworów, które by³o mo¿na us³yszeæ spod jego rêki na Trance Xplosion, ale szaleñstwo na parkiecie Z Mgrem to tam wniebowziêci Mocniejsze, konkretniejsze brzmienia – kto by³ na TX wie czego po tym panu siê spodziewaæ
Po nim poszli¶my pos³uchaæ Simona Pattersona. W sumie d³ugo go nie pos³uchali¶my, ale du¿o spokojniej ni¿ Judge Jules – zdecydowanie nam czego¶ brakowa³o
Potem ruszyli¶my w stronê auta i powrót do Amesterdamu krêtymi ulicami
Ogólnie chcia³oby siê pos³uchaæ wielu, ale jest to niemo¿liwe. Z ca³± pewno¶ci± event mo¿na zaliczyæ do udanych
Co siê rzuci³o przede wszystkim w oczy? Wiksa – ona wci±¿ ¿yje Jaki¶ kole¶ w bia³ych rêkawiczkach, jazdowicze poubierani w zielone odblaski, dresy, ciuchy robocze Ró¿owe panienki z futerkami do kolan i spódniczk± baletnicy, spoceni kolesie bez koszulek… pora¿ka Ci±gle gwi¿d¿± i dr± ryja – bleeeee Jeden taki podszed³ do Mgra, który mia³ koszulkê z napisem „Armin Only” i spyta³ siê: Who’s Armin?
Tak¿e ich wiedza tak¿e jest wyj±tkowo szeroka… adekwatna do sposobu bycia…
Osobi¶cie jako¶ mnie to denerwowa³o, bo tacy byli prawie wszêdzie – to nie by³y wyj±tki, które zagubi³y siê w czasie… tam to jest chyba normalne
O wszelkich zapachach dobiegaj±cych praktycznie zawsze z ka¿dej strony nie ma co wspominaæ To w koñcu Holandia
Ogólnie impreza muzycznie rewelacja! Organizacyjnie te¿ super. Chocia¿ je¶li chodzi o sceny, jakie¶ efekty to w Polsce bardziej siê do tego przyk³adaj±. Sceny s± ciekawsze, tu jakie¶ tancerki, tu efekty pirotechniczne, tu co¶… a tam do¶æ ubogo. No i ci wiksiarze…
Ale warto zwróciæ tak¿e uwagê, ¿e wszyscy s± uprzejmi, mili Pe³na kulturka No i nawet nowych ludzi mo¿na poznaæ ;D ;P
Czasem marudzimy na nasze eventy, ale te s± na wysokim poziomie… i sporo tañsze Kto nie by³ – polecam wybraæ siê na zagraniczny event. Zobaczyæ jak tam jest, zdobyæ jakie¶ nowe do¶wiadczenie Ja jak bêdê mia³a okazjê to jeszcze na jaki¶ lepszy evencik siê wybiorê
Witu, MGr – wielkie dziêki za ¶wietny weekendzik!
Bardzo piêkna relacja(wed³ug mnie)!!!
Czasem marudzimy na nasze eventy, ale te s± na wysokim poziomie… i sporo tañsze Kto nie by³ – polecam wybraæ siê na zagraniczny event. Zobaczyæ jak tam jest, zdobyæ jakie¶ nowe do¶wiadczenie
Zgadzam siê w 100%!!! Trzeba wszystkiego i wszêdzie spróbowaæ!!!
Tak¿e ich wiedza tak¿e jest wyj±tkowo szeroka… adekwatna do sposobu bycia…
Osobi¶cie jako¶ mnie to denerwowa³o, bo tacy byli prawie wszêdzie – to nie by³y wyj±tki, które zagubi³y siê w czasie… tam to jest chyba normalne
Bêd±c w Holandii by³em chwile w klubie Baja i nie widzia³em tam takim ludzi:PP
nie mam si³y my¶leæ 4000 km od ¶rody rana + event wyssa³o ze mnie energie..
jutro cos napisze na spokojnie, ale nie beda to chwalebne slowa dla zagranicznych eventow..
dobranoc
Co siê rzuci³o przede wszystkim w oczy? Wiksa – ona wci±¿ ¿yje Jaki¶ kole¶ w bia³ych rêkawiczkach, jazdowicze poubierani w zielone odblaski, dresy, ciuchy robocze Ró¿owe panienki z futerkami do kolan i spódniczk± baletnicy,
taka kultura oni tym zyja. ja jak bylem na trance energy w ogole tego nie traktowalem jak zjawisko wiksy. no tak sie po prostu bawia - swiêto i tyle poza tym sa grzeczni, mili i uprzejmi (przypadku MGr-a nie bede komentowac, bo to dziwne, ale moze to byla prowokacja ze strony jakiegos fana Tiesto
zwroc takze uwage na to ze jezeli chodzi o srednia wieku osob ktore na ten event przychodza to jest znacznie wyzsza niz w PL i co ciekawe dobrze sie bawia ;]
TE 2007 to do tej pory najlepszy event na jakim bylem. Fakt, przyznaje, sceny ubogie, ale dla mnie sama atmosfera tego eventu to cos niesamowitego - ludzie, muzyka
a i jeszcze jedno wole bawic sie za granica np na TE do ulubionej muzyki nawet przy minimum oswietlenia i innych bajerów ni¿ w Polsce meczyc sie na scenach naladowanych na full z muzyka ktora rzadko idealnie do mnie trafia :]
to sie monika rozpisalas ale przeczytalem cala relacje
dziekowac za szerokie i dobre info
Fajna relacja... widaæ jednak eventy ró¿ni± siê pod wzglêdem kraju w którym siê odbywaj±
poza tym sa grzeczni, mili i uprzejmi
To siê zgadza
zwroc takze uwage na to ze jezeli chodzi o srednia wieku osob ktore na ten event przychodza to jest znacznie wyzsza niz w PL i co ciekawe dobrze sie bawia ;]
Równie¿ siê zgadza
wole bawic sie za granica np na TE do ulubionej muzyki nawet przy minimum oswietlenia i innych bajerów ni¿ w Polsce meczyc sie na scenach naladowanych na full z muzyka ktora rzadko idealnie do mnie trafia :]
Wiadomo, ¿e muzyka jest najwa¿niejsza. Ca³a reszta to po prostu dodatek ale na który tak¿e zwracamy jak±¶ tam uwagê
Co do tej wiksy... mo¿e tak siê po prostu bawi± - ale mnie to bardzo denerwowa³o. A motyw z who's Armin? raczej nie wygl±da³ na prowokacje ze strony fana Tiesto Chocia¿ mogê siê myliæ
co do Who's Armin? to potraktowalbym to jako po prostu zaczepienie. Ludzi za granica, tj m.in. NL czy GB charakteryzuje otwartosc. Spojrzysz sie na kogos to ten sam zagadnie do Ciebie - nawet na ulicy. Wiec chyba tak bym to odebral z reszta nie wiem nie bylem przy tym
a biorac pod uwage ostatnio jakas chora nagonke na temat Armin vs Tiesto to tez bardzo mozliwe i tyle
chora nagonke na temat Armin vs Tiesto ten drugi nie gra na TE ju¿ z 4 lata? nawet na naszej edycji go nie by³o Spojrzysz sie na kogos to ten sam zagadnie do Ciebie - nawet na ulicy. dlatego go zaczepi³ pogadaliby ale Maciek siê sp³oszy³ wiksiarzem
ten drugi nie gra na TE ju¿ z 4 lata? nawet na naszej edycji go nie by³o
i dobrze bo burak jest wielki widzimisiê pan ;>
hmmm byl na ktorej edycji jako niespodzianka z tego co wiem. O pó³nocy wyskoczy³ sk±d¶ tam - nie pamietam. Gdzies o tym czy talem. A moze to bylo jakies Sensation... hmm
i dobrze bo burak jest wielki widzimisiê pan ;>
z dwojga z³ego (Armi¶ i Tiesto) to ju¿ zdecydowanie wole tego, jak go nazwa³e¶, buraka ale ¿adnego jako¶ nie kocham, wiêc olewka
Gdybym tam by³a to zdecydowanie inaczej u³o¿y³abym sobie plan zwiedzania scen
ale fajnie, ¿e siê rozpisa³a¶ no i najwa¿niejsze, co wywnioskowa³am, ¿e nie ma co marudziæ na nasze Polskie imprezy tylko z nich korzystaæ o !
cala prawda bez podniety
dojazd z mojego punktu widzenia jako kierowcy tragedia.. mimo duzych predkosci na autostradach jechalem do domu prawie 13 godzin - ogromny minus za to
hotel - ceny jak w polsce, standard za ta cene gorszy niz w polsce, ale wiadomo to w koncu bogate panstwo ceny sa wyzsze
jedzenie- minimalnie drozsze niz w polsce
IMPREZA
doskonala organizacja, brak kolejek, duza ilosc barow, malo miejsca do siedzenia - nie posiadam sily zeby bawic sie cala impreze, a tym bardziej moja kobieta wiec trzeba bylo gdzies posiedziec z czym byl problem
wspaniala atmosfera niestety w stylu peace love and ecstazy
ludzie mili, kulturalni brak koksow itp
ceny:
drink 35z³
piwo 20z³
hot-dog 26z³
pepsi 10z³ - 0,3l
muzyka
kocham trance i bylo tam mozna sie swietnie pobawic.. moj klimat. jednak takie impreze pod wzgledem muzycznym mamy i w polsce, chocby wspominany EnTrance
wspaniala scena CLASSIC na ktorej moglbym sie bawic do rana
Aquatic.simon
Cytat: taka kultura oni tym zyja. ja jak bylem na trance energy w ogole tego nie traktowalem jak zjawisko wiksy. no tak sie po prostu bawia - swiêto i tyle
swieto nie swieto - ale to zwykla wiksa to czym sie brzydzisz w polsce i wysmiewasz tam nazywasz stylem bycia, zenujace
u nas jest tego znacznie mniej, bialych rekawiczek juz nie widzialem dlugo w polsce..
REASUMUJAC:
JESLI NIE WIDAC ROZNICY TO PO CO PRZEPLACAC
POLSKIM IMPREZA NIE WIELE BRAKUJE DO ZACHODU..
POJADE JESZCZE RAZ NA TRANCE ENERGY ZA ROK I NA JESIEN DO CZECH NA BALET.. ZOBACZE I PEWNIE BEDE NADAL TWIERDZIL ZE NIE MAMY CZEGO SIE WSTYDZIC
swieto nie swieto - ale to zwykla wiksa to czym sie brzydzisz w polsce i wysmiewasz tam nazywasz stylem bycia, zenujace
dla mnie wiksa to "zabawa" do pseudo muzyki typu rura z uzyciem wlasnie bialych rekawiczek, pompowania typu rudy kojot, pranie na tarce do prania, wykrecanie zarowek i wiksiarskie teksty typu ze zabraklo bialego sera...
dla mnie holandia, tamta spolecznosc, ich eventowe ubiory to zupelnie co innego.
aha btw, nastepnym razem wylacz sobie Caps Lock'a bo nie trzeba krzyczec zeby wszyscy uslyszeli
dla mnie zenujace jest porownywanie cen - stosunku euro do zlotego
JESLI NIE WIDAC ROZNICY TO PO CO PRZEPLACAC Poka¿ mi w PL taki LU to siê zgodzê dla mnie zenujace jest porownywanie cen - stosunku euro do zlotego i zarobki nie te
A moze to bylo jakies Sensation... hmm
Sensation 2006 - byl taka "niespodzianka"
zeszloroczny line-up na sunrise byl bardz dobry ten z reszta tez nie jest zly
dlaczego zenujace jest porownywanie cen?
ceny na zachodzie sa podobne do polskich (teraz podwyzsza je kurs) ale 35 zl za smiesznego drinka w platykowym kubeczku to dla mnie jest przegiecie
moje zdanie jest takie, ze nie mamy sie czego wstydzic i lepiej wychodzimy na tym kasowo..
a nie p... jak holandia jest wspaniala a polska zla..
jak jest tak zle to po co jezdzicie na polskie eventy?
ja nie je¿dzê
porównywanie cen jest ¶mieszne. EUR powinienes traktowac jako 1 EUR = 1 PLN ot co. gdybys zyl w holandii to dla Ciebie bylyby to normalne ceny. dlatego porownywanie jest bez sensu. Mieszkasz w Polsce, gdzie walut± jest PLN, dlatego przeliczasz a to podstawowy blad. Po wejsciu Polski do strefy euro Twoje wynagrodzenie dla przykladu 1200 PLN wyniesie 1200 EUR. Ceny produktów pójd± w górê (je¿eli by przeliczac na z³otówki) a w rzeczywistosci sie nie zmienia - to hipoteza, bo jak bedzie to czas poka¿e.
1,5 EUR za browara to tak jak 1,5 PLN za browara i tyle. a ze mieszkamy w Polsce i zarobki sa takie a nie inne, no to coz. to juz nasz - Polaków problem.
poza tym, abstrachujac od tego cenowego wywodu, uwazam ze Polska pod wzgledem eventow nie jest taka zla - mamy tego troche, jest w czym przebierac.
aproppo lepszego wychodzenia kasowego to tutaj tez bym sie tak nie zapedzal. organizatorzy placa grube EURO niezaleznie od kursu PLN, ceny sa w miare korzystne jedynie dla nas klubowiczy. W miarê... ;>
no nie zupelnie jest tak jak mowisz z tym euro
nigdy nie bedzie tak ze zarabiajac 1200 zl po wprowadzeniu euro zarobisz 1200 euro tylko zarobisz ich ok 300-400..
wychodzilo by na to ze na nowego passata pracujesz teraz w polsce 100 miesiecy.. po wejsciu do strefy euro z Twojego pisania ( a mego rozumienia) wyjdzie na to ze na paska bedziesz pracowal 30 miesiecy cena nowego paska w niemczech to ok 25 tys euro
a jezeli Twoj sen sie spelni 1200 zl = 1200 euro to mamy 300% inflacje ehh
ale spoko nie "klocmy" sie bo to nie ma sensu.. na nasze zarobki w holandii wciaz jest drogo
luzik - nie kloce sie tylko staram sie sensowne argumenty wysuwac dyskusja wskazana - coz moze z tym EURO to troche nie w temacie, no aaaaale posrednio
jezeli ceny towarów siê nie zmieni± to te np 300-400 EUR bedzie ok, tylko jaki to ma sens? np. za te same towary poza granicami Polski bedziemy musieli zaplacic wiecej? imo troche bez sensu, dlatego twierdze ze zarobki sie zrobnaja 1200 EUR = 1200 PLN w przyblizeniu rzecz jasna.
moze zle rozumuje, ale skoro wraz ze wzrostem pieniadza wzrosnie takze wartosc towarów to chyba nie moze byc mowy o inflacji... ;>
Cytat: jak jest tak zle to po co jezdzicie na polskie eventy? je¶li mia³bym p³aciæ, to tylko za Mayday PL bo trzyma poziom europejski (poza przej¶ciem na showroom)..
Toxicator te¿ niczego sobie by³, gdyby nie mêskie kible i zimno w namiocie..
reszta to ju¿ tak napiszê poziom rutynowy :]
ehh.. im wieksze doswiadczenie tym pewnie wieksze wymagania, ale ja jestem z polskich imprez zadowolony i mialem okazje sie przekonac o tym, ale racja z tym ze ile glow tyle opinii..
a swoja droga Gife.. Mayday to nie impreza dla mnie
Dla innych te¿ nie by³a dostêpna dopóki siê nie przekonali osobi¶cie
Mam pewien poziom i LU imprez, który w PL zobaczymy w ca³ym roku na ka¿dym innym evencie, co mnie szczerze siê nie op³aca wolê zap³aciæ za sk³ad na jedn± impreze ni¿ kilka polskich z jednym z DJ LU zagranicznego
W miarê doszed³em do siebie, wiêc czas napisaæ s³ów kilka.
W pi±tek przed po³udniem wyruszyli¶my w trasê. Celem tego dnia by³ Amsterdam.
Samochodowa podró¿, choæ trwa³a d³ugo a pogoda nie sprzyja³a, to up³ynê³a w bardzo radosnej atmosferze za spraw± ca³ej ekipy. Najwiêkszym szokiem po dotarciu na miejsce by³a chyba dla wszystkich niesamowita ilo¶æ rowerów stoj±cych,
siedz±cych i le¿±cych na ka¿dej ulicy. Chiñska obs³uga hotelu, w którym nocowali¶my, dostarczy³a nam kolejnej dawki (u)¶miechu. Wieczorny spacer po ulicach Amsterdamu, dowiód³ ¿e wcale nie ³atwo jest znale¼æ gdziekolwiek sklep spo¿ywczy. Okaza³o siê równie¿, ¿e Holendrzy nie kryj± siê ze swoim prywatnym ¿yciem, o czym ¶wiadcz± okna bez firan czy zas³on, przez które bez problemu id±c ulic± mo¿na zajrzeæ do ¶rodka domów i podejrzeæ mieszkañców.
Sobota mia³a up³yn±æ pod znakiem zwiedzania i tak te¿ siê sta³o. Tu¿ po 10 rano wyruszyli¶my do Hagi. Na miejscu okaza³o siê, ¿e to raczej jakie¶ wymar³e miasto... Udali¶my siê w piesz± wêdrówkê ulicami tego miasta, a tam znowu ¿adnego sklepu, ludzi prawie wcale. W zwi±zku z tym ruszyli¶my na pla¿ê przywitaæ siê z Morzem Pó³nocnym. Temperatura powietrza i wiatr nie zachêca³y za bardzo do przebierania siê w stroje k±pielowe, wiêc po krótkiej sesji zdjêciowej powrócili¶my ponownie do centrum Hagi, ale tym razem ju¿ do prawdziwego centrum - miêdzy innymi z marketem spo¿ywczym, Media Marktem i Mc Donaldem. Po powrocie do Amsterdamu przyszed³ czas na chwilowy odpoczynek przed kulminacyjnym wydarzeniem dnia a raczej wieczoru.
Mniej wiêcej o 20 reprezentacja Polski w sk³adzie: Monika, Alina,£ukasz i Maciej, wyruszy³a do Utrechtu. Tu¿ przed 21 stali¶my ju¿ obok kompleksu hal Jaarbeurs, a razem z nami - za nami i przed nami tysi±ce klubowiczów z ka¿dego zak±tka ¶wiata, w najró¿niejszych strojach. Niektórzy nawet w krótkich koszulkach przy niezbyt wysokiej temperaturze powietrza. Najczê¶ciej s³yszanym s³owem w tym miejscu by³o zdecydowanie "tickets". Spó¼nialscy, dla których nie wystarczy³o biletów w oficjalnej sprzeda¿y, mogli je zakupiæ zapewne w "promocyjnej" cenie od ludzi, którzy mieli ich zbyt du¿o.
Magiczne bramy Jaarbeurs przekroczyli¶my chwilê po 21. Zdziwieniu nie by³o koñca, kiedy ustawili¶my siê w kolejce do sprawdzenia biletów, która liczy³a dos³ownie kilka osób. Dopiero po powrocie do Polski zorientowa³em siê, w czym tkwi sekret braku kolejek, ale o tym za moment. Po weryfikacji biletów zakoñczonej sukcesem, nastêpnym punktem w drodze na ¶wiêto muzyki klubowej, by³o zaopatrzenie siê w kluczyk do szafki (6 euro + 5 euro kaucji). Tutaj kolejne dwa zaskoczenia - brak kolejek do "centrum zarz±dzania kluczykami" i ogrom szafek - z tego co pamiêtam to ich numeracja koñczy³a siê na dwunastu tysi±cach. Przy okazji szafek nauczyli¶my siê, jak skutecznie skompresowaæ cztery zimowe kurtki, ¿eby zmie¶ci³y siê do jednej szafki. By³o bardzo ciê¿ko, ¶ciana szafek nied³ugo zosta³aby prawie przez nas przewrócona ale nadszed³ moment sukcesu i ostatecznie uda³o siê j± zamkn±æ. W tym momencie przez g³owê przesz³a mi my¶l, ¿e przecie¿ wcale nie sprawdzali nam przy wej¶ciu zawarto¶ci kieszeni. I w tym momencie dochodzimy do sekretu swobodnego przep³ywu ludzi przez bramki, którego tak bardzo brakuje na polskich imprezach. Sekret polega na tym, ¿e panie i panowie z ochrony sprawdzaj±
nasze kieszenie dopiero przy kolejnych bramkach, których wed³ug mnie mog³o byæ oko³o 100. Od ustawienia siê w kolejce do ostatecznego wej¶cia na imprezê minê³y maksymalnie 3-4 minuty
i trzeba przyznaæ ¿e "sprawdzacze" rzeczy, które wnosimy do ¶rodka wydaj± siê byæ w Utrechcie o wiele bardziej uprzejmi od ich "kolegów" z Polski. Podsumowuj±c - bardzo pozytywne rozpoczêcie pierwszej w naszej historii, zagranicznej imprezy.
Przy wej¶ciu zostali¶my zaopatrzeni w mapki z timetable imprezy - muszê przyznaæ ¿e korzysta³em z nich co najmniej kilkana¶cie razy w ci±gu kilku kolejnych godzin.
Poszli¶my wymieniæ nasze euro na tokeny czyli ¿etony w formie plastikowych kwadracików. Za 10 euro mo¿na ich by³o otrzymaæ 4. Po raz kolejny okaza³o siê, ¿e w Holandii raczej nikt nie zna s³owa "kolejka". 2-3 osoby czekaj±ce na zakup tokenów nie mo¿na nazywaæ kolejk±, porównuj±c to z obrazkami z polskich imprez.
Mniej wiêcej 21:30 to by³ czas odwiedzin pierwszej sceny na Trance Energy. Wybrali¶my High Contrast Stage, na której od rozpoczêcia imprezy gra³ Danjo. Je¶li chodzi o mnie, to potrzebujê zawsze chwili ¿eby rozkrêciæ siê na parkiecie i tak te¿ by³o w tym przypadku. Produkcj±, któr± Danjo rozkrêci³ mnie na dobre, by³o znane i uwielbiane (przeze mnie) Horny Marcusa Schossowa i Sebastiana Brandta. By³o jednak co¶ czego mi zabrak³o w tym momencie - mocnego i g³o¶nego uderzenia. To ¿e sprzêt nie dzia³a na 100% mocy, da³o siê us³yszeæ od razu po wej¶ciu na tê scenê.
Inn± rzecz± by³o dobre ustawienie siê na parkiecie, bo - jak wiadomo - ciê¿ko jest osi±gn±æ idealny d¼wiêk w ka¿dym miejscu parkietu. Z wygl±du scena prezentowa³a siê ca³kiem sympatycznie, szczególnie wielki napis "High Contrast" tu¿ za ¶cian± z o¶wietleniem.
Zgodnie z wcze¶niejszymi planami, po wybiciu 22:00 powêdrowali¶my na Future Stage, gdzie seta rozpoczyna³ Re-Ward. Dotrzeæ tam tylko z pozoru by³o ³atwo.
Po spojrzeniu w mapki zauwa¿yli¶my ¿e w pewnych miejscach przej¶cia miêdzy scenami odbywaj± siê tylko w jednym kierunku. Wizja okr±¿ania du¿ej czê¶ci hali na szczê¶cie po chwili przeminê³a, gdy¿ organizatorzy przygotowali dodatkowe przej¶cie "na ¶wie¿ym powietrzu", którego nie uwzglêdnili wcze¶niej na rozdawanej mapie. Scena Future wygl±da³a zdecydowanie, jakby ta impreza odbywa³a siê w okresie grudniowych ¶wi±t. Spora ilo¶æ ma³ych lampek by³a dominuj±cym widokiem w tym miejscu. W oczy rzuca³o siê równie¿ logo Trance Energy tu¿ za konsolet±.
Po dobrych produkcjach Re-Warda i rewelacyjnych produkcjach duetu W&W, którego ten pan jest czê¶ci±, spodziewa³em siê ciekawego seta licz±c, ¿e Wardt umie¶ci w secie kilka autorskich produkcji. Z ka¿d± minut± seta tych autorskich produkcji i remiksów przybywa³o, a ja poczu³em, ¿e w³a¶nie znajdujê siê w odpowiednim miejscu i czasie. Numer za numerem wywo³ywa³ u mnie co raz wiêksz± euforiê, a¿ w koñcu nadesz³a ta wielka chwila i us³ysza³em W&W -
Arena, czyli jeden z moich ulubionych numerów 2008 roku. Po reakcji klubowiczów na ten numer widaæ by³o, ¿e nie ja jeden uwielbiam Arenê. Wiêksza czê¶æ ludzi zaczê³a nuciæ charakterystyczny motyw utworu a ja szala³em na ca³ego. Nie zabrak³o równie¿ najnowszej wersji hitu Damager 02 w wykonaniu W&W, a tak¿e produkcji, która jest moim zdecydowanym numerem 1 po Trance Energy -
Timewave Zero Ummet Ozcana. Re-Ward zagra³ równie¿ kilka ¶wietnych utworów, których rozpoznaæ nie mog³em, ale jestem pewien ¿e macza³ w nich palce duet W&W, bo mia³y
charakterystyczne, mocno kopi±ce po uszach znakomite uderzenie. Po skoñczonym secie pierwszy dj reprezentuj±cy Future Stage zebra³ wielkie oklaski. Za konsolet± stan±³ kole¶ w czapeczce z daszkiem, którego zapowiedzia³ MC. By³ to Cliff Coenraad. Zacz±³ bardzo energicznie, ale nasza czwórka zdecydowa³a wybraæ siê na kolejn± scenê.
Wed³ug wcze¶niejszych planów, mieli¶my pos³uchaæ trochê Re-Warda, trochê Joopa
i trochê Yvesa de Ruytera. W zwi±zku ze ¶wietnym setem Re-Warda plan siê zmieni³ i wypad³ z niego Joop. Po raz pierwszy i zarazem ostatni tej nocy, pojawili¶my siê na Classics Stage. Dopiero po dwóch us³yszanych utworach zorientowa³em siê, ¿e na tej scenie grane s± klasyki muzyki trance. Z pocz±tku trafili¶my na
Born Slippy,
Lyteo Mr Sama w remiksie Rank 1. Co prawda Johan Gielen mia³ graæ dopiero o 2 w nocy, ale jeszcze przed pó³noc± w secie de Ruytera pojawi³ siê kultowy
Twisted duetu Svenson & Gielen. Scena Classics zdecydowanie wyró¿nia³a siê w porównaniu do innych szeroko¶ci±. Mi osobi¶cie trochê przeszkadza³a spora ilo¶æ dymu na tej scenie.
T³umy szala³y w rytm starych hitów, jednak ja tej nocy by³em bardziej nastawiony na muzyczne nowo¶ci.
Zanim wybi³a pó³noc, poszli¶my spo¿yæ napoje, których ceny... zosta³y ju¿ omówione we wcze¶niejszych komentarzach. Stoiska z napojami znajdowa³y siê po bokach ka¿dej sceny, co powodowa³o, ¿e podobnie jak przy wej¶ciu na imprezê, kolejki by³y minimalne - na ogó³ po 2-3 osoby. Wiêkszy problem by³ ze znalezieniem miejsca siedz±cego, aby chwilê odpocz±æ. Organizatorzy wyszli z za³o¿enia ¿e to impreza taneczna a nie kino, ¿eby siedzieæ i zamulaæ - w sumie mieli racjê.
Kilka minut po pó³nocy polska ekipa ruszy³a na podbój mainstage. Jednak zanim tam dotarli¶my, powtórzy³a siê muzyczna sytuacja z Trance Xplosion i na kilka minut zatrzyma³em wszystkich na Future Stage, na której Laserbrain gra³ w³a¶nie Cliff Coenraad. Na main seta koñczy³ John O'Callaghan, wiêc tu¿ po wizycie na scenie Future trzeba by³o udaæ siê w kierunku najwiêkszej sceny.
By³ to nasz pierwszy kontakt z mainstage. Pierwsze co rzuci³o siê w oczy, to
odleg³o¶æ od konsolety do wyj¶cia z mainstage a druga sprawa to niesamowita ilo¶æ ludzi. Uda³o nam siê przecisn±æ trochê do przodu, ale w sumie niewiele. Z seta Johna us³yszeli¶my chyba tylko jeden utwór, bo 20 minut po pó³nocy rozpoczê³a siê g³ówna "ceremonia", czyli ¶wietne intro po którym hymn imprezy zaprezentowali panowie z Rank 1. Klubowicze wpadli w ogromn± euforiê s³ysz±c znane d¼wiêki
L.E.D. There Be The Light. S³ysz±c kilkadziesi±t razy od listopada tê produkcjê, nie by³em dotychczas za bardzo zachwycony hymnem tegorocznej edycji, jednak zaprezentowany w Utrechcie zrobi³ ogromne wra¿enie. Po hymnie nast±pi³o kolejne intro - "
skanowanie" muzycznych sampli przynios³o na pocz±tku mocne gitarowe d¼wiêki, natomiast drugim skanowanym utworem zosta³ Communication Armina van Buurena. Rezultatem skanowania by³o oczywi¶cie pojawienie siê Armina van Buurena za konsolet±, którego dodatkowo zapowiedzia³ MC wywo³uj±c bardzo g³o¶n± reakcjê ludzi. Po chwili z g³o¶ników wydoby³y siê pierwsze d¼wiêki seta, które trochê mnie zaskoczy³y. Spodziewa³em siê raczej p³ywaj±cego breakdownu na pocz±tek, by³o trochê inaczej. Dos³ownie po minucie by³o ju¿ s³ychaæ pojedyncze d¼wiêki hymnu Trance Energy wplecione w - jak siê okaza³o - numer w którym zakocha³em siê od pierwszego us³yszenia dwa dni przed imprez±. Tym numerem by³o Dust In The Wind Arneja, które Armin zagra³ na rozpoczêcie ASOTa 394 (ma³a ciekawostka - w audycji numer 394 przed Trance Energy utwór Arneja dosta³ miano utworu tygodnia, w dzisiejszej audycji po Trance Energy s³uchacze wybrali Dust In The Wind jako "future favorite"). Wiedzia³em ju¿, ¿e zapowiadaj± siê dwie bardzo ciekawe muzycznie godziny z królem muzyki trance. Nastêpnie Armin zagra³ chyba najczê¶ciej grany w ostatnich miesi±cach w A State of Trance numer -
Man On The Run z cudownym wokalem Jaren. Po przypomnieniu starszego ju¿ numeru
Off The World pojawi³ siê
cudowny motyw, którego nazwy nie znam do dzi¶, nad czym ubolewam bardzo.
Teraz kilka s³ów o wizualizacji i o¶wietleniu. ID&T postara³o siê o konstrukcje, które podwieszone do sufitu razem ze ¶wiat³ami i laserami zje¿d¿a³y co jaki¶ czas w dó³, aby wywo³aæ u klubowiczów jeszcze lepsze wra¿enia wizualne - za to ogromny plus.
Laserów by³o sporo - ¶wieci³y niestety tylko w jednym, najbardziej popularnym kolorze, za to razem z o¶wietleniem na konstrukcjach o których wspomnia³em wy¿ej, rozmieszczone by³y na ca³ej d³ugo¶ci mainstage. Dziêki temu nawet ci, którzy stali
na samym koñcu, obserwowali z bardzo bliskiej odleg³o¶ci taniec ¶wiate³ i laserów. Po lewej i prawej stronie, na ca³ej d³ugo¶ci sceny, podobnie jak na pozosta³ych scenach, rozwieszone by³y prostok±tne ekrany. Brakowa³o jednak na nich podgl±du na
konsoletê dla tych, którym nie by³o dane staæ przy barierkach i obserwowaæ z bliska bawi±cego siê za konsolet± Armina. Wizualizacje niestety szaleñstwa nie wywo³ywa³y, podobnie jak u¿yta pirotechnika. Jestem wielkim fanem pirotechnicznych niespodzianek na imprezach, jednak w Utrechcie by³y stosowane bardzo oszczêdnie podczas seta gwiazdy wieczoru. W mi³ej zabawie przeszkadza³y t³umy klubowiczów przemieszczaj±ce siê w jedn± i drug± stronê przez ca³y czas. O ile jestem w stanie przymkn±æ oko na samo chodzenie bo gdzie¶ przej¶æ ka¿dy prêdzej czy pó¼niej musi, to gdy taka osoba niesie jeszcze ze sob± 4 albo 6 kubeczków piwa, wizja wyl±dowania zawarto¶ci kubeczków na moim ubraniu staje siê ca³kiem realna. Na szczê¶cie uda³o siê przetrwaæ tego seta bez takich incydentów, nie by³o tak¿e widaæ popularnych na polskich imprezach "czo³gów", które zmiataj± wszystkich spotkanych na swojej drodze ludzi. Na koniec o nag³o¶nieniu - czysto¶æ d¼wiêków owszem, ale nie czu³em niestety mocy. Mo¿na by³o urz±dzaæ "pogaduchy" na parkiecie nie zdzieraj±c sobie g³osu. Byæ mo¿e stanêli¶my w z³ym miejscu.
Wracaj±c do seta, pojawi³ siê remix Cosmic Gate do utworu
Rain. Niestety tutaj trochê siê zawiod³em - liczy³em bardziej na remix W & W w jego secie. W 200% procentach zrekompensowa³ mi tê sytuacjê kolejny zmiksowany numer. Ponownie Ummet Ozcan i ponownie
Timewave Zero. Tam trzeba by³o byæ, ¿eby poczuæ co siê dzia³o z publik± przy tym utworze. Dla takich chwil warto ¿yæ, warto je¼dziæ na imprezy. Zda³em sobie wtedy po raz kolejny sprawê, dlaczego od kilku lat moj± najwiêksz± mi³o¶ci± jest trance. Armin poszed³ za ciosem i zagra³ kolejny hit,
tym razem
Red Rafaela Frosta w remiksie Ferrego Corstena. Te dwie produkcje bêd± moim zdaniem bardzo czêsto pojawia³y siê w najbli¿szych miesi±cach w setach djów ca³ego ¶wiata. Nie zabrak³o równie¿ polskiego akcentu w secie Holendra. W trackli¶cie znalaz³ siê
Monsun duetu 3rd Moon. Pozytywna energia nie opuszcza³a mainstage, z ka¿d± chwil± bpmów przybywa³o. W drugiej godzinie seta przepiêknym wyborem by³o zagranie najnowszej produkcji Andy Bluemana -
Everlasting. I jak tu nie lubiæ trance? Kilka chwil pó¼niej zadawa³em sobie pytanie - jak tu nie uwielbiaæ Armina? Us³ysza³em w g³o¶nikach pierwsze d¼wiêki jednego z najwspanialszych numerów 2008 roku -
Pandory w remiksie Daniela Kandiego. Kompletny brak s³ów - kole¶ za konsolet± zabi³ mnie w tym momencie. Monika i ja bawili¶my siê ca³y czas na parkiecie, pozosta³a czê¶æ ekipy w pewnym momencie posz³a odetchn±æ, a nastêpnie z smsa dowiedzieli¶my siê, ¿e po opuszczeniu mainstage by³ problem z ponownym wej¶ciem - organizatorzy stwierdzili ¿e w ¶rodku jest za du¿o ludzi i nie wpuszczali kolejnych.
Koñcowe minuty seta Armina up³ynê³y w dalszym ci±gu bardzo tanecznie - pojawi³ siê mashup, który premierê mia³ rok temu na Sunrise Festival -
In & Out Of Connection. Nie zabrak³o równie¿
Thump-niêcia Simona Pattersona, dziêki któremu spali³em pewnie kilka kolejnych kalorii. Mistrzowski set zakoñczy³ siê identycznie jak w Poznaniu w listopadzie, mashupem
This Is Silence. Smutno s³ucha³o siê po³±czenia tych dwóch ¶wietnych produkcji z my¶l±, ¿e to ju¿ jest koniec wystêpu Mr Buurena. W charakterystycznym dla siebie stylu zapêtli³ koniec utworu a owacjom nie by³o koñca. Po raz kolejny Armin spisa³ siê na medal, chocia¿ technicznie, jak zwykle bywa³o raz lepiej a raz gorzej. W czasie tych dwóch godzin znacznie przesunêli¶my siê do przodu na parkiecie. My¶lê ¿e jakby¶my na nim zostali do koñca imprezy, to uda³oby siê nam ostatecznie dotkn±æ barierek przed konsolet±.
Przed setem kolejnego znanego dja na mainstage, zabrzmia³o kolejne intro a w nim tym razem Coldplay -
Viva La Vida, które nuciæ zaczê³a wiêksza czê¶æ klubowiczów. Zanim utwór zd±¿y³ siê rozkrêciæ, zosta³ zatrzymany i... pojawi³ siê tym razem fragment hiphopowy, do którego kilkana¶cie tysiêcy ludzi zaczê³o baunsowaæ. Nastêpnie fragment Voodoo People z repertuaru The Prodigy i za moment MC og³osi³ kolejn± gwiazdê - Paula van Dyka. Znowu dozna³em ma³ego szoku na sposób rozpoczêcia seta. Wszystko by³oby ok, gdyby nie to ¿e pierwszy utwór, którym uraczy³ nas Paul by³ Thump grany dos³ownie nieca³e 15 minut wcze¶niej w secie Armina van Buurena. Nawiasem mówi±c nie spodziewa³em siê w ogóle, ¿e van Dyk tak mocno rozpocznie seta. Za chwilê jednak uspokoi³ siê trochê, graj±c znan± mi ju¿ na wylot od pierwszych sekund Chakalakê Wippenberga. Kolejnych numerów ju¿ niezidentyfikowa³em, a chêæ napicia siê czegokolwiek by³a silniejsza od spêdzenia kolejnych minut na tej scenie. W zwi±zku z tym opu¶cili¶my ju¿ na dobre mainstage i nast±pi³ ma³y chillout.
£ukasz z Alin± zdecydowali siê opu¶ciæ imprezê kilka minut po 3:00, a wtedy królowa parkietu i ja ponownie odwiedzili¶my scenê High Contrast, na której rz±dzi³ akurat
Judge Jules. Tutaj to siê dopiero dzia³o... Dla tych, co s³yszeli Julesa w Arenie w lutym informacja jest taka, ¿e zagra³ oko³o 80% tych samych utworów, tylko
w innej kolejno¶ci. Nie przeszkodzi³o nam to jednak we wspania³ej zabawie, by³ to zdecydowanie najmocniejszy set na Trance Energy i czas naszego najwiêkszego szaleñstwa na parkiecie - w przeciwieñstwie do g³ównej sceny, tutaj mo¿na by³o bardzo swobodnie wyra¿aæ swoje muzyczne emocje przez taniec. Judge zagra³
Rain Armina, znowu w remiksie "kosmitów", by³o wokalne Still Time w remiksie Aly & Fila i znakomity bootleg
Numb Linkin Park. Pod koniec seta pojawi³ siê Vergaton duetu Heatbeat - prawdziwy majstersztyk, dzie³o, co¶ przepiêknego i niesamowitego. Mega ciarki w czasie breakdownu. Zakoñczyæ seta chyba lepiej ju¿ nie móg³ - zagra³ swoj± produkcjê Judgement Theme. Kto zna, ten wie, co ten numer robi z ludzkim mózgiem - robi wielkie spustoszenie. Judge Jules by³ kolejnym po Re-Wardzie i Arminie djem, który dokona³ na mnie muzycznego zabójstwa.
Po sprawdzeniu na mapce, w jakim kierunku nale¿y siê wybraæ aby trafiæ na Future Stage, pod±¿yli¶my w kierunku tej sceny. Szymon zwany Pattersonem gra³ w³a¶nie zas³yszany przeze mnie dwukrotnie na mainstage
Thump. Doszli¶my jednak do wniosku, ¿e po secie Julesa ju¿ wy¿ej poprzeczki nie da siê chyba podnie¶æ i set Simona nie zmobilizowa³ nas za bardzo do zabawy. Ne zegarku by³o ju¿ kilka minut po 5 rano, wiêc postanowili¶my po¿egnaæ siê z obiektem Jaarbeurs i udaæ w stronê parkingu, na którym od dwóch godzin czeka³a na nas pozosta³a dwójka imprezowiczów. Przy wyj¶ciu z hali otrzymali¶my ksi±¿eczki "Partyzine", w których oprócz wywiadów z djami graj±cymi na Trance Energy s± tak¿e zapowiedzi wielu ¶wietnych imprez w Holandii na sezon wiosenno-letni.
Po dotarciu do Amsterdamu czeka³ nas 4-godzinny odpoczynek przed powrotn± podró¿± do Polski. Szkoda jedynie, ¿e ten odpoczynek zak³óci³y dosyæ mocno przez wiêkszo¶æ czasu jakie¶ niezidentyfikowane trzaski - có¿, zdarza siê. Po opuszczeniu hotelu i wyj¶ciu na ulicê godzinê przed po³udniem przywita³o nas s³oñce. Niemcy ju¿ niestety nie byli tak ³askawi dla nas i poczêstowali nas spor± dawk± deszczu. Ostatecznie o 20 dotar³em do domu ca³y i zdrowy, jak i ca³a reszta naszej weso³ej ekipy.
Podsumowanie? Wyprawa jak najbardziej udana, w koñcu zaliczy³em zagraniczn± imprezê, na któr± wybiera³em siê ju¿ od kilku lat. Nie spodziewa³em siê tak zabójczych cen w Holandii, ale jak wiadomo 1 euro = 4,7 z³. Klubowicze na imprezie raczej pozytywnie nastawieni, sami zagadywali. ¯adnych bójek, przepychanek. Ludzie poubierani rozmaicie, niektóre kostiumy nie¼le ¶mieszy³y, a patrz±c na pana w bia³ych rêkawiczkach p³akaæ siê chcia³o - bynajmniej nie ze ¶miechu. Mówi siê, ¿e dobra ekipa to najwa¿niejsze - mia³em to szczê¶cie znale¼æ siê w³a¶nie w¶ród ¶wietnych ludzi i bardzo rado¶nie spêdziæ z nimi ten weekend. Monika, £ukasz, Alina - dziêki wielkie! Czy powrócê na Trance Energy za rok? Przy takiej odleg³o¶ci i kosztach najpierw sprawdzê line-up a dopiero pó¼niej podejmê decyzjê. Tegoroczn± edycjê uwa¿am za bardzo udan± chocia¿ zawsze mo¿e byæ jeszcze lepiej. Zdecydowani faworyci imprezy to Armin van Buuren, Re-Ward i Judge Jules. Chêtnie pos³ucha³bym te¿ wielu innych ale niestety nie umiem byæ jednocze¶nie w kilku miejscach na raz. Ju¿ na samo zakoñczenie porównanie Trance Energy do polskich imprez - organizacja przy wej¶ciu i w barach zdecydowanie na plus dla Holendrów. Oprawa scen - Polacy chyba jednak maj± wiêcej fantazji, wiêcej pirotechniki, kolorowe lasery (my¶la³em ¿e to w³a¶nie w Holandii zobaczê najlepsze lasery), za to ID&T maj± do dyspozycji Jaarbeurs z p³askim i niskim sufitem nadaj±cym siê do podwieszania konstrukcji, czego brakuje zwykle u nas, szczególnie w Arenie.
Ubieg³y weekend pozostanie w mojej pamiêci na d³ugo
PS: trochê wspomnieñ wizualnych ode mnie
http://www.vimeo.com/3567004
W miarê doszed³em do siebie, wiêc czas napisaæ s³ów kilka.
to nie jest kilka slow dzisiaj juz nie przeczytam bo za obszerna lekture napisales a trzeba sie do lozka zwijac
W miarê doszed³em do siebie, wiêc czas napisaæ s³ów kilka.
Przeczyta³em co do ostatniego s³owa!!! Teraz t± relacj± bêdê namawia³ znajomych na t± imprezê na nastêpny rok!!!
Wszystkie linki, które zawar³e¶ w relacji przejrza³am... normalnie rozp³ywam siê chcia³oby siê tam wróciæ
Nono, MGr... na dzi¶ nie jestem wstanie tego przeczytaæ, dzis lookne tylko co siê dzieje... sporo napisa³e¶, znajdê wiecej czasu to poczytam wszystko...
Diabli... te¿ bardzo ³adna relacja... i w koñcu kto¶ to napisa³... odno¶nie bia³ych rêkawiczek, gwizdków przebierañców w Holandii... nie raz na filmach to widzia³em... wiksa czy styl?? Jesli w Polsce to wiksa to w Holandii te¿, je¶li w Holandii styl to w Polsce te¿... albo rybka albo akwarium...
Wniosek... Polacy nie potrafi± nic doceniæ co siê dla nich... ups, dla NAS robi, Polacy nie potrafi± oceniaæ tylko narzekaæ...
Sceny, bajery... ja tam na evencie jeszcze nie by³em, ale znam Diabli... skoro napisa³a ¿e w PL nie mamy na co narzekaæ, to znaczy ¿e co¶ w tym jest...
A widz±c liste na gg, chyba jeszcze co niektórzy ¿yj± TE...
Sceny, bajery... ja tam na evencie jeszcze nie by³em, ale znam Diabli... skoro napisa³a ¿e w PL nie mamy na co narzekaæ, to znaczy ¿e co¶ w tym jest...
A widz±c liste na gg, chyba jeszcze co niektórzy ¿yj± TE...
no no.. mówisz, ¿e tak dobrze mnie znasz? ale faktycznie, gusta mamy podobne wiêc pewnie by¶ siê ze mn± zgodzi³
a ja jeszcze wspominam TE ¶ci±gnê³am dzisiaj secik Armina i PvD... achhhh
A widz±c liste na gg, chyba jeszcze co niektórzy ¿yj± TE... co dziwne, bo innych eventach tego nie ma :] w koñcu musz± siê pochwaliæ
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pladminik.xlx.pl