Pogranicza
Brazylia wygra³a z USA 3:2 w finale Pucharu Konfederacji. Po pierwszej po³owie 2:0 prowadzili Amerykanie, ale w drugiej czê¶ci gry piêciokrotni mistrzowie ¶wiata pokazali, ¿e s± lepsi i strzelili trzy bramki.
Od pocz±tku spotkania to Brazylijczycy zabrali siê do ataków i mimo, ¿e grali lepiej ni¿ w meczu z RPA, pierwsi stracili bramkê. W 10. minucie meczu Clint Dempsey delikatnie tr±ci³ pi³kê wrzucon± przez kolegê i nie da³ szans Cesarowi.
Podopieczni Carlosa Dungi próbowali odrobiæ straty na ró¿ne sposoby, ale nie potrafili przebiæ siê przez amerykañsk± obronê. Na dodatek brazylijscy pi³karze razili niedok³adnymi podaniami.
W efekcie w 27. minucie spotkania by³o ju¿ 2:0 dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Zabójcz± kontrê strza³em zakoñczy³ Landon Donovan. Po raz kolejny Julio Cesar by³ bez szans.
Do koñca pierwszej po³owy obraz gry siê nie zmienia³. Brazylijczycy próbowali odrabiaæ straty a Amerykanie czekali na swoj± szansê.
Druga po³owa zaczê³a siê od mocnego uderzenia Brazylijczyków. Ju¿ minutê po wznowieniu gry kontaktow± bramkê zdoby³ Luis Fabiano. Napastnik Sevilli otrzyma³ dok³adne podanie od kolegi z dru¿yny, obróci³ siê i mocno uderzy³, nie daj±c szans Timowi Howardowi.
Niespe³na piêtna¶cie minut pó¼niej powinno byæ 2:2. Po strzale Kaki pi³kê na poprzeczkê sparowa³ Tim Howard. Amerykañski bramkarz interweniowa³ za lini± bramkow± i sêdzia podj±³ b³êdn± decyzjê nie uznaj±c gola.
Po naporach Brazylijczyków w 74. minucie spotkania do wyrównania doprowadzi³ Luis Fabiano, strzelaj±c swoj± pi±ta bramkê w tym turnieju.
Sze¶æ minut przed koñcem meczu decyduj±cego o zwyciêstwie gola zdoby³ Lucio. Brazylijski obroñca wykorzysta³ do¶rodkowaniu Elano z rzutu ro¿nego i strza³em g³ow± nie da³ szans Timowi Howardowi.
Królem strzelców tegorocznej edycji Pucharu Konfederacji zosta³ Luis Fabiano z dorobkiem 5 goli.
USA - Brazylia 2:3
Bramki: Clint Dempsey 10, Landon Donovan 27 - Luis Fabiano 46, 74, Lucio 84
Sêdzia: Martin Hansson (Szwecja). Widzów: 50 000
USA: Tim Howard - Jonathan Spector, Jay DeMerit, Oguchi Onyewu, Carlos Bocanegra - Clint Dempsey, Benny Feilhaber (75-Sacha Kljestan), Ricardo Clark (88-Conor Casey), Landon Donovan - Charlie Davies, Jozy Altidore (75-Jonathan Bornstein).
Brazylia: Julio Cesar - Maicon, Lucio, Luisao, Andre Santos (66-Daniel Alves) - Felipe Melo, Gilberto Silva - Ramires (67-Elano), Kaka - Luis Fabiano, Robinho.
wp.pl
Echh..czasy m³odo¶ci co siê szala³o za Canarinhos
teraz ju¿ mnie tak nie rusza to wszystko poza Lechem Poznañ
Gratulacje
Ja powiem szczerze,¿e telewizjê bardzo ma³o ogl±dam,je¿eli ju¿ co¶ zwi±zanego ze sportem,to s± to ju¿ mecze Lecha Poznañ(je¿eli nie dopinguje na ¿ywo) lub polskich klubów w europejskich pucharach albo z polskimi zawodnikami w sk³adach dru¿yn lub siatkówkê,wyniki innych spotkañ na bie¿±co ¶ledzê w internecie!!!
Co do samego Pucharu Konfederacji,to zdziwi³o mnie trochê,¿e tak szybko odpadli W³osi!!! Ale kiedy Amerykanie wyeliminowali znakomitych Hiszpanów w pó³finale,stawia³em wtedy w finale na nich...........po pierwszej po³owie wygl±da³o to wszystko znakomicie,a co siê sta³o w drugiej,nie wiem,poniewa¿ nie ogl±da³em na ¿ywo..........mo¿e po prostu z Amerykanów "usz³o powietrze"???!!! Fakt faktem,znowu triumfuje Brazylia!!!
Po prostu byli lepsi.........przynajmniej o tê jedn± bramkê..........GRATULACJE
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pladminik.xlx.pl